Dwadzieścia lat ciszy recenzja

Z jaką książką rozpoczęliście marzec? U mnie to "Dwadzieścia lat ciszy" Przemysława Wilczyńskiego. Książka miała premierę 10 lutego. Tak. Wiem. Mam opóźnienie, ale bywają takie momenty, że nachodzi nas niemoc czytelnicza i trzeba ją przeczekać. Teraz ten stan już pokonałam i rwę do przodu.

Bogna przed dwudziestu laty straciła ukochaną córkę. Dziewczynka zaginęła bez śladu. Nikt nic nie widział i nie słyszał. Jedyny ślad, to tajemnicza czarna furgonetka. Mijają dwie dekady i w ten sam sposób znika Igor. Jego przyjaciel Niko, chłopiec o nieprzeciętnych zdolnościach, rusza tropem nieznanego sprawcy. Może liczyć na Bognę i Huberta – byłego wojskowego. Czy zdołają rozwikłać zagadkę i pokonać zło? Złowieszcza aura otaczająca furgonetkę przyciąga inne zło, a mianowicie Blachę – uciekiniera ze szpitala psychiatrycznego, który słyszy głosy i pragnie wcielić w życie swoje chore fantazje. Z czym, albo z kim przyjdzie się zmierzyć bohaterom?

Zanim zaczęłam czytać „Dwadzieścia lat ciszy”, trafiłam na kilka opinii, które dość krytycznie odnosiły się do tej książki. Jednak nie brałam ich sobie do serca. Z zapałem przystąpiłam do czytania. Pierwszych kilka rozdziałów poszło mi błyskawicznie. Poznałam dość osobliwych bohaterów, pełnych tajemnic i wewnętrznych sprzeczności. Pomyślałam, że jest dobrze. Czytałam dalej, z każdą kolejną stroną wyczekując kulminacji i mega emocji. Ale im bliżej byłam końca, tym bardziej traciłam nadzieję i zapał. Nie wydarzyło się nic, co wznieciłoby we mnie, choć iskrę napięcia, strachu, zdenerwowania. Tym razem nie było fajerwerków i emocji, na jakie liczyłam. Nie dostałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Nie wiem, czy to celowy zabieg autora, aby pozostawić czytelnik bez odpowiedzi i zmusić do wytężonego rozmyślania. Być może o to chodziło.

Nie ukrywam, że jestem rozczarowana lekturą i nie potrafię się z tym pogodzić. Cały czas zastanawiam się nad tym: co poszło nie tak? Opis zachęcał i dawał nadzieję na podróż w inny, mroczny, tajemniczy wymiar. Okładka kusiła atmosferą grozy. A jednak coś nie wyszło. Być może to nie był dobry czas na tę historię. Może u Was lepiej wypadnie. Spróbujcie i dajcie znać o swoich wrażeniach.