Dziedzictwo recenzja

Wielokrotnie mówiłam, że nie przepadam za opowiadaniami i nic mnie do nich nie przekona. Jednak w przypadku Dziedzictwa autorka tak poprowadziła krótkie historie wszystkich par z Briar, że stworzyły kompletną całość, a zmieniali się jedynie narratorzy. Miałam wrażenie jakbym po prostu czytała kolejny tom serii Off Campus. A może to była po prostu kwestia bohaterów opowiadań, których pokochałam w poprzednich tomach?

Od razu zaznaczam, że Dziedzictwa nie da się czytać bez znajomości poprzednich tomów serii, choć na upartego jeśli ktoś chce to bardzo proszę. Dziedzictwo to swego rodzaju zwieńczenie losów hokeistów z uniwersytetu Briar.

Słuchajcie to było jak powrót do starych, dobrych znajomych, których nie widziałam dłuższy czas. Logan i Grace, Dean i Allie, Tucker i Sabrina, a także Garret i Hannah, w takiej właśnie kolejności. Mogłam podejrzeć co się u nich dzieje, od momentu kiedy skończyła się ich edukacja na studiach, jak wygląda ich dorosłe życie razem.

Lektura dostarczyła mi mnóstwo frajdy, bowiem autorka ma genialne poczucie humoru. To nie tylko chemia między parami, ale również między przyjaciółmi. To w jaki sposób się dogadywali, wspierali i bawili, tylko Elle Kennedy potrafi w taki sposób opisać dynamikę między bohaterami. Żałuję, że to ostatni tom Off Campus, bowiem chciałabym jeszcze wrócić do seksownych hokeistów i ich partnerek. Moją ulubioną parą niezmiennie jest Garret i Hannah. Jego dalsze zmagania z ojcem, wzbudziły we mnie duże pokłady współczucia. Byłam dumna z tego jak sobie z tym wszystkim poradził. W moim odczuciu to najbardziej dojrzały z całej czwórki hokeistów.

W Dziedzictwie mamy wszystko cichy ślub, zaręczyny, ciążę, wesele, podróż poślubną, przeprowadzki. Pojawiają się również niektórzy bohaterowie z serii Briar U, jak np. Summer czy Jake, co dla fanów twórczości autorki takich jakich jak ja, to dodatkowy smakowity kąsek.

Jedynym wątkiem, który mi się nie podobał był ten dotyczący Aleksandra, który przewijał się przez całą książkę. Nie jestem pewna po co autorka umieściła ten nic nie wnoszący do fabuły element.

Jasne, że polecam Dziedzictwo, ale jeszcze bardziej polecam całą serię Off Campus. Jest po prostu genialna!