Mordercze instynkty recenzja

Czyżby znalazł się konkurent "Pokaż mi"?

Autor: @justus228 ·4 minuty
2023-05-09
Skomentuj
4 Polubienia
Marcel Moss idzie z tymi swoimi książkami jak burza. Znacie je już wszystkie? Czy może jeszcze jakaś przed Wami? U mnie na półce czeka jeszcze "Mój pierwszy miesiąc" i "Nasz pierwszy rok". Narazie jeszcze nie umiem się do nich przekonać, ale wkrótce i tak je przeczytam, bo książki Marcela uwielbiam, więc muszę znać je wszystkie 😉 Wsród jego powieści są te, które są moimi ulubionymi, ale są też i te, które w mniejszym stopniu przypadły mi do gustu. Mam nadzieję, że te pozostałe również mi się spodobają, choć widziałam już dość skrajne opinie. Ale o tym będę musiała sama się przekonać, a tymczasem przychodzę do Was z moimi wrażeniami po przeczytaniu "Morderczych instynktów".

Jeśli myślicie, że nic w książkach autora Was nie zaskoczy, to koniecznie musicie przeczytać jego najnowszą powieść. Ja w pewnym momencie zwątpiłam i wręcz nie dowierzałam w to co czytam. Te mocniejsze historie, w których poziom patologicznych zachowań wylewa się z nich niczym sok z przepełnionej szklanki, są moimi ulubionymi, jeśli chodzi o twórczość autora. I choć ze zniecierpliwieniem wypatruje kolejnych perełek, to jak zaczynam czytać, to mam lekkie obawy, że może dana książka będzie za bardzo przekoloryzowana, albo "aż tak patologiczna", że aż śmieszna ("Idealna para" była dla mnie właśnie tak przekoloryzowana, miałam wrażenie, że autor na siłę wrzucił do niej wszystko, po to żeby była jeszcze bardziej powalona, a niestety czasem bywa tak, że im więcej takich rzeczy, tym historia wydaje się wręcz nierealna bądź śmieszna - oczywiście to tylko moje zdanie). Wracając do "Morderczych instynktów" - jest to książka, zaliczana właśnie do tych "mocniejszych" historii. Jak myślicie? Podobała mi się?

Trzy historie i trzech bohaterów, które napewno na długi czas pozostaną w mojej pamięci. Mamy tu Kamilę, która zawsze marzyła o kochającym mężu i gromadce dzieci. Gdy spotkała Wojtka, była przekonana, że w końcu spełniło się jedno z jej marzeń. Jednakże po ślubie wszystko co było piękne, zmienia się o 360 stopni, a dobry mężczyzna zamienia się w buraka, którego zdanie mamusi jest ważniejsze niż wszystko inne. Agresor, prostak, burak - to jedne z określeń, które cisnęło mi się ciągle do głowy gdy czytałam historię Kamili i powiem szczerze, że niektóre "scysje" były naprawdę mocne a poziom wulgaryzmów niemiłosiernie wysoki. Czasami miałam wrażenie jakbym czytała o jakiejś patologii spod sklepu 😂 także szok i niedowierzanie gwarantowane. I tak już na samym wstępie czułam się ogromnie wstrząśnięta. Ale nie tak bardzo jak po przeczytaniu o próbach wyjścia z traumy Jacka, który był pogrążony w depresji po tragicznej śmierci swojej żony. To dopiero wywołało we mnie ogrom emocji, których nie mogę pozbyć się do teraz. Marcel, skąd Ci to przyszło do głowy to nie wiem, ale przeraziło mnie to ogromnie 😅 I przechodząc do trzeciej historii, poznajemy w niej Malwinę, odnoszącą sukcesy fitnesiarę, która nawet nie myśli o założeniu rodziny. Dopiero po naciskach męża, niechętnie zgadza się na dziecko. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, że ciąża wpędzi ją w silną depresję, a mężczyzna, który tak bardzo miał ją wspierać i pomagać, nagle przestaje okazywać jej jakiekolwiek zainteresowanie.

"Trzy historie łączą się w najmniej spodziewanym momencie. Teraz każdy zrobi wszystko, by osiągnąć swój cel. Nawet kosztem przelania cudzej krwi."

I jak to zawsze u autora bywa, mogłoby się wydawać, że bohaterowie nie mają ze sobą nic wspólnego, no może oprócz tego, że mają w życiu nie za ciekawie (użyłabym mocniejszych słów, ale nie wypada 😅). Ale pomimo wszystko ich drogi się łączą, a to w jaki sposób autor to zrobił ogromnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ale to tylko dowodzi temu, że autor w genialny sposób zwodzi czytelnika w każdym możliwym momencie, przez co za chiny nie można domyśleć się zakończenia tej historii. "Mordercze instynkty" to z pewnością mocny rywal książki "Pokaż mi", która jest u mnie obecnie numerem 1 twórczości Marcela Mossa.

Po raz kolejny autor porusza tematy, które dla niektórych mogą być mocno kontrowersyjne i szokujące. Uwierzcie mi, sama nieraz otwierałam buzię z zaskoczenia, szczególnie w przypadku Jacka. Strach myśleć, że takie coś może rzeczywiście mieć miejsce i szczerze, wolałabym żeby jednak nie miało. Każda z tych historii jest przerażająca i szokująca, jednakże i niezwykle prawdziwa. Takie rzeczy niestety zdarzają się w społeczeństwie (tutaj chodzi mi o Kamilę i Malwinę), ale raczej się o nich głośno nie mówi. Jest to na tyle przerażające, że zapewne dla niektórych ta książka może okazać się za mocna, a niektórzy mogą odbierać ją nawet zbyt emocjonalnie. Pomimo wszystko, ogromnie polecam ją każdemu, bo jest naprawdę genialna!



Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-01
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mordercze instynkty
Mordercze instynkty
"Marcel Moss"
7.9/10

Kamila zawsze marzyła o kochającym mężu i gromadce dzieci. Gdy poznaje Wojtka, zaczyna wierzyć, że spotkała idealnego kandydata na partnera. Po ślubie czuły i szarmancki mężczyzna zmienia się jednak ...

Komentarze
Mordercze instynkty
Mordercze instynkty
"Marcel Moss"
7.9/10
Kamila zawsze marzyła o kochającym mężu i gromadce dzieci. Gdy poznaje Wojtka, zaczyna wierzyć, że spotkała idealnego kandydata na partnera. Po ślubie czuły i szarmancki mężczyzna zmienia się jednak ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziś znów chcę pogadać o kolejnej książce Marcela Mossa. Tym razem "Mordercze instynkty". W ogóle obiecałam sobie, że nadrobię wszystkie książki autora, by być z nimi na bieżąco. Trzy historie, któr...

@pola841 @pola841

“Życie to dar, za który musimy być codziennie wdzięczni. I absolutnie nie możemy brać niczego za pewnik”. Kamila zawsze chciała spędzić życie u boku ukochanego męża i mieć gromadkę dzieci. Po poznan...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @justus228

Niesamowita Betty. Niespodzianka dla mamy
Jedna z ulubionych książek moich dzieci!

"Niesamowita Betty" po raz kolejny jest naszym numerem jeden podczas czytania bajek na dobranoc. No po prostu czasem już przewracam oczami, jak za setnym razem przy pyta...

Recenzja książki Niesamowita Betty. Niespodzianka dla mamy
Miłosne równanie
Strasznie mnie wymęczyła ta historia...oj strasznie

Motyw różnicy wieku, to coś co polubiłam dopiero od niedawna. I to za sprawą Lucii Franco i jej serii "Na krawędzi". O matko, ta seria jest tak fenomenalna, że sięgając...

Recenzja książki Miłosne równanie

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka