Depresja jest chorobą psychiczną potencjalnie śmiertelną, ale - możliwą do wyleczenia. Charakteryzuje się długotrwale obniżonym nastrojem, co znacząco obniża jakość życia. Może pojawić się u każdego i w każdym wieku - nawet u noworodków i niemowląt!
Jest tak groźna i tak powszechna, że można uznać ją za dżumę XXI wieku.
Samo słowo "depresja" jest w tej chwili mocno nadużywane i przez to wprowadza w błąd, którego skutki mogą być tragiczne.
Bo nawet znaczące obniżenie nastroju nie musi być depresją, ale też nie będzie niczym złym zasięgnięcie opinii np. psychoterapeuty.
Z kolei objaw tak nietypowy, jak ból głowy i brzucha, może sygnalizować depresję i tu zlekceważenie objawów może, w najgorszym wypadku, doprowadzić do śmierci.
Jak się w tym wszystkim nie pogubić? Jak odróżnić jedno od drugiego? I, co najistotniejsze, jak pomóc osobie z kiepskim nastrojem, a jak tej z depresją? ...
Moim zdaniem, oprócz fachowców, pomocne mogą być mądre książki, np. poradniki - takie jak ten.
Mogą nam przypomnieć, co mówił specjalista, pomóc zrozumieć jego zalecenia, dać wiedzę co znaczą różne mądre a niezrozumiale brzmiące słowa.
Autorka jest lekarzem, absolwentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i na co dzień pracuje z dorosłymi i z dziećmi mającymi problemy ze zdrowiem psychicznym.
Zdecydowała się napisać książkę poświęconą depresji ludzi młodych i bardzo młodych; poradnik przeznaczony dla rodziców przede wszystkim, ale i dla wszystkich innych, którzy opiekują się dziećmi. By wiedzieli co powinno zaniepokoić i jak reagować, by byli w stanie zrozumieć swoich podopiecznych - bo dziecko rozumuje inaczej niż dorosły.
"Pamiętajmy, że nie każda myśl samobójcza prowadzi do śmierci, ale każde samobójstwo zaczyna się od myśli o nim."
Depresja jest chorobą, tak samo jak grypa czy reumatyzm, ale nie ciała, a duszy; i może, przy niewłaściwym postępowaniu otoczenia i braku leczenia doprowadzić chorego do samobójstwa.
A społeczeństwo wypiera problem depresji u dzieci i młodzieży, bo wciąż zbyt wielu nie wierzy w jego istnienie, no i hasło"choroba psychiczna", wciąż przeraża - głównie z braku stosownej wiedzy ...
Autorka zaczyna od omówienia emocji - czym są, jak je rozpoznać i jak na nas wpływają, jak je odczuwa i rozumie dziecko.
Potem omawia czynniki ryzyka wystąpienia depresji, jej związek z istniejącymi różnymi chorobami zarówno psychicznymi jak np. współistniejące spektrum autyzmu, jak i somatycznymi. Wyjaśnia, co powoduje, że chorzy na różne choroby często zapadają i na depresję. Pisze też o jej przebiegu w zależności od wieku, o samouszkodzeniach i próbach samobójczych. I oczywiście o tym jak pomagać; jaka jest pierwsza pomoc w depresji, jak postępować, leczyć, jakie jest znaczenie terapii rodzinnej. Jak pogodzić leczenie i terapię z codziennym życiem.
Autorka kładzie duży nacisk na rolę rodziny w zapobieganiu depresji i jej terapii. Zwraca też uwagę by pamiętać również o sobie - by zdrowy egoizm uchronił nas przed popadnięciem w chorobę z powodu nieustannego napięcia i zmęczenia: "Niekiedy problemy rodzinne zaczynają nas przerastać, sami mamy obniżony nastrój, jesteśmy przygnębieni, tracimy zainteresowanie. To czerwona flaga dla nas, jako rodziców, wskazująca na to, że teraz jest czas, żeby zająć się również sobą. Depresyjny rodzic nie pomoże choremu dziecku. Rodzice muszą być oparciem dla swojego dziecka."
Wszystko to jest tak napisane, że praktycznie nie ma tu zbędnych słów, sama skondensowana treść na 239 stronach,czytelna i zrozumiała dla każdego.
Czy polecam? - tak, zdecydowanie. Nie znam wszystkich pozycji na rynku z tego tematu, ale tę uważam za bardzo dobrą - m. in. dlatego, że porządkuje naszą wiedzę i że informuje, jak groźnym i niebezpiecznym wrogiem zdrowia i normalnego życia jest depresja.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.