"Bo w miłości nie chodzi o to, żeby być idealnym, lecz by kochać drugą osobę mimo jej wad."
Zwykle przeczucie do książek mnie nie zawodzi, ale tym razem to, co otrzymałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię, gdy autor wybiega poza swoje ramy pokazując czytelnikowi inną "twarz". W tym wypadku bardziej ostrą, trochę wulgarną. Tu każda strona książki, każda sytuacja i wydarzenie aż kipi emocjami i uczuciami.
"Całował ją tak, jakby był to ich ostatni pocałunek: z pasją, pożądaniem, tęsknotą, a przede wszystkim z miłością."
Bohaterowie... nawet nie wiecie jak realnie wypadli. Są tacy jak my, zwyczajni, jakby mieszkali tuż obok. Mało tego. Z miejsca można ich pokochać, współczuć i kibicować w walce o wspólną przyszłość. Uwielbiam także ich imiona: Leo i Nastka - zawsze coś innego.
Leo to taki typ, który zdecydowanie nie należy do grzecznych chłopców. To facet z trudną przeszłością. Z kolei Nasturcja to bohaterka, która nie irytuje (jak w przypadku większości erotyków). Może i jest momentami naiwna, ale w żadnym razie nie mylić z irytowaniem. Każdemu z nas bowiem zdarza się popełniać błędy, podjąć niewłaściwą decyzję. A wybory bohaterów będą rzutować na przyszłość ich samych, jak i ich bliskich.
"Jedno wiedział na pewno: pani fotograf była równie seksowna, co irytująca, a on starał się unikać takich kobiet. Zresztą z doświadczenia wiedział, że każda kobieta oznacza dokładnie to samo: kłopoty. A on i tak miał ich wystarczająco dużo."
Monika Joanna Cieluch potrafi zagrzać do walki nie tylko swoich bohaterów, ale i czytelnika. Zgrabnie przechodzi pomiędzy poszczególnymi wątkami i zdarzeniami. Tam, gdzie trzeba uspokaja, a gdzie indziej dokłada do pieca. Spodziewajcie się zatem buchającego gorąca, niebezpieczeństwa, mafii, intryg i nielegalnych walk w podziemiach... na gołe pięści! Tu nie obowiązują żadne zasady. Nie wiem, czy na żywo zniosłabym taki widok, bo nawet, kiedy czytałam te wszystkie opisy moja twarz wykrzywiła się w grymasie bólu, jakbym to ja sama obrywała. Coś niesamowitego!
"On do szczęścia potrzebował czegoś zupełnie innego: zapachu krwi, odgłosu łamanych kości, adrenaliny, która zamieniała jego krew w stal, i potu zalewającego mu oczy. Wszystko inne było zupełnie zbędne."
Autorka porusza temat, jakim jest przemoc rodzinna oraz to, jak młodym ludziom opuszczającym zakład karny ciężko jest stanąć na nogi, wyjść na prostą, rozpocząć nowe, lepsze życie. Takie osoby zwykle pozostawione są samym sobie, zostają wyrzuceni z systemu, bez jakiejkolwiek pomocy ze strony aparatu państwa. Wiemy że przeszłość zawsze będzie się za nimi ciągnęła, ale uważam, że trzeba dawać szansę, pokazać takim ludziom, że oni też coś znaczą, że jest jeszcze szansa, by coś w swoim życiu zmienili.
Na uwagę zasługują również opisy i pięknie przedstawione miasto Grudziądz położone nad brzegiem Wisły. Nasturcja mieszka i pracuje w kamienicy Pod Łabędziem, która istnieje naprawdę.
"Do ostatniej kropli krwi" to powieść erotyczna ociekająca od pierwszej do ostatniej strony krwią, pożądaniem, emocjami, kłamstwami, tajemnicami, niedomówieniami. To książka, w której do samego finału nic nie będzie pewne. To historia walki o normalność, lepszą przyszłość, uczciwość i miłość. I pamiętajcie: jest taka walka, której nie możecie przegrać! Nigdy!