Ogień, który ich spala recenzja

Chyba liczyłam na więcej...

Autor: @bookjedenwie ·2 minuty
2020-03-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Pisząc ten wpis jestem jakieś dwie godziny po przeczytaniu książki "Ogień, który ich spala". Jest to pierwszy raz od sześciu miesięcy, kiedy sięgnęłam po książkę, która nie jest lekturą szkolną (dla niewtajemniczonych - powstrzymywała mnie matura). Czytając jednak historię o Loganie i Alyssie muszę przyznać, że trochę się zawiodłam.

Przytoczę najpierw coś, co zazwyczaj zachęca nas do przeczytania książki. Nie, nie mam na myśli okładki, a opis na tylnej okładce:

Był sobie kiedyś chłopiec, którego pokochałam. Logan Francis Silverstone był moim zupełnym przeciwieństwem. Kiedy tańczyłam jak urzeczona, on podpierał ścianę. Przeważnie milczał, podczas gdy mnie trudno było uciszyć. Uśmiech przychodził mu z wysiłkiem, natomiast ja unikałam smutku.Pewnej nocy dostrzegłam ciemność, która czaiła się głęboko w nim. Każdemu z nas czegoś brakowało, jednak razem mieliśmy wszystko. Z obojgiem było coś nie tak, ale obok siebie zawsze czuliśmy, że wszystko jest jak należy. Byliśmy jak spadające gwiazdy przecinające nocne niebo w poszukiwaniu życzenia, modlące się o lepsze jutro.Aż do dnia, w którym go straciłam. Jedną pochopną decyzją zaprzepaścił nasz związek.Był sobie chłopiec, którego pokochałam. I przez kilka krótkich chwil - trwających tyle co oddech, co szept - pomyślałam, że może i on mnie kocha.

Zaczynając opowieść dowiadujemy się trochę o głównych bohaterach. Zaczyna się inaczej niż inne książki i to tchnęło we mnie nadzieję, że może będzie to jedna z "perełek". No cóż...
Kreacja świata, jak dla mnie, była zupełnie pojechana. Na miejscu głównej bohaterki już dawno ogarnęłabym mieszkanie i wyprowadziła się od szalonej matki, a Lo, no spójrzmy prawdzie w oczy... Czy w stanach nie mają czegoś na wzór opieki społecznej?
Może się czepiam, może nie wiem nic o życiu i nie powinnam się na te tematy wypowiadać, ale no haaaalooo. Rozumiem jednak, że autorka próbowała zrobić z bohaterów ofiary. Więcej emocji, więcej współczucia, więcej wszystkiego.

Nie rozumiem kilku (wielu) działań bohaterów (ykhy.. ykhy... Logan). Były dla mnie trochę niezrozumiałe i kiepsko wyjaśnione. Nie będę pisać konkretów, bo nie ja tu od spoilerów, a od ogólnej opinii jestem.

Jednak w ostatecznym rozrachunku książka wypada jednak nieźle. Fabuła nie przynudzała, chociaż wpasuje się we współczesny, typowy schemat książek tego typu. Postacie były tak skonstruowane, że wydawały się realnymi osobami ze swoimi przyzwyczajeniami, nałogami i cechami szczególnymi.

Dobrze się ją czytało, w sam raz na rozgrzewkę przed czymś dłuższym i cięższym. To jedna z tych historii, którą czytamy dla zabicia czasu. Nie wymaga ona od nas zbyt intensywnego myślenia, bo wszystko jest w niej jasne i klarowne.
Jest to lektura, do której na pewno nie wrócę, jednak nie żałuję jej przeczytania.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ogień, który ich spala
Ogień, który ich spala
Brittainy C. Cherry
7.3/10
Cykl: Elements. Żywioły., tom 2

Był sobie kiedyś chłopiec, którego pokochałam. Logan Francis Silverstone był moim zupełnym przeciwieństwem. Kiedy tańczyłam jak urzeczona, on podpierał ścianę. Przeważnie milczał, podczas gdy mnie tru...

Komentarze
Ogień, który ich spala
Ogień, który ich spala
Brittainy C. Cherry
7.3/10
Cykl: Elements. Żywioły., tom 2
Był sobie kiedyś chłopiec, którego pokochałam. Logan Francis Silverstone był moim zupełnym przeciwieństwem. Kiedy tańczyłam jak urzeczona, on podpierał ścianę. Przeważnie milczał, podczas gdy mnie tru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy znacie książki Brittainy C. Cherry? Bo mam wrażenie że wszyscy na Instagramie znają, czytają i wyrażają na jej temat same ochy i achy. To moja trzecia książka autorki, którą przeczytałam a miano...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @bookjedenwie

Zemsta
Nic specjalnego, irytująca główna bohaterka

Hmm... W zasadzie brak mi słów do tej książki. Podczas czytania miałam przygotowany ołówek, żeby zaznaczać fragmenty potrzebne mi do późniejszej recenzji i pisać notatki...

Recenzja książki Zemsta
Inteligencja kwiatów
Bardzo dobra lektura

Muszę przyznać, że sięgając po "Inteligencję kwiatów" spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Kierowałam się głównie faktem, że był to zbiór esejów oraz autorem, który ...

Recenzja książki Inteligencja kwiatów

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie