„Czeluść” autorstwa Anny Kańtoch to literacka perełka, która wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom gatunkowym, balansując na granicy kryminału, thrillera psychologicznego i realizmu magicznego. Ta stosunkowo niedługa, ale niezwykle gęsta powieść wciąga w wir wspomnień, zapomnienia i niepewności, oferując coś znacznie więcej niż typowa fabularna rozrywka – zaproszenie do refleksji nad istotą pamięci, traumy i tożsamości.
Historia skupia się na Agnieszce – samotnej, starzejącej się kobiecie, która zmaga się z postępującą utratą pamięci. Każdy kolejny dzień odbiera jej nowe fragmenty wspomnień, ale i przebłyski wydarzeń, które zdają się kluczowe dla jej życia. Przeszłość Agnieszki jest naznaczona tragedią – pewnej czerwcowej nocy w 1985 roku w kamieniołomie w Gościęcicach wydarzyło się coś, co zmieniło życie grupy młodych ludzi na zawsze. Teraz, gdy pojawia się tajemnicza Kaja Sabat, zaczyna się bolesna rekonstrukcja tamtych wydarzeń.
Czy to, co Agnieszka pamięta, jest prawdą? A może jej umysł tworzy wygodne kłamstwa, aby ochronić ją przed bolesną rzeczywistością?
Anna Kańtoch w swojej nowej powieści udowadnia, że jest mistrzynią budowania literackiej intrygi. „Czeluść” to misternie skonstruowana opowieść, która z każdą stroną coraz bardziej zatapia nas w mrokach pamięci głównej bohaterki. Styl autorki doskonale oddaje atmosferę narastającego niepokoju, a początkowe drobne, niemal niezauważalne anomalie, które można by przypisać nadwrażliwości lub starości, z czasem przekształcają się w pełnokrwisty koszmar. Kańtoch prowadzi nas przez ten labirynt subtelnych tropów, symboli i niedopowiedzeń, pozwalając nam samodzielnie snuć domysły, które niemal zawsze okazują się błędne.
„Czeluść” to książka, która wymaga od nas uwagi i otwartości na różne interpretacje. Agnieszka gubi się nie tylko we własnej pamięci, ale i w rzeczywistości, gdzie rzeczy, które wydawały się pewne, rozpływają się w onirycznym klimacie opowieści. Anna Kańtoch bawi się tymi granicami realizmu i fikcji, sprawiając, że nawet najbardziej przyziemne wydarzenia nabierają metafizycznego wymiaru.
Czy choroba bohaterki to tylko demencja, czy może dowód na coś znacznie bardziej niezwykłego i złożonego? Czy wydarzenia z kamieniołomu były jedynie tragicznym wypadkiem? Czy też za zasłoną traumy kryje się tajemnica, wykraczająca poza granice ludzkiego zrozumienia?
Jednym z największych atutów powieści jest jej warstwa psychologiczna. „Czeluść” to nie tylko opowieść o tajemnicy sprzed lat, ale też subtelne, przejmujące studium życia z demencją, wyparciem i próbą pogodzenia się z przeszłością. Agnieszka jest bohaterką, która wzbudza nie tylko współczucie, ale także podziw swoją determinacją w poszukiwaniu prawdy. Jej życie choć zdaje się powoli rozpadać oraz jej walka o odzyskanie utraconych fragmentów siebie, stanowi najpiękniejszy i najbardziej uniwersalny motyw książki.
„Czeluść” Anny Kańtoch to książka, którą trudno opisać… a jeszcze trudniej zapomnieć. Zmusza do myślenia, wzbudza niepokój i zostawia z poczuciem, że odkrycie pełnej prawdy wymaga czegoś więcej niż jednej lektury. To dzieło dla tych, którzy cenią literaturę nieoczywistą, pełną emocji, metafor i interpretacyjnych wyzwań. W czasach literatury nastawionej na szybkie rozwiązania, „Czeluść” oferuje coś bezcennego: powolną, ale niezwykle satysfakcjonującą podróż w głąb ludzkiej duszy.
Z przyjemnością zabiorę się w wielbię chwili za lekturę książki „Czarne”, Wam lekturę tej serdecznie polecam 🩷🔥
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwo_powergraph, a Autorce za wyśmienitą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.