Morderstwo o poranku recenzja

Było to moje pierwsze zetknięcie z autorką jak i całym cyklem książkowym. Oczywiście przez swoją nieuwagę zaczęłam od 3 tomu, ale wiem już, że poprzednie nadrobię. Książka to lekki kryminał, zdominowany wątkiem detektywistycznym. Występuje tutaj znany i lubiany przeze mnie styl, w którym postronna osoba bawi się w detektywa. Do grona tzw. "detektywów w spódnicy" dołącza Flora Steele.

Flora prowadzi swoją księgarnię i jest pasjonatką rozwiązywania zagadek. Kobieta marzy także o podróżach, dlatego postanawia wyjechać na urlop wraz ze swoim przyjacielem i pisarzem kryminałów Jackiem Carringtonem. Udają się do Kornwalii, gdzie pisarz ma poczuć klimat miejsca i ująć go w swojej nowej powieści. Niestety tuż po ich przybyciu, ktoś morduje właściciela domku, w którym zamieszkali. Flora od razu postanawia spróbować rozwiązać tę zagadkę, sprowadzając na siebie kłopoty.

Historia jest napisana w bardzo fajnym stylu, pojawiają się tutaj liczne opisy wydarzeń, sporo teorii spiskowych, razem z bohaterami zbieramy informacje, poznajemy ich sugestie, przemyślenia i trafne spostrzeżenia. Historia jest wielowymiarowa, bo oprócz śledztwa w sprawie morderstwa dochodzą również wątki dotyczące spraw z przeszłości, które obejmują działania wojenne. Wraz ze śledztwem wychodzą na jaw inne, ciekawe i ważne informacje, które mogą zmienić czyjeś życie.

Bardzo podobały mi się kreacje bohaterów Flora to kobieta bardzo zaangażowana w to co robi, nie bierze pod uwagę tego, że może jej się coś nie udać. Jej postawa często prowadzi ją w tarapaty. Z kolei Jack jest rozważny, próbuje być dla kobiety głosem rozsądku, choć nie zawsze przynosi to zamierzony skutek. Ta dwójka świetnie się dopełnia jako przyjaciele, choć ja mam wrażenie, że może być miedzy nimi coś więcej.

Fabuła książki jest uporządkowana i logiczna, kolejne fakty i informacje wciąż powodują zmiany teorii i podejrzanych. Gdy już wydaje się, że rozwiązaliśmy zagadkę, jedno wydarzenie zmienia wszytko, a ostateczny rezultat może niektórych zaskoczyć. Dużym plusem tej historii jest także klimat kornwalijskiej wsi, zawarty w obrazowych opisach przyrody i zachowaniu mieszkańców, niemal można poczuć, że się tam jest.

Książka to ciekawa i wciągająca historia detektywistyczna, która może spodobać się fanom Panny Marple, Enoli Holmes czy innych detektywów.