Regulamin tłoczni win recenzja

'' Czy można miłością prawdziwie rodzicielską, pokochać sierotę ? ''

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Siostra_Kopciuszka ·3 minuty
2020-05-27
3 komentarze
13 Polubień
'' Z latami w człowieku narasta potrzeba spotkania z ludźmi którzy go znali w młodości, tylko z nimi da się naprawdę pogadać ''

John Winslow Irving to pisarz znany , mimo że pisze i wydaje swoje książki już kilka dekad, to można powiedzieć że w przeciwieństwie do niektórych innych pisarzy (naszych rodzimych też, albo przede wszystkim) jest średnio płodny pisarsko . Jednak każda jego książka jest dopracowana w każdym najmniejszym szczególiku, postacie są nakreślone perfekcyjnie. Jego powieści są zazwyczaj wielowątkowe , prowadzone na przestrzeni wielu lat i poruszają całą masę różnych problemów i spraw . A czynnikiem rozpoznawczym są różne , ciekawe , relacje międzyludzkie . Czasami niedookreślone, zamglone , nie do końca jasne, czasami dziwne i nietuzinkowe .

'' Regulamin tłoczni win '', to powieść wydana po raz pierwszy w 1985 roku, oczywiście w naszym pięknym kraju , doczekała się pierwszego wydania aż dziesięć lat później. W dodatku z nieco przekłamanym tłumaczeniem tytułu . Na szczęście treść w środku popełnioną rolą tłumacza przez panią Jolantę Kozak, można uznać za całkiem przyzwoitą . Jest to historia Homera Wellsa , sieroty z sierocińca St. Cloud's , opowiadana na przestrzeni kilkudziesięciu lat , oraz miejsc i ludzi z którymi Homer w swoim życiu się zetknął .

Homer od początku, odkąd matka go urodziła, zostawiła i odeszła w siną dal bez '' kłopotu '', jest związany z sierocińcem St. Cloud's . W świetle kilku prób nieudanych adopcji, bo na przykład dla jednych potencjalnych rodziców Homer płakał za rzadko i za cicho, a dla drugich odwrotnie, doktor Wilbour Larch, główny naczelny sierocińca postanawia zatrzymać Homera w St. Cloud's. Jednak aby zobaczył jak wygląda świat poza murami sierocińca , pozwala mu odjechać (na jakiś czas) z Candy i Wallym , młodą parą która też zawitała tutaj w wiadomej sprawie. Owa para to niemal równolatkowie młodziutkiego Homera , więc dogaduje się z nimi zaskakująco dobrze . Dziewczyna i chłopak zabierają wychowanka sierocińca do swojego domu i zatrudniają w tytułowej '' tłoczni win '' . Od tej pory tego co się dzieje w St. Cloud's dowiadujemy się z korespondencji Homera z doktorem Larchem, z rozmów telefonicznych i innych sporadycznych doniesień , a to co dzieje się w '' Sadach z widokiem na ocean '' obserwujemy będąc tam razem z Homerem . A dzieje się mnóstwo .

Książka jest po prostu świetna, nie dziwią mnie więc wysokie jej oceny i pozytywne opinie . Fabuła jest prowadzona niespiesznie , każdemu wydarzeniu jak i każdej postaci wykreowanej przez pisarza poświęcone jest tyle czasu i uwagi ile wymagają . Nie poczułam żadnego niedosytu , czy niedopowiedzenia, wszystko jest jasne i przejrzyste, dokładnie tak jak lubię . Nie ma tutaj osób ważnych i mniej ważnych . Równie pilnie i treściwie opisuje Irving zawiadowcę stacji , czy robotników sezonowych, co samego Homera, doktora , czy Candy i Wally'ego. Każda postać i każde opisywane zdarzenie jest drobiazgowe i '' dopieszczone '' , to słowo mi się ciśnie do głowy kiedy myślę o tej książce . A przy tym wszystkim cała książka okraszona jest specyficznym humorem Irvinga, dosadnym , miejscami nawet rubasznym , jak w przypadku limeryków Wally'ego, czy choroby seniora który chorował na '' arcychama '' Jednak w moim odczuciu, cały ten dowcip potrafił zatrzymać się na wątłej, ale jednak , granicy dobrego smaku . Musiał autor jakoś zrównoważyć atmosferę zagęszczoną naprawdę ważkimi tematami i problemami . Nie godzi się również pominąć faktu że John Irving to człowiek wielu talentów , jest nie tylko pisarzem, ale i scenarzystą , a za scenariusz napisany na podstawie własnej powieści , właśnie tej o której teraz piszę , dostał nawet Oskara . Mało tego zagrał też epizodyczne role w dwóch filmach nakręconych na podstawie jego powieści .

Reasumując , tej książki nie da się opowiedzieć czy opisać , trzeba ją przeczytać i to jak najszybciej...Tyle się w niej dzieje iż można by było zrobić z niej ze dwie albo i trzy książki . Można się też dowiedzieć szczegółowo wielu ciekawych rzeczy . Na przykład , dlaczego regulaminy są nie przestrzegane, albo dlaczego Japończycy mają skośne oczy . Bardzo ciekawe jest też posłowie w którym autor informuje czytelnika skąd czerpał tak dokładną i rozległą wiedzę na temat ginekologii i położnictwa . Kończąc mój wywód , krótko podsumuję , iż ta książka to jedna z tych rzeczy co to są must-have . Jak najbardziej polecam :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-11
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Regulamin tłoczni win
11 wydań
Regulamin tłoczni win
John Irving
8.7/10

Sierociniec prowadzony przez doktora Wilbura Larcha to nietypowa placówka. Kobiety przyjeżdżają tu, żeby urodzić i zostawić niechciane dzieci lub poddać się zabiegowi przerwania ciąży. Jest to zarazem...

Komentarze
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Piękna opowieść.
× 2
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
Tak, to bardzo piękna historia, niejednoznaczna i wielowymiarowa. Nic tu nie jest ani czarne ani białe. Klimat Maine też jest super.
× 1
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · prawie 4 lata temu
Tak i trzeba ją czytać szybko....póki jest okazja. Doktor Larch ze swoim eterem jakoś mnie dziwnie wzruszał , a przeżycia Homera w kinie dla zmotoryzowanych rozbawiły mnie do łez :)
Regulamin tłoczni win
11 wydań
Regulamin tłoczni win
John Irving
8.7/10
Sierociniec prowadzony przez doktora Wilbura Larcha to nietypowa placówka. Kobiety przyjeżdżają tu, żeby urodzić i zostawić niechciane dzieci lub poddać się zabiegowi przerwania ciąży. Jest to zarazem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta książka wydana w 1985 r. dzieje się w pierwszej połowie XX wieku; napisana jest zaś w stylu XIX wiecznej powieści realistycznej. Osią fabuły są losy wychowanka sierocińca Homera Wellsa i jego ment...

@almos @almos

Nie ma Irvinga bez "Regulaminu tłoczni win" (a w zasadzie cydru :)). Z ogromną przyjemnością przeczytałam ponownie. Od pierwszej lektury minęło ze 20 lat, więc było prawie jak za pierwszym razem. Na...

@Corunia @Corunia

Pozostałe recenzje @Siostra_Kopciuszka

Profesor
Profesor od strachu

"Jako psycholog własne życie poświęcił rozwiązywaniu zagadek. Dlaczego się boimy? Dlaczego zachowujemy się tak, a nie inaczej? Co sprawia, że czujemy to, co czujemy? Ską...

Recenzja książki Profesor
Oddam matkę w dobre ręce
Starości... cóżeś ty za niewdzięczna pani....

Nie znałam tej autorki i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Jestem więc tym bardziej pozytywnie zaskoczona rzetelnością i profesjonalizmem wykazan...

Recenzja książki Oddam matkę w dobre ręce

Nowe recenzje

Bez pana i plebana. 111 gawęd z ludowej historii Śląska
Historia Śląska w gawędach
@zacisze_wie...:

"Bez pana i plebana. 111 gawęd z ludowej historii Śląska" Dariusz Zalega od wydawnictwa RM to historia, o której nie do...

Recenzja książki Bez pana i plebana. 111 gawęd z ludowej historii Śląska
Karnawał
"Karnawał" Alicja Sinicka
@Wiejska_bib...:

Zimowy dzień, prywatna wyspa i grupa przyjaciół, pragnąca nieco się zabawić. Karnawał jest do tego idealnym czasem, a w...

Recenzja książki Karnawał
Tajne przez magiczne
Tajne przez magiczne
@feyra.rhys:

Jeżeli macie ochotę oderwać się od rzeczywistości, lubicie fantastykę, to książka Katarzyny Wierzbickiej "Tajne przez m...

Recenzja książki Tajne przez magiczne
© 2007 - 2024 nakanapie.pl