Krew, pot i łzy recenzja

Dobro i zło od zawsze walczą między sobą o serca i dusze ludzkie. Jednak czy interpretacje rzekomych dowodów i twierdzeń są prawdą? Czy Antychryst od stuleci w sprytny i przebiegły sposób kieruje i manipuluje kościołem katolickim i jego przedstawicielami jednocześnie oddalając wiernych od Boga? Czy seria niewyjaśnionych i upozorowanych zgonów w Częstochowie, które okazują się morderstwami jest częścią tego planu? Wyniki śledztwa prowadzonego przez dziennikarkę Klarę Wasowską, prokurator Zuzannę Bachledę i sztab policjantów z komendantem Malinowskim na czele, z pewnością zdziwią i zszokują nie jednego z Was, tak jak specyficzne i mroczne morderstwa. Ta sprawa stanie się ich największą bolączką, przeznaczeniem i być może zgubą.
Krew, pot i łzy pełne jest mrocznych ścieżek, którymi podąża ludzkość. To historia wypełniona pogańskimi rytuałami, mitami, wierzeniami i co najważniejsze uniwersalną prawdą: To my w rzeczywistości wybieramy drogę, którą chcemy podążać i jakimi zasadami będziemy kierować się w jej trakcie. Czy wybierzemy przykazania boskie czy ludzkie? Czy ponad wszystko będziemy współczujący, miłujący i tolerancyjni dla bliźnich czy wybierzemy drogę, w której potępienie, obłuda i szykanowanie będzie naszym drugim imieniem? Wybór zawsze leży w naszych rękach...
"Nieprawy, Rozwiązła, Niegodzien
Znaczeni przysłowia liczbami
Wyrok na całym narodzie
Nieszczerość dopełni kroplami"s.90

Krew, pot i łzy to książka, przy której mamy się bać i odczuwać niepokój podczas czytania. To lektura, w której odnajdziemy nadprzyrodzone istoty, relikty z ogromną mocą i czarną magię.To książka, która skłania nas do przemyśleń, ale dostarczy nam także rozrywki jako typowy horror, który czyta się szybko i z zapartym tchem.
Ja zapamiętam ją na długo i polecę osobom nie bojącym się kontrowersyjnych tematów, lubiącym elementy okultystyczne w strasznych historiach oraz wiernym i członkom kościoła, którzy są otwarci na dialog i zdają sobie sprawę, że nie wszystko jest idealne, a w każdych szeregach znajdują się czarne owce.
Powinniśmy wynieść z niej także najważniejszą dla mnie prawdę: Bóg kocha Nas, nie potępia, nie szykanuje, a wybacza i okazuje miłosierdzie. Poprzez słowa Pisma Świętego uczy Nas swoich prawd i wskazuje nam drogę. Dlatego zarówno ludzie jak i instytucja kościoła katolickiego winna być bardziej otwarta na innych i rozmowę. Pamiętać, że poprzez miłość, zrozumienie i ukazanie pozytywów życia w wierze (a nie jego negatywów) pomogą ludziom odnaleźć drogę ku Bogu.

"Nie mogła powiedzieć, że nie wierzy w Boga. Wręcz przeciwnie była jedną z silniej wierzących osób jakie znała. Inaczej niż jej nawiedzona rodzinka wielokrotnie czytała Pismo Święte i starała się żyć w zgodzie z niepodważalnym kodeksem moralności za jaki uważała Dekalog. Nie potrafiła tylko znieść obłudy wysokich dostojników kościelnych. Nie mogła zrozumieć dlaczego tylko ona widzi, ze ich nauki w rzeczywistości obliczone były wyłącznie na zysk" s.23