Dodatkowa dusza recenzja

Dodatkowa dusza

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2020-10-29
Skomentuj
4 Polubienia
Losy Żydów pod nazistowską okupacją to temat rzeka, który we współczesnej literaturze jest obecny w różnych wymiarach i kontekstach. Literatura obozowa, z jaką mamy do czynienia w ostatnich miesiącach jest przebogata, ale niestety wątpliwej wartości. Miałam okazję jakiś czas temu przeczytać poruszającą książkę o losach zwykłej żydowskiej rodziny w przedwojennych Niemczech, natomiast życie w okupowanej Warszawie chyba po raz pierwszy zagościło na mojej półce czytelniczej za sprawą „Dodatkowej duszy” Wioletty Grzegorzewskiej. Książka opowiada autentyczną historię Juliana Brzezińskiego, który uciekł z transportu do obozu koncentracyjnego, by wrócić do stolicy, odnaleźć nastoletniego syna Marcina i uchronić go przed niebezpieczeństwami wojny.

Choć życie ukrywających się w Warszawie Żydów stanowi arcyciekawy wątek, to niestety w tym przypadku został zrealizowany dość nieudolnie. Przydałby się o wiele szerszy kontekst, aby ta historia miała w sobie więcej autentyczności. Julian Brzeziński po ucieczce z pociągu trafia do domu, w którym udzielono mu pomocy, choć za pieniądze. Od razu też znalazł wygodny i bezpieczny sposób na powrót do Warszawy, gdzie bez najmniejszego problemu odnalazł syna oraz wynajął kąt do zamieszkania. Wszystko idzie jak po maśle. W okupowanej stolicy łatwo przeżyć Żydowi z fałszywymi dokumentami – chodzi po ulicach, zdobywa żywność, nie marznie, rzadko wpada na szmalcowników i patrole niemieckie, a kiedy już się to stanie, może się wykupić. Często też widuje się z synem, który mieszka u rodziny opiekującej się nim za pieniądze.

Stosunki z Marcinem też w jakiś sposób nie do końca są przekonujące. Szaleje wojna, na ulicach miast jest niebezpiecznie, na każdym kroku grozi im śmierć, cała rodzina jest zamknięta w obozie, a znajomi w getcie, a chłopak dodatkowo nadstawia karku angażując się w ruch oporu. Nie wyobrażam sobie, by w tych warunkach, gdzie nawet spotkanie jest ryzykowne, ojciec z synem mogli rozmawiać o rodzinnej przeszłości i tradycji. To wszystko sprawia, że narracja autorki jest niespójna i sztuczna.

Emocje są bardzo słabą stroną całej książki. W tych bezdusznych i ryzykownych czasach bohaterowie żyją kompletnie pozbawieni niepokojów i udręki niepewności, troski o losy pozostawionych członków rodziny, wszelkich uczuć.

Początek opowieści jeszcze nawet mnie wciągał, ale w miarę upływu wydarzeń miałam wrażenie, że nic się nie dzieje, tak mało poruszająca jest ta książka. Szkoda, bo temat mnie zaintrygował, życie w okupowanych miastach nieczęsto miałam okazję poznawać w utworach literackich. Niemniej za mało tu dokumentalistyki, za mało też literatury pięknej. Ewidentnie autorce zabrakło pomysłu na to, czym właściwie jej utwór ma być.



Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dodatkowa dusza
Dodatkowa dusza
Wioletta Grzegorzewska
7.2/10

Ojciec i syn. Miłość w najcięższych czasach. Oparta na faktach poruszająca historia walki o przetrwanie. II wojna światowa. Z pociągu wiozącego Żydów do Treblinki ucieka mężczyzna. Za wszelką cen...

Komentarze
Dodatkowa dusza
Dodatkowa dusza
Wioletta Grzegorzewska
7.2/10
Ojciec i syn. Miłość w najcięższych czasach. Oparta na faktach poruszająca historia walki o przetrwanie. II wojna światowa. Z pociągu wiozącego Żydów do Treblinki ucieka mężczyzna. Za wszelką cen...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Dodatkowa dusza" Wioletty Grzegorzewskiej to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia Juliana i Marcina Brzezińskich - ojca i syna, polskich Żydów, rozdzielonych i walczących o przetrwanie w tak...

@m_mikos @m_mikos

„Ten wiatr, który inaczej odmierza czas w swych porywach, pokonuje przestrzeń szybciej niż ludzka myśl, przenika chmury, lasy i mury, wdziera się w ludzką pamięć, kruszy góry, wzburza morze i topi st...

@czerwonakaja @czerwonakaja

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka