Pierwsze co rzuciło mi się w oczy gdy spojrzałam na egzemplarz powieści Steve-a Cavanagh-a to niezwykły pomysł na okładkę, odwrócenie grzbietu i użycie go jako litery w tytule. Niezwykle kreatywny zabieg, który również trochę odnosi się do treści książki.
Kiedy otworzymy swój egzemplarz natrafiamy na notkę od pisarza J.T. LeBeau, który zwraca się bezpośrednio do nas. To książka o książce. Od tej chwili musimy być bardzo czujni. Najpierw znajdziemy się na pogrzebie wyżej wymienionego pisarza, by cofnąć się w czasie o cztery miesiące i zobaczyć co doprowadziło do takiego finału, a może to nie jest finał?
Narracja jest prowadzona przez różnych bohaterów, w osobie trzeciej; od czasu do czasu przeczytamy prasowy artykuł, czy przejrzymy policyjne dowody.
Co to była za fabuła! Autor stale mieszał, zwodził. Kiedy wydawało mi się, że już wiem dokąd to wszystko zmierza to okazywało się, że znowu akcja podąża w inną stronę. J.T. LeBeau zasłynął jako mistrz zwrotów akcji, nikt wcześniej nie pisał tak jak on. O jego książkach ludzie chcieli rozmawiać, wymieniać się poglądami. Sprzedawały się mimo okrojonej kampanii marketingowej. Jesteśmy w fabule jego - jak zapowiada na początku - ostatniej powieści i doświadczymy właśnie tych zwrotów akcji, które zapewniał czytelnikom. Samego autora nikt nigdy nie poznał, niezwykle mocno chronił swoją prywatności. Jest również bardzo pewny swego warsztatu i niezwykle rzadko zgadza się na zaproponowane przez wydawnictwo zmiany.
Głównymi bohaterami "Wkręconych" są Paul i Maria Cooper. Niezbyt zamożne małżeństwo - biorąc pod uwagę sąsiedztwo - które wiedzie dość monotonne życie w mieście żywcem wydartym z amerykańskiego snu. Morze, z wolna płynący czas, cisza i spokój. Kto z nas by o tym nie marzył? Choć państwo Cooper powinni być sobie bliscy, to kobieta nic praktycznie o mężu nie wie, nie zna go. Paul jest niezwykle oszczędny w opowiadaniu o sobie jak i w wydawaniu pieniędzy. Maria nie lubi swojego życia i jest nim bardzo znudzona, szuka wrażeń i wdaje się w romans z przystojnym Darylem. Zupełnie przypadkiem odkrywa, że mąż ma na koncie ogromną ilość pieniędzy i może być tajemniczym J.T. LeBeau - co sugeruje kochanek. W głowach tej dwójki rodzi się plan...
Warto również wspomnieć o ciekawej kreacji policjantów uwikłanych w fabułę. Komendant Dole i policjantka Bloch stanowią niezwykle przenikliwy i sprawnie działający duet, czy dadzą się wkręcić?
Bardzo dobrze przedstawiony został rozpad małżeństwa. Do czego może prowadzić brak szczerości i zwykłe przemilczenie, ale... uważajcie! W tej książce nic nie jest takim jak się na początku wydaje.
Gwarantuję, że podczas czytania nie będziecie się nudzić - bo nie ma kiedy! Cały czas coś się dzieje, zbieramy poszlaki niczym śledczy, by dosłownie za chwilę dowiedzieć się, że to jednak nie jest tak jak się nam wydaje.
Udało się autorowi mnie wkręcić - nie przewidziałam dokąd zmierza akcja. Ogromna ilość pomysłów, którą można by z powodzeniem wykorzystać w wielu innych powieściach, tworzy na pewno niebanalną całość. Kręcimy się razem z fabułą jak na karuzeli, ale spokojnie nie czeka nas ból głowy tylko prawdziwa i dobra zabawa. Zdecydowanie polecam - gwarantuję, że dacie się wkręcić!