Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla? recenzja

Dla wszystkich, którzy kochają czekoladę... Dla innych też

Autor: @Elfik_Book ·3 minuty
2020-07-29
Skomentuj
1 Polubienie
Jeśli kiedykolwiek przyszło Wam w życiu robić jakieś badanie naukowe, analizować je, czy po prostu podczas Waszej edukacji trafiliście na tego typu statystykę, to wiecie, jak wiele skomplikowanych aspektów niesie to ze sobą. Ale czy na pewno? Statystyka jest częścią naszego życia. Nawet wtedy gdy na zawsze opuszczamy mury szkoły czy uniwersytetu, to prędzej czy później dopadnie nas w gazecie, telewizji czy jakiegoś typu rachunkach. Tego nie da się uniknąć, można tylko ignorować. Lecz ignorowanie niesie ze sobą najczęściej brak zrozumienia, co w konsekwencji może doprowadzić nas do wygłupienia się lub nawet katastrofalnie źle podjętych decyzji. Nie lepiej przemóc się i spróbować zrozumieć działanie tych wszystkich korelacji, procentów itd.? Tym bardziej że wbrew ogólnemu mniemaniu statystyka może być naprawdę łatwa.

To stwierdzenie z całą gracją udowadnia Janina Bąk. Od dłuższego czasu jej popularność rośnie, a ludzie zaczynają rozumieć skomplikowane niuanse statystyki. A przynajmniej takie wieści niesie plotka. Muszę przyznać, że o istnieniu pani Janiny usłyszałam pierwszy raz wraz z premierą tej właśnie książki. Zachwycona wyjątkowo kreatywnym tytułem książki i żyjąca na co dzień wśród statystyki postanowiłam odnowić swoją wiedzę i dopracować aspekty, które gdzieś kiedyś mi umknęły. Zdziwiłam się, gdy w pewnym momencie dowiedziałam się, że pisarka już od jakiegoś czasu jest rozpoznawalna, a ja po prostu okazałam się odcięta od internetowej mody – nawet na naukę. Ale oczywiście nic straconego – książka przeczytana!

Przede wszystkim bardzo szanuję autorkę w ogóle za pomysł, by udowodnić, że statystyka może być nieskomplikowana i przyjemna, a jej rozumienie jest wyjątkowo ważne w obecnych czasach. Mnóstwo inteligentnych ludzi jest czasami manipulowanych za pomocą odpowiednio przedstawionych liczb, tylko dlatego że właśnie w tym aspekcie kiedyś powinęła im się noga. Pani Bąk uderzyła w samo sedno problemu i zgrabnie za pomocą intrygującego tytułu, tytułów rozdziałów oraz anegdot przedstawionych w treści pozwala na zrozumienie, że statystyki da się nauczyć i to niekoniecznie przez żmudne i wytrwałe starania, tylko poprzez zabawę.

Osobiście na statystyce trochę się znam, trochę nie znam. Wspominałam Wam, że studiuję psychologię, a tam przedstawione tematy statystyczne są podstawą całej edukacji i od pierwszych zajęć mamy przez kolejne lata wklepywane do głów pojęcia statystyczne. Nie będę udawać, że jestem specjalistą, lecz wiem trochę więcej na ten temat niż przeciętna osoba. Prawdopodobnie właśnie dlatego miałam wrażenie, że autorka momentami pozwoliła sobie na zbyt wiele luźnych porównań i przekroczyła tę granicę między zabawą, która uczy, a zwykłym żartem. W dodatku wykorzystywała często różnego rodzaju slang, co na pewno niektórym pozwala lepiej przyswoić wiedzę, ale dla mnie było tego za dużo i czasami kończyło się na tym, że właśnie przez te różne nietypowe stwierdzenia, nie miałam najmniejszego pojęcia, o czym ona pisze. Wiele czytelników na pewno doceni taki nienaukowy styl, jednak ja się przyzwyczaiłam do bardziej uporządkowanej formy i nie cierpię takiego chaosu.

Jeśli nie znacie się na statystyce i zastanawiacie, czy w takim wypadku warto czytać tę książkę, to zapewniam Was, że Wasz ewentualny brak wiedzy nie jest żadnym problemem. Janina Bąk skupiła się na podstawach statystyki i metodologii, więc laik na spokojnie odnajdzie się w tej treści. Wydaje mi się to fantastycznym rozwiązaniem, ponieważ jest to kolejny plus za tym, by spróbować poznać tę mityczną krainę pozornie ścisłych nauk. Lecz nie byłabym sobą, gdybym nie miała jakiegoś kolejnego zastrzeżenia. Tym razem chodzi o zbyt częste nasilenie anegdotek. Takie poboczne historie zazwyczaj pozwalają na odpoczynek od cięższego kalibru wiedzy, ale zarazem dają szansę na zrozumienie jakiegoś aspektu poprzez analogię albo użycie w praktyce. Dlatego uwielbiam, gdy się pojawiają czy to w książkach popularnonaukowych, czy naukowych. Ale zadam jedno pytanie – ile można? Jest ich więcej niż konkretnej treści i często przerywają proces zrozumienia, co akurat w moim przypadku prowadziło do odwrotnego efektu niż prawdopodobnie był planowany, czyli przestawałam wiedzieć, o czym mowa.

"Statystycznie rzecz biorąc" jest na pewno książką o genialnej koncepcji i z niesamowitą ideą, dlatego mimo mojego sceptycznego podejścia będę cenić tę książkę, ale nie będę udawać, że dzięki niej nauczyłam się czegoś nowego. Czuję się zawiedziona, ponieważ naprawdę zależało mi na dopracowaniu niektórych niedociągnięć mojej wiedzy, tymczasem nie otrzymałam tego. Nie chcę Wam ani polecać tej książki, ani odradzać, gdyż tutaj jest wyjątkowo istotne kto, co lubi. Jeśli nie przeszkadza Wam specyficzne poczucie humoru oraz niebotyczna liczba anegdot, to możecie wiele się nauczyć. W innym przypadku to stracony czas.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?
2 wydania
Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?
Janina Bąk
6.9/10

Statystycznie rzecz biorąc to książka o statystyce (tak, o statystyce!), której lektura przyprawia o ból przepony (ze śmiechu. Nie trzeba od razu biec do lekarza). No i nawet można zrozumieć o co w n...

Komentarze
Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?
2 wydania
Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?
Janina Bąk
6.9/10
Statystycznie rzecz biorąc to książka o statystyce (tak, o statystyce!), której lektura przyprawia o ból przepony (ze śmiechu. Nie trzeba od razu biec do lekarza). No i nawet można zrozumieć o co w n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy gdyby Wasz wykładowca zabierał Was do muzeum Guinessa, gdzie w cenie biletu jest również kufel pysznego piwa, to chodzilibyście na jego zajęcia? A co jeśli powiedziałabym, że wykłada on Statystyk...

@rozgadanaania @rozgadanaania

Nigdy nie miałam większej styczności ze statystyką, bo nie jest ona bliska moim zainteresowaniom, jednak książka pani Janiny Bąk przedstawiła statystykę jednocześnie w zabawny i przystępny sposób dla...

@lifeasbooklover @lifeasbooklover

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Auschwitz. Historia miasta i obozu
Nigdy więcej
@ladymakbet33:

Praca Auschwitz. Historia miasta i obozu,to lektura bolesna i trudna. Przypomina o tragicznym losie milionów ludzi, upo...

Recenzja książki Auschwitz. Historia miasta i obozu
U schyłku czasów
Jak tu nie popaść w obłęd
@agaczarujee:

Dzięki współpracy z nakanapie.pl miałam okazję w ramach współpracy barterowej zrecenzować książkę autorstwa Beaty Ziaja...

Recenzja książki U schyłku czasów
Morderstwo pod choinkę
Śnieżyca, świąteczny klimat i... trup pod choin...
@burgundowez...:

Hanna Greń po raz kolejny zabiera nas do świata Dionizy Remańskiej, detektywki, której przenikliwość i nieustępliwość u...

Recenzja książki Morderstwo pod choinkę