Życie jak niespełniony sen recenzja

Czy przed nami jest jeszcze jakaś przyszłość?

Autor: @Elfik_Book ·3 minuty
2021-02-27
Skomentuj
2 Polubienia
Zdefiniuj słowo "życie" – co powiecie na takie zadanie? Jeszcze jakiś czas temu radośnie bym odparła, że jest bardzo proste i daje olbrzymie możliwości do wykazania się kreatywnością i wnikliwością. Teraz samo polecenie wywołałoby we mnie rodzaj niepewności i strachu. Bo jak zdefiniować coś tak skomplikowanego, niosącego ze sobą tak wiele różnych pojęć? W słowniku PWN jest sześć odpowiedzi, bardzo krótkich odpowiedzi, z którymi raczej można się zgodzić. Ale w żaden sposób nie oddają one całościowej istoty rzeczy. Coraz częściej wydaje mi się, że jest niemożliwe ubrać w słowa naszego istnienia, istnienia innych organizmów i jeszcze metafizyczny aspekt. Lecz kto wie, może Wy się podejmiecie tego zadania.

W ramach mojej dalszej podróży poprzez poezję współczesną chciałabym Wam dzisiaj przedstawić dość pokaźny tomik wierszy Romana Młodnickiego o nazwie przygnębiającej, ale i na wstępie dającej temat do refleksji – "Życie jak niespełniony sen". I tym razem z dumą powiem, że to nie okładka, ani opinie innych czytelników przyciągnęły mnie do tej pozycje, ale właśnie te cztery słowa, które mają odwagę od pierwszego przeczytania poruszać serce. Stwierdziłam, że są zapowiedzią czegoś większego i miałam całkowitą rację, ponieważ czytanie tego tomiku poezji okazało się dla mnie przeżyciem niesamowicie emocjonalnym. Czemu?

Przede wszystkim zacznę od stylu wierszy, który w odbiorze jest bardzo przyjemny i przystępny. Dla takiego czytelnika jak ja, czyli dla laika, jest to niezmiernie istotne. Nadal łatwo zniechęcam się do poezji, więc momentalnie czuję frustrację, gdy czytanie idzie mi zbyt ciężko, a treść jest niezrozumiała. Tutaj w żadnym przypadku tak nie było. Poeta trzymał się blisko granicy języka kwiecistego i skomplikowanego, ale w żadnym momencie nie postanowił jej przekroczyć. Bardzo mi się to podobało, bo dawało mi poczucie, że jestem pełnowartościowym odbiorcą wierszy, ale w pamięci gdzieś jest zrozumiały przez autora fakt mojego braku doświadczenia.

Wiersze są rymowane i tutaj przy mojej niechęci do rymów mogłoby się to okazać tragiczne, ale tak nie było, co wywołało mój głęboki szacunek. Rymy abab nadawały całości harmonii, ale pozostawiały dozę spontaniczności. W tym miejscu mogłam wnieść swój hymn pochwalny do takich umiejętności pisarza. Tym bardziej że poszczególne pozycje poetyczne były dość długie i dość rozbudowane w swojej formie.

Z czasem okazało się, że treściowo też mocno do mnie przemówiły. W wielu fragmentach zgadzałam się z Romanem Młodnickim, co dawało mi satysfakcję, że znalazłam kogoś o podobnym spojrzeniu na świat i podobnych poglądach do moich. Jednak mimo to czasami zostałam zaskakiwana w jak najbardziej pozytywny sposób świeżością ujęcia tematu i wnikliwością godną najlepszych obserwatorów. Razem dało do początek wielu wierszom, które na tle całego tomiku wyróżniają się unikatowością i nie pozwalają na choćby moment niepotrzebnej monotonii. Ten zabieg również mocno cenię, ponieważ już w swojej nikłej karierze czytelnika poezji trafiłam na tomy wierszy naprawdę dobrych, ale zbyt podobnych do siebie, by po przeczytaniu kilku móc dalej czytać bez pukających pokładów nudy.

Jeśli miałabym wybrać wiersz, który najbardziej poruszył moje serce i bez wątpienia zostanie na długo w mojej pamięci, to zdecydowałabym się na "Życie gorsze...". To małe dzieło wpłynęło na mnie w sposób mocno emocjonalny i refleksyjny. Wyróżnia się pewnego rodzaju prostotą zawartą w codziennych myślach, ale zarazem głębszym, duchowym doznaniem.

Wiersze mają najróżniejszą tematykę, ale najczęściej jako czytelnicy spotykamy wiersze dotyczące dość rozpoznawalnych wydarzeń, polityki i religii. Część z Was wie pewnie, że intensywnie unikam tematów związanych z wiarą w rozumieniu religijnym. W tym przypadku też najchętniej pominęłabym tę części, lecz nie zrobiłam tego, ponieważ były raczej subtelne i zgrabnie łączyły się z całą tematyką życia jako ogólne pojęcie. Podobał mi się ten motyw.

"Życie jak niespełniony sen" to naprawdę zbiór niesamowitych wierszy, które zapamiętam na dłużej i jestem pewna, że jeszcze nieraz do nich wrócę. Jak teraz sięgam pamięci, to chyba wśród współczesnych tomików poezji, które dotychczas czytałam, ten stanowczo się wyróżnia i to w sposób urzekający i godny szacunku. Jeśli szukacie czegoś zrozumiałego i pełnego refleksji, polecam Wam tę książkę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-27
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Życie jak niespełniony sen
Życie jak niespełniony sen
Roman Młodnicki
9/10

Oddajemy do rąk Czytelnika tom poezji Romana Młodnickiego. Życie jak niespełniony sen jest zbiorem utworów, które niosą ze sobą wiele mądrości, także tej życiowej. Poeta dzieli się swoimi odczuciami,...

Komentarze
Życie jak niespełniony sen
Życie jak niespełniony sen
Roman Młodnicki
9/10
Oddajemy do rąk Czytelnika tom poezji Romana Młodnickiego. Życie jak niespełniony sen jest zbiorem utworów, które niosą ze sobą wiele mądrości, także tej życiowej. Poeta dzieli się swoimi odczuciami,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Opinia oraz odczucia, które ją wyrażają może być inna u każdego z nas i to wszystko jedno jakiego tematu dotyczy. Im większy zakres omawianego tematu, tym bardziej może być wyszukana i wyjątkowa, a p...

@Grzechuczyta @Grzechuczyta

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią