Przede wszystkim żaden horror z treści nie wyziera. Częściej miałam uśmiech na twarzy, szczególnie, gdy do głosu dochodził komisarz Malinowski, niż ciarki na plecach. A właściwie muszę przyznać, że ani razu nie odnotowałam przerażenia czy oddziaływania ciemnych mocy. Język, jakim Carli Mori posług...
czytaj dalej »