Cierpkie grona recenzja

Cierpkie grona

Autor: @justyna_ ·3 minuty
2019-11-12
1 komentarz
1 Polubienie
Dzisiejsze województwo lubuskie przed drugą Wojną Światową leżało na terenie Niemiec. Obfitowało w winnice, a wino z nich produkowane było cierpkie w smaku. Głównym rynkiem zbytu był Poznań, jednak wraz ze wzrostem niechęci między Polską a Niemcami handel stopniowo się ograniczał. Surowe zimy i mało przychylne lata mocno doskwierały winnicom. Ziemie te zamieszkiwali Wendowie, ostatni potomkowie dawnych Słowian, którzy na polsko-niemieckim pograniczy osiedlili się przed dwoma wiekami. 

Tematyka wojenna w literaturze ciągle ma się dobrze. Różne wątki, historie przedstawiane z wielu perspektyw cieszą się dużą popularnością. „Cierpkie grona” Zofii Mąkosy to pierwszy tom cyklu „Wendyjskiej Winnicy”. Historia rozpoczyna w się w 1938 roku w Chwalimiu, małej wiosce na pograniczu polsko-niemieckim. Tu życie płynie spokojnie, dyktowane porami roku. Marta Neumann próbuje utrzymać gospodarstwo i winnice odziedziczone po przodkach. Pomaga jej córka Matylda i kuzynka Janka. Mąż jest urzędnikiem partyjnym w pobliskim miasteczku. Życie na prowincji ciągle jest priorytetem, tu ważne jest przetrwanie, choć coraz bardziej odczuwalny jest konflikt wojenny. 

Saga Mąkosy jest mocno rozbudowana, bo i dużo tu postaci, dużo wątków, dużo emocji. Są radości, małe smutki i wielkie tragedie. Marta Neumann jest z pochodzenia Niemką, wyznania luterańskiego i w takim duchu wychowuje Matyldę. Kuzynka Janka to z pochodzenia Polka wyznania katolickiego. W Chwalimiu mieszają się wyznania, przekonania i religie. Część starszych mieszkańców żyje zgodnie z tradycjami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, wciąż żywa jest kultura wendyjska i przesądy. Podczas świąt kościelnych kobiety zakładają tradycyjne suknie, na co dzień przechowywane w przepastnych sukniach, z tym zderza się powiew nowoczesności, zachłyśnięcie się kulturą miejską, szczególnie u młodszych i bardziej wykształconych mieszkańcach Chwalimia. 

„Cierpkie grona” to epicka opowieść, gdzie fakty historyczne przeplatają się z fikcją literacką. To powieść pisana z innej perspektywy, bo tu bohaterami głównie są Niemcy. Polacy to ci za miedzą. To ci, którzy według przekazywanej propagandy 1 września 1939 roku napadli na Niemcy i próbują zagrabić graniczne ziemie. A że zamieszkują jedną miejscowość nieobce są donosy. Niemcy mają inny stosunek do wojny, a i ich wrażliwość jest zgoła rożna od tej polskiej. Opowieść o Chwalimiu, choć opisuje konkretny rejon, bo mamy tu odwołanie do polskich nazw okolicznych miejscowości, to jest niezwykle uniwersalna. To też swoista kronika dzisiejszej Ziemi Lubuskiej. Z drugiej strony w każdym rejonie świata można znaleźć Martę Neumann, która kocha córkę miłością skończoną, choć niełatwą i chce dla niej jak najlepiej. Wszędzie ludzie trafiali do obozów pracy, za mniejsze lub większe przewinienia, i te obozy zostawiły w nich piętno na zawsze. 

Narracja snuje się w powieści niezwykle powoli. Przypomina sienkiewiczowskie akapity lub opisy przyrody w „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Jeśli bohater przykładowo zapomniał klucza z domu, mamy szczegółowo opisane do czego ten klucz i jak go będzie używał. To trochę tak jakby Mąkosa zapomniała, że czytelnik prócz życiowej wiedzy ma również wyobraźnię. Niektóre opisy były konieczne żeby zbudować tło, ale dużą część była po prostu zbędna. Mnogość opisów przyrody może przytłoczyć i z pewnością przekłada się na objętość powieści. 

Jako całokształt „Cierpkie grona” w szkolnej skali oceniam na mocną czwórkę. Powieść nie jest pozbawiona wad, jak choćby przedłużane opisy scen i przyrody, czy bohaterowie nie zawsze realni. Uznanie należy się za równowagę w emocjach – nie wszystko kończy się happy endem, bohaterowie też cierpią i dopadają ich skrywane na dnie szafy demony. „Cierpkie grona” to debiut Mąkosy, liczę że w każdej kolejnej książce warsztat literacki będzie coraz lepszy, bo wiedzy historycznej i przełożenia na merytorykę nie brakuje. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-12
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cierpkie grona
Cierpkie grona
Zofia Mąkosa
7.8/10
Cykl: Wendyjska Winnica, tom 1

Rok 1938. W Chwalimiu, wsi położonej na niemiecko-polskim pograniczu, żyją ostatni potomkowie Wendów — Słowian, którzy osiedli tu przed dwoma wiekami. W tym urokliwym i spokojnym miejscu mieszkają Mar...

Komentarze
@Asamitt
@Asamitt · ponad 2 lata temu
Pozwolę sobie zacytować: Jeśli bohater przykładowo zapomniał klucza z domu, mamy szczegółowo opisane do czego ten klucz i jak go będzie używał. To trochę tak jakby Mąkosa zapomniała, że czytelnik prócz życiowej wiedzy ma również wyobraźnię. Niektóre opisy były konieczne żeby zbudować tło, ale dużą część była po prostu zbędna. Mnogość opisów przyrody może przytłoczyć i z pewnością przekłada się na objętość powieści.
Tym fragmentem oddajesz sedno. Książka zamiast być ciekawie przedstawioną historią prowincji przed i w trakcie II wojny światowej niepotrzebnie skupia uwagę na nic nie wnoszących do struktury opowieści drobiazgach, mało istotnych chwilach z życia rodziny, wielu dialogach, których lepiej by w tej przestrzeni nie zaistniały.
× 1
Cierpkie grona
Cierpkie grona
Zofia Mąkosa
7.8/10
Cykl: Wendyjska Winnica, tom 1
Rok 1938. W Chwalimiu, wsi położonej na niemiecko-polskim pograniczu, żyją ostatni potomkowie Wendów — Słowian, którzy osiedli tu przed dwoma wiekami. W tym urokliwym i spokojnym miejscu mieszkają Mar...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Akcję powieści Autorka umieściła w Chwalimiu, gdzie spędziła dzieciństwo. Wioska przechodziła wiele razy z rąk polskich do niemieckich, by po II Wojnie Światowej wrócić do Polski. Bohaterami są Wendo...

@asach1 @asach1

Niewielka miejscowość Chwalim na terenie Niemiec, rok 1938 tuż przed wybuchem II wojny światowej. To tu autorka osadziła akcję powieści opowiadającą o rodzinie Marty i Waltera Neumannów, ich córki Ma...

@agulkag @agulkag

Pozostałe recenzje @justyna_

Dni w historii ciszy
Dager i stillhetens historie

Literatura skandynawska zajmuje na mojej półce szczególne miejsce. Srogi i zimny klimat, bohaterowie z charakterem, nie zawsze szczęśliwe zakończenie historii. „Dni w hi...

Recenzja książki Dni w historii ciszy
Robaki w ścianie
Robaki w ścianie

Przyznam szczerze, że jakiś czas temu kryminały polskich autorów zaczęłam omijać szerokim łukiem. Przez powtarzalny motyw, płaskich bohaterów i zakończenia bez zaskoczen...

Recenzja książki Robaki w ścianie

Nowe recenzje

Tlen
Nowe wyzwania
@jatymyoni:

Książki z serii „Uczta wyobraźni” wydawnictwa MAG zazwyczaj mają wysokie oceny, natomiast ta książka otrzymuje skrajne ...

Recenzja książki Tlen
Dziury w ziemi
Niebo jest tam, gdzie jesteśmy szczęśliwi
@mikakeMonika:

„Dziury w ziemi” Grzegorza Mórdas-Żylińskiego to pierwsza i na razie jedyna książka autora. O samym autorze nic mi się ...

Recenzja książki Dziury w ziemi
Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
''Ketman'' donosi bezpiece...
@ladymakbet33:

W zeszłym roku premierę miała książka znakomitego dotąd dziennikarza, Cezarego Łazarewicza. Mam tu na myśli reportaż Na...

Recenzja książki Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl