Obłęd '44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie recenzja

Czy należy rozliczać dziejowe klęski?

Autor: @Tymciolina ·3 minuty
2019-10-31
Skomentuj
4 Polubienia
Wielu odpowie, że nie - bo i po co? Co się stało, to się nie odstanie, a rozliczenia tylko niepotrzebnie polaryzują opinię publiczną i szargają świętości. Jednak Zychowicz w ślad za Stanisławem Lecem swoim "Obłędem 44" odpowiada, że historia to zbiór faktów, które nie musiały zajść. Zgadzam się z tymi panami w całej rozciągłości. Należy analizować klęski i ich przyczyny - głównie po to żeby ich nie powielać. A przecież historia uczy, że lubi się powtarzać. Dziś najdobitniej pamiętają o tym Kurdowie zdradzeni przez USA. Jutro może przypomnimy sobie o tym my.

Wychodząc z tego założenia Zychowicz, przeprowadził bardzo gorzką i niezwykle pouczającą wiwisekcję polskiej polityki w latach 1939-1945. Co z niej wynika?

Po pierwsze kadra rządząca Polską (Sikorski, Mikołajczyk) nie uświadomiła sobie, tego co dla wielu było oczywistością. Jak powiedział już pod koniec 1943 r. (!) Jan Karski „Polska, w sensie politycznym, wojnę przegrała w Teheranie. Gdyby nasi politycy, zamiast żyć pobożnymi życzeniami, mieli odwagę spojrzeć prawdzie w oczy, usiedliby razem i zastanowili się, jak mamy tę wojnę przegrać (...) Powinniśmy zacząć myśleć o tym, jak oszczędzić krajowi strat i ofiar i jak go uzbroić i przygotować najlepiej do tego, co go czeka”. Pogląd ten nie był odosobniony. Podzielala go jedna z najważniejszych osób w państwie - Wódz Naczelny Polskich Sił Zbrojnych gen. Sosnkowski. Niestety głos tych osób, w tym równiez głównego dowódcy AK gen. Grota Roweckiego, został zakrzyczany przez zwoleników dogadania się z ZSRR za wszelką cenę.

Po drugie w takich warunkach nie należało walczyć ani z Niemcami ani z ZSRR, gdyż walka z góry przegrana spowodować mogła jedynie utratę substancji biologicznej narodu w tym przede wszystkim stratę elit. Czesi, którzy w czasie wojny siedzieli jak mysz pod miotłą stracili tylko 1 procent społeczeństwa i zachowali stolicę (Polska utraciła 22 procent ludności i Warszawę). Po wojnie oba kraje i tak znalazły się pod zwierzchnictwem Rosji radzieckiej, pomimo że polską krwią spłynęły wszystkie fronty. Wysiłek zbrojny należało skierować ku celom osiągalnym, czyli walką z agenturami NKWD oraz Ukraińcami na Wołyniu (co bulwersujące dowództwo Ak odmówiło skierowania wołyńskiego okręgu AK, tj. 6.500 żołnierzy do obrony ludności polskiej z uwagi na zaangażowanie tych oddziałów w walkę z Niemcami).

Po trzecie nie należało przeprowadzać akcji Burza, tj. ujawnienia się wojska podziemnego wobec wroga jakim było ZSRR. Denuncjacja żołnierzy AK wobec NKWD pociągnęła za sobą katastrofalne skutki - śmierć tysięcy osób. Co istotne decyzja ta nie była jednomyślna i nie można jej uważać za dziejową oczywistość. Ujawniając się, złamano bowiem wcześniejsze rozkazy, tj. Meldunek 54 i Instrukcję Październikową, które wyłączały jakąkolwiek współpracę z ZSRR.

Po czwarte błędem była decyzja o wybuchu Powstania Warszawskiego. Polskie podziemie nie dysponowało bronią (co 7 żołnierz miał cokolwiek ), nie mogła liczyć na pomoc Aliantów (samoloty z pomocą dla powstańców musiałyby przelecieć całe Niemcy, narażając się na ostrzał), walczyło z jednym wrogiem, gdy na wschodnim brzegu Wisły czekał kolejny, co do którego zamierzeń nie można było mieć wątpliwości (m.in. wycięcie w pień okręgu wołyńskiego i wileńskiego AK przez NKWD), a naraziło przy tym na niemal pewną śmierć rzesze powstańców i cywili.

Po piąte polskie dowództwo było najprawdopodobniej zinfiltrowane przez agentów NKWD. Bo jak inaczej wytłumaczyć dlaczego gen. Tatar odpowiadający za łączność rządu w Londynie z krajem nie przekazywał Komendzie Głównej AK depesz Naczelnego Wodza gen. Sosnkowskiego zabraniających wzniecenia powstania, a przy tym był widywany z agentami NKWD i kontaktował się z telegraficznie z ośrodkami znajdującymi się na terytorium ZSRR.

Zaprawdę powiadam Wam - Zychowicz wykonał porządną robotę, objaśniając błędy polskiej polityki w czasie wojny. Oparł się przy tym o bogaty materiał źródłowy, do którego zresztą chętnie sięgnę (szczególnie do wydanego przez Rosję w czasie odwilży "Polskie podziemie na terenach Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi w latach 1939-1941" zawierające odtajnioną część dokumentacji NKWD).

Zastrzeżenie mam jedno. "Obłęd 44" jest napisany zbyt sensacyjnym, a momentami nawet nieco agresywnym językiem. Umniejsza to oddziaływanie argumentów. Gdyby Zychowicz pohamował nerwy, mógłby zostać drugim Jasienicą. Niestety zabrakło niezbędnego wyważenia i smaku. Racje bronią się same. Nie potrzeba do tego epitetów i wynurzeń.

Tak czy owak. Koniecznie trzeba przeczytać!

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Obłęd '44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie
5 wydań
Obłęd '44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie
Piotr Zychowicz
6.9/10

Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie. Polskie Państwo Podziemne nie zdało egzaminu, twierdzi autor Paktu Ribbentrop-Beck, książki, która zachwiała świadomością h...

Komentarze
Obłęd '44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie
5 wydań
Obłęd '44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie
Piotr Zychowicz
6.9/10
Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie. Polskie Państwo Podziemne nie zdało egzaminu, twierdzi autor Paktu Ribbentrop-Beck, książki, która zachwiała świadomością h...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Tymciolina

Mitologia skandynawska w epoce Wikingów
Więcej niż Thor i Ragnarok

Mitologia skandynawska to nie tylko Thor i jego młot Mjollnir. Ragnarok to nie właściwy koniec świata, a raczej element cyklu. Marvel mnie oszukał - Hel nie była córką O...

Recenzja książki Mitologia skandynawska w epoce Wikingów
Młyny boże. Zapiski o Kościele i Zagładzie
Paszkwil, który mógł i powinien być kamieniem milowym

Trzeba mówić i pisać o zbrodniach oraz zaniechaniach kościoła katolickiego względem narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej. Historię trzeba przecież znać by jej ...

Recenzja książki Młyny boże. Zapiski o Kościele i Zagładzie

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka