Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1. recenzja

Co się dzieje w Lunathionie...

Autor: @bookjedenwie ·2 minuty
2020-05-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Księżycowe miasto" opowiada o losach Bryce, która jest w połowie człowiekiem, a w połowie fae. Wiedzie ona życie imprezowiczki, a w międzyczasie pracuje w galerii antyków u potężnej czarodziejki (a w zasadzie wiedźmy, ale to długa historia). Wszystko jednak lega w gruzach, kiedy po jednym ze zwykłych dni traci wszytko...
Ktoś morduje kolejnych mieszkańców Lunathonu, nawet po zamknięciu podejrzanego w więzieniu. Bryce musi znaleźć zabójce oraz jego potężnego demona zanim zginie więcej niewinnych osób. Może ona liczyć na pomoc upadłego anioła oraz swojego przyrodniego brata.

***

Pierwsze co zauważyłam po rozpoczęciu książki, to to, że Maas od razu zasypuje nas milionem informacji na temat świata, w którym cała akcja się rozgrywa. Nie mamy tu klasycznego wyjaśnienia, a szybkie wzmianki np.: w dialogach lub opisach otoczenia. Na początku można się pogubić w tym nadmiarze informacji, jednak z czasem jest lepiej.
Początek wbił mnie w ziemię. Taki obrót akcji nie był czymś czego bym się spodziewała, a na pewno nie tak szybko. Zachęciło mnie to do dalszego czytania i dało nadzieję, że Maas da czadu.

Niestety po dobrym początku pojawił się mdły ciąg dalszy.
Kreacja bohaterów (szczególnie męskich) wydała mi się słaba. Nie tego się spodziewałam po autorce jednych z moich ulubionych serii. Hunt i Ruhn wydawali się ciągle na siebie warczeć. Przez jakiś czas miałam wrażenie, że za ich tworzeniem stoi jakaś nastolatka. Wszystkie przekleństwa w dialogach, wydawały się być wplecione na siłę. Po kilku rozdziałach miałam już dość, bo poziom ich wypowiedzi, wyglądał na wyciągnięty z jakiegoś podrzędnego fanfika.
Zachowanie postaci szczególnie tych, które miały po kilkaset lub kilkadziesiąt lat było czasem absurdalne w stosunku do ich wieku. Wydawać by się mogło, że tak długowieczna istota potrafi zapanować nad agresją po zwykłej zaczepce...
Bryce jest postacią, która denerwowała mnie ponad miarę. Jeśli sądziliście, że Aelin była wkurzająca, to czerwonowłosa pobija rekordy. Bryce została jedną z tych bohaterek, które mają wydawać się pustymi lalkami, a w rzeczywistości być ukrytymi geniuszami strategii.
Po mdłym środku pojawiła się jednak w miarę dobra końcówka.
Bryce przystopowała, Hunt przestał warczeć, a Ruhn się ogarnął.
Postacie zaczęły nabierać charakteru. Poznaliśmy ich historię, marzenia, obawy. Okazało się, że Bryce też ma wady, Hunt nie jest taki nieustraszony, a Ruhn potrafi więcej, niż tylko wyklinać innych.
Pomysł na fabułę był bardzo dobry. Świat wykreowany w książce wciąga już od pierwszych stron. Widać, że autorka bardzo dobrze opracowała każdy szczegół.
Mimo to zdecydowanie wolę wersję Sarah J Maas dla młodszej części czytelników.

Głęboko w sercu mam nadzieję, że w drugiej części autorka utrzyma chociaż poziom końcówki tej książki.


Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta portalu NaKanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-16
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
3 wydania
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
Sarah J. Maas
7.7/10

Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty! Bryce Quinlan kocha swoje życie. W d...

Komentarze
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
3 wydania
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
Sarah J. Maas
7.7/10
Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty! Bryce Quinlan kocha swoje życie. W d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

łówna bohaterka Księżycowego Miasta to Bryce pół fae, pół człowiek. Dziewczyna, której na początku nie polubiłam, za jej sposób bycia, wiecie szalone imprezy do rana, do zgonu, alkohol, używki, specy...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Sarę J. Maas można albo kochać, albo nienawidzić. Powiedziałabym, że nie ma nic pomiędzy. Ba! Coraz częściej można zauważyć, że miłośnicy jej twórczości zaczynają powoli przechodzić do obozu przeciwn...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Pozostałe recenzje @bookjedenwie

Zemsta
Nic specjalnego, irytująca główna bohaterka

Hmm... W zasadzie brak mi słów do tej książki. Podczas czytania miałam przygotowany ołówek, żeby zaznaczać fragmenty potrzebne mi do późniejszej recenzji i pisać notatki...

Recenzja książki Zemsta
Inteligencja kwiatów
Bardzo dobra lektura

Muszę przyznać, że sięgając po "Inteligencję kwiatów" spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Kierowałam się głównie faktem, że był to zbiór esejów oraz autorem, który ...

Recenzja książki Inteligencja kwiatów

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii