Kobieta w mroku recenzja

Lubię sięgać po książki z Wydawnictwa Soniadraga, gdyż ich thrillery psychologiczne zawsze przyprawiają mnie o dreszcze i wzbudzają ogrom emocji.

Spotykamy tutaj z Sarah – główną bohaterkę, która ma za sobą epizod związany z depresją i próbą samobójczą. Za namową męża, w ramach terapii, kupują i przeprowadzają się całą rodziną do nadmorskiego domu w Walii – domu, w którym jej mąż spędził dzieciństwo, a w którym piętnaście lat temu dokonano brutalnego morderstwa. Patrick - mąż Sarah – mocno wierzy, że uda się dom wyremontować, odzyskując dawny jego blask, a oni jako rodzina spędzą tutaj piękne chwile. Wkrótce okazuje się jednak, że wspomniane przez Patricka szczęśliwe dzieciństwo takim nie było, a Sarah nie mogąc pozbyć się wrażenia bycia ciągle obserwowaną zaczyna odkrywać sekrety domu. Co z tego wyniknie dowiecie się sięgając po tę książkę.

Okładka książki wraz ze swoim mrocznym pytaniem: "Czy odważysz się zamieszkać w domu, którego ściany spłynęły krwią?" od razu mnie "kupiły". Lubię taki mroczny klimat, gdy czuję jak z każdej kolejnej strony książki ogarnia mnie mgła tajemniczości – dusi i wpycha w czarną dziurę, z której nie widzę możliwości wyjścia.
To poczucie klaustrofobii...
To poczucie winy...
To balansowanie na krawędzi, rozdarty, chwiejny...

Nie mogłem się od tej historii oderwać – z każdą kolejną stroną chciałem dowiedzieć się więcej i więcej; pojąć całym sobą jak to się stało, że tak straszliwe rzeczy zdarzyły się w tym domu tak wielu ludziom? Tak jak Sarah i jej najbliżsi, stałem się "więźniem" tego domu – przytłoczyło mnie to, nie potrafiłem dostrzec żadnego wyjścia, narastała we mnie panika i przeczucie, że sytuacja robi się coraz gorsza.

Ciekawy thriller psychologiczny poruszający trudne tematy – przemoc w rodzinie (fizyczna i psychiczna), wpływ tajemnic i kłamstw jakimi karmieni są nasi bliscy, odbicia w dorosłym życiu doświadczeń z okresu dzieciństwa – a wszystko to z mroczną tajemnicą w tle.
Polecam!!!

Przeczytaniu Towarzyszyła mi muzyka zespołu@clannmusic