Liliana Fabisińska jest pisarką, tłumaczką, redaktorem. Uwielbia pisać, nie tylko książki, czy artykuły, ale także i listy. Twierdzi, że jej życie nie byłoby kompletne bez pisania, miłości, macierzyństwa i podróży. Jest autorką wielu książek dla młodzieży i kilku powieści dla dorosłych. Jej przygoda z pisaniem rozpoczęła się już w zerówce, kiedy to napisała swoją pierwszą książkę. Następnie kolejne powieści zapełniały jej zeszyty i notesy, by w końcu podjęła się tego zawodowo.
"Jesteśmy jak ulepione z jednej gliny, naprawdę. Mimo że całkiem różne."[s. 246-247]
Cztery różne kobiety, każda po przejściach. Każda z czymś się zmaga, coś ukrywa. Wszystkie łączy chęć pomocy sobie nawzajem. Nora po niespodziewanym odejściu męża nie radzi sobie najlepiej. Z całą gromadą rudowłosych chłopców pod opieką i brakiem źródła dochodów, które umożliwiłoby im normalne życie, przechodzi załamanie nerwowe. Jednak wpada na pomysł zorganizowania kursu ceramicznego, choć nie ma o tym zielonego pojęcia. Planuje zatem w pełni wykorzystać wszystkiego co zostawił jej mąż, który właśnie w taki sposób zarabiał na życie, i uczyć się razem z swoimi kursantkami, a zgłasza się ich trzy: Lena, Gośka i Marta. Dziewczyny dość szybko orientują się w sytuacji Nory i początkowo chcą dać sobie spokój z zajęciami, jednak zaraz zmieniają zdanie i postanawiają jej pomóc.
Z czasem wychodzą na jaw także problemy pozostałych dziewczyn, które dotyczą ich życia rodzinnego. Żadna z nich nie ma lekko, a z czasem okazuje się, że może być jeszcze gorzej. Przekonują się one, że nie wszystko musi iść zgodnie z ich myślą, a los bywa dla nich okrutny. Jednak niekiedy ciężkie przejścia zmuszają człowieka do przemyślenia swoich priorytetów i dotychczasowych osiągnięć oraz do zmiany podejścia do życia. Czy i naszym bohaterkom uda się pokonać trudności i odnaleźć szczęście?
Autorka stworzyła powieść pełną codziennych zmagań zwyczajnych kobiet, które starają się radzić sobie z przeciwnościami losu. Nie zawsze wychodzi im to dobrze, jednak nie poddają się i walczą. Znajdują w sobie siłę oraz korzystają z siły innych, bliskich im osób. Pisarka ukazuje, jak łatwo jest zwierzyć się ze swoich problemów obcym nam osobom, tym samym zyskując nowych przyjaciół. Kiedy kobiety łączą się w chwilach pełnych smutku, problemów i przeszkód to ich relacje są silniejsze, niż wytworzyłby się w chwilach pełnych sukcesów.
"Nie możesz udawać, że nic się nie stało. Rozpacz trzeba przeżyć, a nie kisić w środku."[s. 47]
"Z jednej gliny" to powieść o kobietach, napisana przez kobietę, i dla kobiet. Narracje w niej prowadzi każda z bohaterek w poświęconych im rozdziałach, odkrywając przed czytelnikiem swoje myśli, obawy, czy to co daje im siłę. Bohaterki są jak najbardziej żywe i realistyczne. Z łatwością mogłabym wczuć się w ich sytuacje, czy wyobrazić sobie, jak takie zdarzenia mają miejsce w rzeczywistości. Jedynie trochę sceptycznie podeszłam do szybkości z jaką wszystkie zaczęły się sobie zwierzać, pomagać, nie szczędząc przy tym pieniędzy, czy jak szybko potrafiły sobie zaufać. Poza tym nie potrafię znaleźć żadnych zastrzeżeń.
Książkę tę czyta się szybko i niezwykle przyjemnie, a autorka ma naprawdę lekkie pióro. Potrafiła ona tchnąć w te cztery różne historie życie, tak samo jak i w ich bohaterki. Jest to lekkie, typowo babskie czytadło, które potrafi umilić pochmurne dni. Książka ta jest dla osób, które chciałyby się zrelaksować i poczytać o pięknie kobiecej przyjaźni; osób, które chciałyby poznać problemy innych kobiet i zauważyć, jak niekiedy same sobie potrafimy szkodzić. "Z jednej gliny" ukazuje, jak ważna w życiu, nie tylko kobiet, ale każdego, jest przyjaźń. Ja ze swojej strony książkę tę polecam!
"Wiesz, czasami człowiekowi jest tak dobrze, że aż lecą mu łzy."[s. 328]