Autorka „Zhańbionej” oraz „Córek hańby”, Jasvindera Sanghera jest współzałożycielką organizacji Karma Nirvana, która od lat pomaga arabskim kobietom, które padły ofiarą przemocy domowej oraz zbrodni honoru. Jej druga książka, „Córki hańby”, przedstawia zbiór wielu opowieści o takich właśnie skrzywdzonych dziewczynach, które zgłosiły się do fundacji i zgodziły się opowiedzieć o swych dramatycznych przeżyciach.
Każda z historii jest na swój sposób wstrząsająca i poruszająca. Każda opowiada o tragicznych losach kobiet, które nie mogły w żaden sposób decydować o swoim własnym losie. Były one niejednokrotnie bite, gwałcone, narkotyzowane, terroryzowane, a także zmuszane do małżeństwa w bardzo młodym wieku. Wszelkie nieposłuszeństwo i sprzeciw karane były śmiercią. Egzekutorem samozwańczych wyroków w większości przypadków była najbliższa rodzina skazanej kobiety. Te dziewczyny, które odważyły się na ucieczkę w większości przypadków przypłaciły ją własną śmiercią. Te, którym udało się wyzwolić spod jarzma rodziny trafiły do organizacji Karma Nirvana, która pomogła im stanąć na nogi i rozpocząć nowe, godne życie.
Cóż mogę napisać... Lektura tej książki wywarła na mnie ogromne wrażenie i poruszyła mną do głębi, tym bardziej, że zawarte w niej opowieści nie są wytworami wyobraźni autorki a jedynie przelanymi na papier historiami życia konkretnych osób. „Córki hańby” otworzyły mi oczy na to, że zbrodnie te, jak z początku sądziłam, nie dzieją się wyłącznie w dalekiej Azji czy Afryce. Mają one miejsce tu, w Europie, niemalże na naszych oczach, w wydawałoby się cywilizowanym świecie. Książka ukazuje jak wiele jest zła wokół nas, z którego zupełnie nie zdajemy sobie sprawy...
Czytając, niemalże przez cały czas odczuwałam na przemian oburzenie, przerażenie, złość i smutek. Dawno nie spotkałam pozycji, która wyzwoliłaby we mnie tak silne emocje. Co bardzo mnie zaskoczyło i odmieniło mój ogląd na całą sytuację było opisanie historii mężczyzny, który, tak jak liczne młode dziewczyny, również został zmuszony do małżeństwa. Uświadomiło mi to fakt, iż nie tylko kobiety padają ofiarą przemocy domowej, a także, choć oczywiście na o wiele mniejszą skalę, młodzi chłopcy. Tak więc moja próba obarczenia winą za te wszystkie nieszczęścia mężczyzn, spełzła na niczym. Jednak dzięki tej historii zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie ma jednego winnego. Winna jest cała arabska kultura, która tak dramatycznie ogranicza wolność młodych ludzi i narzuca im przestarzałe normy postępowania.
Zdecydowanie polecam tę książkę. Mimo, że nie poruszona ona miłych ani przyjemnych tematów to jednak warto jest poświęcić jej trochę czasu. Skłania bowiem do refleksji i otwiera oczy na fakt, iż całkiem blisko nas mają miejsce ogromne tragedie, z których zupełnie nie zdajemy sobie sprawy...
A mi nie pozostaje mi nic innego jak współczuć z całego serca bohaterkom książki i innym pokrzywdzonym kobietom. Podziwiam ich dzielność i odwagę, a także umiejętność pozbierania się i rozpoczęcia nowego życia. Gorąco im kibicuję, aby na nowo udało im się odnaleźć szczęście i bezpieczeństwo. Cały czas pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej książki, którą bardzo wszystkim polecam!