Anioły z Lovely Lane recenzja

Chaos i brak talentu

Autor: @Nina ·2 minuty
2020-01-05
2 komentarze
20 Polubień
Pierwszy tom bestsellerowej serii o wspaniałych, pełnych poświęcenia pielęgniarkach – przeczytałam w opisie i wiedziałam, że muszę ją mieć, muszę przeczytać. Spodziewałam się czegoś na wzór „Zawołajcie położną”, gdzie został przedstawiony nie tylko trud pracy położnych i pielęgniarek, ale również znakomicie została oddana atmosfera czasu i miejsca akcji. „Anioły z Lovely Lane” to niestety ogromy zawód i rozczarowanie, nie dowiedziałam się właściwie niczego, na co miałam nadzieję. Do tego chaotyczna akcja, przeskakiwanie z tematu na temat, to wszystko nie ułatwiło tej lektury. 

Emily poznajemy na samym początku opowieści, w czasie wojny, w tragicznych dla niej okolicznościach i nagle, jakby autorka zupełnie nie wiedziała, jak pokierować jej losami, przenosimy się do lat pięćdziesiątych i hej ho, nasza Emily jest dyrektorką szkoły pielęgniarstwa! Ani słowa o tym, jak to się stało, jaka była jej droga od czasów wojny do objęcia tego stanowiska, zupełnie nic.

Nowy narybek szkoły pielęgniarstwa zaczyna naukę. Poza jedną wzmianką o nauce o odleżynach i naskórku w czasie pierwszego dnia zajęć, nie wiemy absolutnie nic o przebiegu szkolenia, z czym się muszą zmierzyć niedoświadczone dziewczyny, jak sobie radzą. Nagle dochodzimy do końca kursu i zostajemy poinformowani, że wszystkie adeptki pomyślnie zdały egzamin. Mam nieodparte wrażenie, że autorka zupełnie nie miała pojęcia o tym, jak takie szkolenie mogłoby wyglądać więc pominęła je milczeniem 😊  A nie mając pojęcia, czy powinna w ogóle napisać tego typu książkę? Według mnie nie powinna.

Dopiero pod koniec, po jakiś 80% coś drgnęło, akcja na oddziale, gdzie przywieziono młodą kobietę po nieudanej próbie aborcji mocno mną wstrząsnęła. Opis sytuacji był makabryczny, ale ponownie postać tejże kobiety pojawiła się w książce wcześniej, później długo, długo nic aż w końcu spotykamy się ponownie w szpitalu. Żadnego wyjaśnienia, co się z nią działo, jak do tego doszło. Jeden wielki chaos. Ten wątek wprawdzie został wyjaśniony pod sam koniec tego tomu, ale to nie ratuje sytuacji. Moim zdaniem autorka próbowała podjąć próbę budowania napięcia poprzez rozpoczynanie wątków i wyjaśnienia ich pod koniec książki. Niestety do tego trzeba mieć trochę więcej talentu niż posiada Pani Nadine. Jej to zdecydowanie nie wyszło, o większości zaczętych wątków chyba zapomniała, bo ich wyjaśnienia czytelnik się nie doczekał. Być może Pani autorka planuje połapać je w kolejnych tomach, bo takie ma w planach, tyle że ja już zainteresowana nie jestem, a ci, którzy kupią kolejny tom, pewnie dawno zapomną o tym, co było w pierwszym, więc łapanie wątków na nic się nie przyda. Dalej będzie chaos. 

Dużą winą za brak przyjemności z czytania obarczam również tłumacza, dosłowne tłumaczenia z angielskiego nie przyniosły żadnych korzyści, czyniły wręcz czasem lekturę śmieszną. Korekta również na nie najwyższym poziomie, co wydaje się dziwne w przypadku Wydawnictwa Prószyński i S-ka. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-02
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Anioły z Lovely Lane
Anioły z Lovely Lane
Nadine Dorries
7/10
Cykl: Lovely Lane, tom 1

Pierwszy tom bestsellerowej serii o wspaniałych, pełnych poświęcenia pielęgniarkach. Anglia, rok 1953. Do domu pielęgniarek przy Lovely Lane w Liverpoolu przybywa pięć nowych uczennic, żeby rozpoczą...

Komentarze
@gala26
@gala26 · prawie 5 lat temu
Bardzo dobra i szczera recenzja. Miałam zamiar przeczytać, ale sobie daruję. :)
× 1
@Nina
@Nina · prawie 5 lat temu
Kompletnie zmarnowany potencjał. Szkoda czasu i oczu
× 1
@Asamitt
@Asamitt · prawie 5 lat temu
Uuuu mnie też się odechciało sięgać po nią. A myślałam, że spotka mnie miła niespodzianka i to potencjalnie dobry cykl. I na zapowiedziach się skończyło;)
@Nina
@Nina · prawie 5 lat temu
Przykro mi 😒Nie chcę nikogo zniechęcać, może ja jestem zbyt wymagająca 😁
@Asamitt
@Asamitt · prawie 5 lat temu
Jeśli jesteś tak wymagająca jak ja , to szkoda mojego czasu.
× 1
Anioły z Lovely Lane
Anioły z Lovely Lane
Nadine Dorries
7/10
Cykl: Lovely Lane, tom 1
Pierwszy tom bestsellerowej serii o wspaniałych, pełnych poświęcenia pielęgniarkach. Anglia, rok 1953. Do domu pielęgniarek przy Lovely Lane w Liverpoolu przybywa pięć nowych uczennic, żeby rozpoczą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Siermiężne czasy po II wojnie światowej powoli zaczynają odchodzić w dal, zwłaszcza w zachodniej części Europy. Po odbudowaniu zniszczeń wojennych przyszedł czas na to aby społeczeństwo zaczęło się e...

@agulkag @agulkag

Anioły z Lovely Lane to pierwsza część serii Pielęgniarki Nadine Dorries . Opowiada historię czterech dziewczyn które dążąc do realizacji marzeń, opuszczają rodzinne miejscowości i udają się do Liver...

Pozostałe recenzje @Nina

Radio-aktywna Sabała
Przedpremierowo Sabałowo

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! Beatę Sabałę-Zielińską znam jako reporterkę Radia Zet. Ze skruchą przyznaję, że nie wiedziałam, że jej radiowa kariera już się skończyła i t...

Recenzja książki Radio-aktywna Sabała
Poszukiwacze siódmej księgi
Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno pr...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi

Nowe recenzje

Wszyscy zakochani nocą
Wszyscy zakochani nocą
@Gosia:

„Wszyscy zakochani nocą” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mieko Kawakami, ale od razu na wstępie powiem, że jes...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą
Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne