Wyspa rozkładu recenzja

CZY CHCESZ SIĘ UBRUDZIĆ?

Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2023-04-30
Skomentuj
2 Polubienia
Horror ekstremalny, to bardzo specyficzny podgatunek literatury grozy, a co za tym idzie, skierowany raczej do wąskiego grona odbiorców. W kinie, częściej funkcjonuje termin gore, który w przypadku Wyspy rozkładu Michała Ferka, również można zastosować. Pamiętam pierwszy tego typu film jaki widziałem. Miałem może czternaście, może piętnaście lat i po klasie hulała piracka płyta z filmem Martwica mózgu Petera Jacksona. Tak, tego Petera Jacksona od ekranizacji Władcy Pierścieni i Hobbita. Jackson zaczynał swoją karierę filmową w Nowej Zelandii jako twórca horrorów klasy B. A więc, wówczas, gdy byłem nastolatkiem, Martwica mózgu wywoływała u mnie obrzydzenie, a niektóre sceny powodowały odruch wymiotny. Serio, w kilku miejscach musiałem zatrzymywać film i wychodzić z pokoju, aby nie zachlapać sobie monitora i klawiatury częściowo strawioną kolacją. Potem, po latach, gdy wróciłem do tego filmu, już tak na mnie nie działał. Myślę, że trochę okrzepłem, zahartowałem się, zobojętniałem.

Głównym celem czy to literackiej, czy filmowej ekstremy, jest wywołanie w odbiorcy szoku, obrzydzenia, wstrząsu. Myślę, że Wyspa rozkładu osiągnęła wszystkie te cele. Michał Ferek stworzył bardzo brutalną opowieść o człowieku-świni, który żyje wraz z podobnym do siebie synem na prywatnej wyspie, na otoczonej dzikim lasem, rzece Winnipesaukee, gdzieś w New Hampshire. Roy Orson - odmieniec spłodzony podczas orgii jego matki z knurami, od lat jest uznawany za zmarłego - od kiedy jego rodzinka swingowała jego śmierć po tym, jak oskarżono go o zamordowanie wielu kobiet. Tymczasem Roy, choć dostał nowe życie, zachował stare nawyki i przyzwyczajenia. Nadal poluje i w bestialski sposób znęca się nad kobietami, nie pogardzi też ich mięsem. Synka ulepił na swoje podobieństwo i obaj rządzą na wyspie oraz w ponurych lochach pod nią, gdzie przetrzymują i torturują uprowadzone kobiety. Jednak na powierzchni rządy rodziny Orsonów nie są niepodzielne. Na mocy paktu zawartego przed laty przez matkę Roya, część wyspy należy do polskiej wiedźmy, która co raz bardziej zaczyna denerwować Orsonów. Tymczasem Roy, gdy nie torturuje, nie morduje i nie zjada swych ofiar, marzy o pewnej niewidomej dziewczynie, którą spotkał jakiś czas temu. Na myśl o Sarze, świńskie serduszko psychopaty bije nieco mocniej, Sara jednak pozostaje poza jego zasięgiem, choć Roy stara się to zmienić...

Przed lekturą Wyspy rozkładu musisz, drogi Czytelniku, odpowiedzieć sobie na jedno zaj***cie, ale to zaj***cie ważne pytanie: czy chcesz się ubrudzić? Jeśli odpowiesz twierdząco, to znaczy, że to książka dla ciebie. Michał Ferek bardzo sugestywnie i obrazowo opisuje kolejne sceny brutalnych gwałtów, tortur i morderstw, i jest w tym bardzo przekonujący. Jednak - na całe szczęście - Wyspa rozkładu to nie tylko bezmyślna przemoc. Autorzy horroru ekstremalnego, zwłaszcza ci polscy, mają problem z tworzeniem fabuły. Tak jakby horror ekstremalny był jakimś pornosem, w którym ta fabuła nie jest taka ważna. Jednak Michał Ferek opowiada nam całkiem przyzwoitą, ale przede wszystkim składną historię, w którą wplata, m.in. wątek magiczny pod postacią groźnej i bezwzględnej wiedźmy, czy ciekawy motyw z niewidomą dziewczynką, która również ma niezwykłe... moce? Chyba tak to mogę określić. U Ferka fabularnie wszystko się spina i to jest dużym plusem tej książki. Ale - jak ostrzega Wydawca i ja również się do tego ostrzeżenia przyłączam - to horror ekstremalny, ze wszystkimi ekstremalnymi konsekwencjami.

No właśnie, konsekwencje są jednoznaczne, jednak brodząc w morzu krwi i ekskrementów, wśród wypatroszonych wnętrzności, poodcinanych i oderwanych kończyn, dostrzegłem opowieść o tym jak "zwykli ludzie" tworzą potwora. Człowiek-świnia, choć urodził się inny, nie od początku był psychopatą. Ta opowieść, pod brudnym całunem, skrywa okrutną historię dręczonego chłopca, w którym w końcu coś pęka i od tej pory nie trzyma się żadnych zasad. Wydaje mi się, że pod Wyspę rozkładu można podpiąć starą jak świat maksymę, że "przemoc rodzi przemoc". Coś w tym jest, przy czym Ferek nie usprawiedliwia swojego okrutnego i szalonego głównego bohatera. Mimo wszystko, jego opowieść daje do myślenia, bo czy my, na którymś etapie swojego życia (najczęściej jest to etap szkolny) nie daliśmy powodu, by w kimś odezwał się Potwór? Czy my sami nie dopuściliśmy go kiedyś do głosu?

Owszem, Wyspa rozkładu ocieka brutalnością i wynaturzeniami, ale też zmusza do refleksji. Nie jest więc to bezsensowny sadyzm, choć jest tu go bardzo dużo. Momentami ta opowieść przypominała mi film Droga bez powrotu, innym razem dostrzegłem coś z Piątku trzynastego (może ta dominacja dzikiej natury w krajobrazie?). Nie dajcie się jednak zwieść ładnymi widoczkami. Będę to powtarzał, bo uważam, że trzeba, aby to mocno wybrzmiało: to nie jest powieść dla wrażliwców. Zresztą, już sama okładka, której autorem jest znakomity Dawid Boldys, wiele mówi o tej książce, są też ostrzeżenia wraz z rekomendacją wiekową (18+), więc Planeta Czytelnika zadbała o to, aby sięgający po ten tytuł nie miał wątpliwości, co tak naprawdę trzyma w dłoniach. Warto też wspomnieć o ilustracjach. Tak, książka, podobnie jak inne od tego Wydawcy, jest ilustrowana. Tutaj autorem wszystkich rysunków (poza okładką) jest Łukasz Białek, którego zawarte tu prace są - w moim odczuciu - najlepszymi w jego dorobku. Świetnie oddają klimat powieści.

Wszystko to składa się na powieść, która - w co głęboko wierzę - powinna przypaść do gustu pochłaniaczom literackiej ekstremy, bowiem Wyspa rozkładu to jak zjazd tunelem pełnym zardzewiałych żyletek, gwoździ i zakażonych igieł. 😉

© by MROCZNE STRONY | 2023

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-27
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa rozkładu
Wyspa rozkładu
Michał Ferek
7.8/10

Legenda powraca! Roy Orson, znany w całym New Hampshire jako Świntuch, od początku nie miał łatwo. Wyśmiewany przez rówieśników i oskarżony przez społeczeństwo o paskudny czyn popełnia samobójstw...

Komentarze
Wyspa rozkładu
Wyspa rozkładu
Michał Ferek
7.8/10
Legenda powraca! Roy Orson, znany w całym New Hampshire jako Świntuch, od początku nie miał łatwo. Wyśmiewany przez rówieśników i oskarżony przez społeczeństwo o paskudny czyn popełnia samobójstw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Już to co otrzymujemy na pierwszych stronach wciska nas w fotel i wywołuje odruchy wymiotne u co wrażliwszych czytelników. Jeśli nie przerazi was wasza własna wyobraźnia, wyimaginujcie sobie, że już ...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Historia Roya Orsona, który jako dziecko został oskarżony o morderstwo, stała się inspiracją do napisania poruszającej opowieści. Przez wiele lat Roy walczył z uprzedzeniami, wyśmiewaniem i oszczerst...

@czarymary.art.blog @czarymary.art.blog

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie