Hocking Amanda – „Rozdarta”
‘ Rozdarta ‘ jest tomem drugim trylogii TRYLLE autorstwa Amandy Hocking, stanowiącym kontynuację opowieści o losach nastoletniej postaci, młodej królewny Trylli Wendy
Everly, a właściwie Wendy Dahl.
Tytuł książki określa stan emocjonalny w jakim wielokrotnie znalazła się główna bohaterka, zmuszana okolicznościami do dokonywania ważnych wyborów.
Początkowo rozdarta pomiędzy byciem typową nastolatką, funkcjonującą jako podrzutek w rodzinie żywicieli (mänskligów), a piastowaniem funkcji przyszłej królowej, stającej na czele całej społeczności Trylli i mieszkającej w osadzie Főrening, teraz jako łączniczka dwóch krwi prawdziwych rodziców musiała wybrać pomiędzy Tryllami, a wrogim im klanem wojowników Vittra. Ponad to poczucie obowiązku odpowiedniego panowania nad Tryllami kazało jej włączyć się w zaaranżowany związek bez miłości, z najpotężniejszym markizem w monarchii, co w następstwie oznaczało porzucenie uczuć do ukochanego tropiciela z bardzo niskiej klasy społecznej.
Strasznie to wszystko poplątane. Dla mnie wymieniony wyżej tytuł symbolizuje też stan, w jakim znajduję się ja, czytelniczka po przeczytaniu książki. Rozdarta pomiędzy ogromną sympatią do stworzonego świata fantazji Trylli i czerpaniem radości z przeżywania losów bohaterów, a wadami strony technicznej tego stworzenia, o których powinnam napisać.
Sposób napisania tej książki dał mi wrażenie spoglądania na przelotną czytankę, której poświęca się mniej uwagi. Brakuje mi swojego rodzaju kunsztu pisarskiego, jaki zauważam przykładowo w
„ Darach Anioła” Cassandry Clare, dającego tej historii cechy „ Wielkiej” opowieści, która rozszerza oczy i otwiera usta. Ponad trzystu stronicowa objętość utworu, to o wiele za mało, aby dobrze przedstawić nawet, tylko najważniejsze z opisanych sytuacji. Zbyt dużo znajduję tu momentów, skróconych, czy też przyspieszonych po trzykroć, jak i tych mniej znaczących, które ciągną się niepotrzebnie przez kilka stron, powodując znużenie.
Dodatkowo niesmak pojawiający się podczas lektury spotęgowało u mnie nagminne pojawianie się błędów w tekście, w postaci zjedzonych części słów lub też całych słów. Wywołało to poczucie pójścia na łatwiznę i wydania polskiej wersji tej książki tanimi kosztami przez wydawców i ograbienia czytającego klienta przez zbyt wysokie ustalenie ceny towaru o dość słabej jakości. To nie jest fajne.
Podsumowując krótko, wyimaginowany świat Trylli to lekka, nowa opowiastka, której zaletą jest niepowtarzalność bohaterów i wątków w stosunku do innych książek, z którymi miałam do czynienia. Bardzo miło było mi spędzić z nią trochę czasu, jednakże nie namawiam do kupna tego, jak i poprzedniego tomu na własność, nawet w cenach promocyjnych. Jeśli najdzie Was ochota na przeczytanie, lepiej moim zdaniem pożyć lub wypożyczyć skądś te książki, a swoje fundusze przeznaczyć tym znacznie wartościowszym.