Sekretnik recenzja

Bzdetnik

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @KazikLec ·7 minut
2020-04-27
1 komentarz
11 Polubień
Ło jeżu, jakie to niedobre.

Katarzynie Michalak ogólnie powiodło się w życiu, co jest miłe. Jak twierdzi, zawdzięcza to swojej umiejętności „drimowania” – no niech jej będzie, tak długo, jak daje jej to motywację i satysfakcję. Na nasze jednak nieszczęście, Michalak uznała zachowywanie dla siebie swoich sekretów okrucieństwem wobec nieszczęśliwej ludzkości, więc zesłała nam swój „Sekretnik”.

„Sekretnik” składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to poradnik. Autorka przedstawia jakieś poplątanie z wymieszaniem teorii Freuda, Coelha i „Winx”, prezentując to według swojego widzimisia i chciejstwa życzeniowego. W dużym skrócie: możesz się wkręcić do hiszpańskiej rodziny królewskiej i zarabiać milion dwa złote tygodniowo na dłubaniu w nosie, wystarczy tylko oszukać złośliwą Idzię (michalakowe połączenie Id z Panem Bogiem i szczęściem głupiego) i bardzo, BARDZO tego chcieć, żeby cały wszechświat się rzucił to dla Ciebie spełniać, bo Ci się należy. Poradnik zleca wykonywanie mnóstwa zapychaczowych motywatorów w stylu zapełniania w kółko kajecika swoją marzycielską listą żądań (ech, lepiej przeznaczcie dobry 60-kartkowy na zadania matematyczne, zielnik jaki…) oraz robienia w paincie motywatorów, milczy jednak w temacie ciężkiej pracy, cicho coś czasem piśnie o wyrzeczeniach. Co było do przewidzenia, Michalak skupia się głównie na wyczarowaniu Księcia z Bajki – w sumie, nic dziwnego, że nie może nikogo znaleźć, skoro ród męski dzieli na wyidealizowane lalki spełniające najdziksze wymagania i podludzi, których trzeba traktować z pobłażaniem albo pogardą.

Druga część składa się z felietoników i innych form krótkich, spisanych przez Michalak na przestrzeni dwóch lat i ochrzczonych skromnie mianem „Pamiętniczek: czyli zbiór najfajniejszych opowieści znanych i nieznanych” (po ich przeczytaniu, lękam się poziomu tych niefajnych). Mamy tu instrukcję seksu dla kobiet (wycudaczona i żenująca). Poradnik, jak zostać pisarką (nie wolno robić błędów, trzeba wysyłać do wydawnictw i pamiętać, że OKŁADKI SĄ ARCYWAŻNE!). Relacja z wyjazdu do Złotych Piasków (Bułgaria jest okropna, bo pogoda śmie być zła, wieczorem nie sprzedają chleba, piasek nie jest złoty, samce na plaże nie spełniają estetyczny kryteriów, pokaz delfinów złośliwie zaczyna się o 14:00, kiedy Michalak lubi sobie pospać, śniadanie obrzydliwe, restauracje drogie, a sprzątaczki sprzątają i insynuują tym samym, że Michalak jest brudasem). Flaki wykręciła mi instrukcja obsługi mężczyzny, z której to dowiadujemy się, że facet to tępe, stale wymagające niańczenia stworzenie opite piwskiem, żywiące się tylko czipsami i seksem, rozumiejące jeno proste polecenia (bo myślą penisem), uczulone na mydło, na bank utrzymujące młodszą kochankę i łatwe do tresury. Sprytna Michalak chytrze dodaje na koniec, że „Jeżeli zbulwersował Cię ten artykuł, oznacza to, że jesteś mężczyzną”, ale nie ze mną te numery – wykładam kartę "seksizm nie jest zabawny, niezależnie, w którą płeć uderza!" (działa jak karta stopu). Dalej mamy relację z wyspy Sark, z której wpierw wynika, że jest głupia i ludzie mieszkający na niej też są głupi, bo nikt normalny nie mieszkałby na skalistej wyspie przypominającej wrzód, a potem dzieją się dziwne rzeczy, których nie rozumiem, bo przypominają fragment wyjątkowo cudacznego pornoopka zdrowo podlanego alkoholem. „Nie zależy mu na tobie!”, czyli Michalak ma zaburzone postrzeganie rzeczywistości, a jej wizja stosunków damsko-męskich to paranoja. Ironiczne porównanie harlequina z „Poczekajką”, które pewnie by mi sprawiło dziką satysfakcję, gdyby tylko ktoś mi wyjaśnił, o co tu chodzi i gdzie zaczyna się żart. O wypełnianiu PIT-u na wesoło, suche. Wyśmiewanie ogłoszeń o sprzedaży koni opierający się na nabijaniu z poprawnych sformułowań w żargonie jeździeckim. Przyciężkawa humorystycznie bajka o księżniczce i kronika, ale te jeszcze dają radę. Dalej jest cykl „Nienawidzę nienawidzić!” plus „Modem w mózgu”, w którym Michalak prezentuje się jako złośliwa, roszczeniowa baba lubiąca wyzywać pracowników pracujących z klientem od debili i winić ich za sytuacje, na które nie mają wpływu – propsy za szczerość, mało kto tak by siebie przedstawił w książce. Tak czy siak, większość z tych wpisów to historyjki, które opowiada się rodzinie i przyjaciołom, ale obcych ludzi irytują i zanudzają na śmierć. Co gorsza, Michalak pilnuje, by nie zmarnowała się żadna okazja nie tylko do zaprezentowania siebie, ale i bezustannego samogłaskania.

Całość przeładowana jest męczącymi żarcikami wpychanymi niemal między każdą spację i powtarzanymi do znudzenia. Niezrozumiałe używanie słów angielskich gdzie popadnie. Michalak z całych sił stara się przekonać czytelnika, jaka jest zabawna, błyskotliwa i wykształcona, jednak co rusz popisuje się swoją niewiedzą, czy to w kwestii architektury, „Władcy Pierścieni” czy koni (co jest wyjątkowo ironiczne, bo przy tym fragmencie Michalak sama podkreśla, że jest po weterynarii – a jak ona nie słyszała o koniu z kwiatuszkiem, to znaczy, że takie coś nie istnieje i właściciel konia to jakiś przygłup, co pisać nie umie). Kuriozalnie wypada też chrzanienie o miłości i dobroci w zestawieniu z jej seksistowskimi wymysłami i robieniu piekła Bogu ducha winnym ludziom. Dodatkowo Michalak ma irytującą manierę bezustannego informowania czytelnika, o czym to też on myśli, mówi i chce zrobić - pół biedy, gdyby wkładała mu w usta inteligentne teksty, ale jest cała bieda.

Cieszę się, że udało mi się uporać z tym dziełem – dzięki bliższemu obcowaniu z umysłem tej kobiety mogę z większym zrozumieniem podejść do totalnych bzdur, jakie wysmarowuje w swoich książkach. Nie ukrywam, że niełatwo jest znaleźć wydane dzieło na tak nędznym poziomie, wręcz to fascynujące, jak można z własnej woli stworzyć taki gniot - warto sięgnąć, jeżeli będziecie mieli okazję. Broń Borze Wszechlistny przed wydawaniem na to pieniędzy!, zdecydowanie lepiej je przeznaczyć na zakup poradnika łyżwiarstwa, tak ochoczo wyśmiewanego przez Michalak na samym początku.



^ ja, widząc, że autorka szykuje się do wygłoszenia kolejnej światłej myśli, koloryzowane

BONUS dla masochistów, którym kuriozum nigdy dość – oto wypis rzeczy, o których oświeca nas „Sekretnik”, alleluja, bójcie się!:
1. Ludzie niewierzący są podejrzani i nie warto się z nimi wiązać i ciekawe, do kogo będzie się modlił taki w chwili śmierci – no „ale to jego problem, a nie mój, gdy za brak wiary pójdzie do piekła”.
2. Ateizm, gejostwo i popadanie w depresję to taka moda.
3. Kawaler po trzydziestce MUSI mieć jakiś defekt, psychiczny popapraniec, z którym nie da się żyć.
4. Ludzie bez nałogów są nudni.
5. Tabletki uzupełniające niedobór witamin i minerałów rozwalają organizm jak tanie narkotyki.
6. „Wizualizacja” czy „strefy erogenne” to strasznie trudne pojęcia, żargonowotechniczne wręcz.
7. Pisarze dzielą się na radosnych grafomanów i pisarzy w y d a w a n y c h.
8. Bycie sprzątaczką to bezstresowe machanie szmatą.
9. Praca szkodzi psychicznie i fizycznie bardziej niż hera i papierosy.
10. Chałupnicza autohipnoza leczy z zapalenia oskrzeli.
11. Nie powinniśmy spełniać niemoralnych marzeń dlatego, że to niemoralne, ale dlatego, że zła karma zemści się na nas trzykrotnie.
12. Niewątpliwymi zaletami posiadania choroby skóry uniemożliwiającej pracę i wykrycia początków ślepoty jest fakt, że nie trzeba pracować, wstawać rano, brać odpowiedzialności za swoje życie, dorastać i można żyć na koszt rodziców (tak oświadczyła Michalak zwierzającej się jej osobie, na co ta się obraziła, fochnisia jedna).
13. Bycie hipochondrykiem to codzienne robienie sobie wakacji od życia.
14. Jeżeli twój szef cię bije, „to sorry, ale jesteś niereformowalna”.
15. Ipody mają kształt falliczny.
16. Myśląc o umierających z głodu dzieciach człowiek czuje się szczęśliwy.
17. W spełnianiu marzeń liczysz się tylko ty, kij tam z rodziną i odpowiedzialnością.
18. Rodzinnych pensjonatów nie mogą prowadzić pary homoseksualne (tak w ogóle, homoseksualizm to zboczenie).
19. „(…) żeby tam be i me, przecież oni nawet piszą po marsjańsku: jeden bohomaz — j e d n o słowo” – Michalak o języku chińskim.
20. Na samotnych wakacjach, gdzie odpoczywasz od męża i dzieci, należy ci się znalezienie kochanka i rozpasanie erotyczne, bo jesteś biedna i zmęczona (dotyczy tylko kobiet).
21. Jeżeli facet nie ma czasu na randki, nie jesteś dla niego ważniejsza od dziecka z pierwszego małżeństwa, nie ma ochoty na seks, nie zdrowieje cudownie w twojej obecności, nie wysyła przynajmniej raz dziennie smsa z miejsca, w którym nie ma zasięgu – ani chybi to znak, że cię nie kocha i zdradza z bezmózgą, ale cycatą Barbie.

[Recenzja została po raz pierwszy (17.08.2014) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-08-16
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sekretnik
3 wydania
Sekretnik
Katarzyna Michalak
5/10

Jesteś drimerką? Jesteś. Tylko jeszcze o tym nie wiesz. Ta książka nie tylko otworzy Ci oczy na potencjał, jaki jest w Tobie, nie tylko uświadomi, czego naprawdę pragniesz, ale i pomoże spełnić te mar...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Powiedz, tak z ciekawości pytam, jeśli już po pierwszej książce widzisz, że autor Ci nietentego, to dlaczego czytasz następne?
@KazikLec
@KazikLec · ponad 4 lata temu
Dobre pytanie, na które z chęcią odpowiem: 1. Mam w zwyczaju kończyć rozpoczęte serie. 2. Zawsze tli się we mnie nadzieja, że następna książka będzie lepsza/dobra/pokaże, że autor się rozwinął przynajmniej w niektórych aspektach. 3. Uważam, że dobrze jest od czasu do czasu przeczytać złą książkę, żeby zrozumieć, dlaczego dobre są dobre.

Tak więc niezależnie od tego, czy książka znanego mi od złej strony autora będzie dobra, czy kiepska - i tak wygrywam.

(Also to jest recenzja sprzed sześciu lat, gdy Michalak była dla mnie prawdziwie literackim objawieniem, co zabrał mi dech i zaskakiwał, jak bardzo można źle coś napisać na tyle sposobów - już nie będę mieć takiej książkowej przygody, co z nią...)
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Pytałam, bo mnie już się nie chce. Potrafię po paru stronach rzucić książkę, jeśli mi nie leży. I od razu wpisuję autora na czarną listę, bo nie mam nadziei (czytaj: nie lubię bawić się w loterię, czy może mu się uda) na poprawę. Ale rozumiem motywację. Z kiepskimi książkami jest o wiele więcej zabawy przy recenzowaniu 😉.
I jeszcze: od czasów pani M. Wiele się zmieniło. Teraz tyle jest literackich „objawień”, że naprawdę, jest w czym wybierać😁
× 1
@Danuta_Chodkowska
@Danuta_Chodkowska · ponad 4 lata temu
A mi szkoda i czasu, i życia na takie marnotrawstwo, by czytać coś co mnie nudzi, męczy, nie interesuje, albo nawet wkurza nieziemsko .... mam jedno życie i nikt mi tego zmarnowanego czasu nie odda.
A jest tyle fajnych i pięknych książek!
Po co się męczyć? Po co czytać badziewie i narzekać, że się nie ma czasu na te wszystkie inne czekające w kolejce?
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Czasem warto czytać słabe, ale mocno reklamowane książki również dlatego, żeby wyrazić odmienne zdanie, i żeby inni uniknęli tego błędu. I to jest moja misja 😉
× 1
Sekretnik
3 wydania
Sekretnik
Katarzyna Michalak
5/10
Jesteś drimerką? Jesteś. Tylko jeszcze o tym nie wiesz. Ta książka nie tylko otworzy Ci oczy na potencjał, jaki jest w Tobie, nie tylko uświadomi, czego naprawdę pragniesz, ale i pomoże spełnić te mar...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Każdy z nas chce być piękny, sławny i bogaty, odnosić sukcesy na polu osobistym i zawodowym, mieć kochającą osobę przy swoim boku i ogólnie,aby życie było usłane różami. Jedni odnoszą to wszystko cię...

@powiescidlo @powiescidlo

Przeczytałam „ Sekretnik” Katarzyny Michalak . Czy warto było ? Warto. To książka dla kogoś , kto poszukuje motywatora do działania , podpowiedzi jak spełniać marzenia. Książka dla większości z nas , ...

@bozbar @bozbar

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Ta, którą znam
Ta, którą znam
@asach1:

„ Dlaczego marzenia są najpiękniejsze wtedy, gdy się nie spełniają i pozostają tylko w sferze fantazji ? ” (str.73) ...

Recenzja książki Ta, którą znam
Trędowata. Część 2
Klasyka gatunku
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o drugim tomie książki, o której napisane i powiedziane zo...

Recenzja książki Trędowata. Część 2
Kuchnia narodowa
Apetycznie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem BoWiem* Była to dla mnie książka niespodzianka. Szczerze mówiąc sama od siebie ni...

Recenzja książki Kuchnia narodowa