Blask wolności recenzja

Dom służących po latach

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2020-01-04
Skomentuj
5 Polubień
Kiedy w połowie 2014 roku sięgnęłam po debiutancką powieść Kathleen Grissom pt. „Dom służących” nie miałam pojęcia, że w przyszłości pojawi się kontynuacja tej opowieści. To na prośbę czytelników autorka zdecydowała się napisać dalszy ciąg historii o służących związanych z jedną z plantacji w Virginii na południu Stanów Zjednoczonych. W ten sposób powstał „Blask wolności” – równie interesująca, ujmująca i refleksyjna historia, która dostarcza mnóstwa emocji i zmusza do własnych przemyśleń.

Przenosimy się w lata 30-te XIX wieku do Filadelfii położonej na północno – wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Tutaj w jednym z bogatszych domów zamieszkuje James Burton – miejscowy jubiler, rysownik, człowiek zamożny i wykształcony. Bohater to jednak nikt inny jak Jamie Pyke, biały syn murzyńskiej niewolnicy i okrutnego właściciela plantacji. Poznaliśmy go jako małego chłopca, który musiał uciekać z posiadłości „Wysokie Dęby” w obawie przed sprzedażą do niewoli i postanowił zmierzać ku wolności.
Wydaje się, że po ponad dwudziestu latach czasy niewolnictwa pozwoli odchodzą w przeszłość, a liberalna północ Stanów Zjednoczonych traktuje czarnych jak wolnych ludzi, którzy mogą w pełni stanowić o sobie. Tymczasem prawda jest taka, że miejscowa społeczność nadal nie akceptuje Murzynów i kolorowych, do których czują wstręt i obrzydzenie. W takim trudnym czasie skomplikowana przeszłość Jamesa upomina się o niego, a porwanie czarnego chłopca o imieniu Pan do niewoli na plantację oraz dług i obietnica złożona jego ojcu Henremu zmusza bohatera do podjęcia ogromnego ryzyka wyprawy na południe, gdzie w rozległych posiadłościach wciąż pracują czarni niewolnicy nadzorowani przez okrutnych i bezdusznych zarządców.

Jakie konsekwencje będzie miała ta ryzykowna wyprawa? Czy James odnajdzie uprowadzonego chłopca? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na niego w Virginii?

Blask wolności… Wolność, która powinna świecić jasnym blaskiem, nieść nadzieję na lepsze życie bez wyzysku, okrucieństwa i bólu w rzeczywistości może zagwarantować jedynie ciągły strach, niepewność jutra, ukrywanie się i życie w nieprawdzie w imię własnego bezpieczeństwa.
Powieść Kathleen Grissom dostarcza wiele emocji, trzyma w napięciu do ostatniej strony. Dobrze skomponowana, dynamiczna i ekspresyjna sprawia, że stajemy się niemymi świadkami wydarzeń, w których być może wcale nie chcielibyśmy brać udziału. Okrucieństwo, bestialstwo, prześladowania, złe traktowanie – na takie zachowania musimy być przygotowani sięgając po tę książkę. Z drugiej strony znajdziemy tu prawdziwą przyjaźń, miłość, bezinteresowną dobroć, oddanie i bezgraniczne zaufanie i lojalność. Nadzieja towarzysząca bohaterom, ich determinacja i wola walki jest godna podziwu.

Autorka pisze prostym, wyrazistym i plastycznym językiem. Wiernie oddaje opisywaną rzeczywistość i potrafi wczuć się w opisywane wydarzenia. Problemy społeczne i czerpanie z historii niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych są adekwatne do pierwszej połowy XIX wieku. Kathleen Grissom narrację powieści oddaje poszczególnym bohaterom i dzięki temu poznajemy punkt widzenia min. dorosłego białego mężczyzny, dwunastoletniego czarnego chłopca, czy Murzynki – niewolnicy. W ten sposób mamy możliwość szerszego spojrzenia na sytuację.

„Blask wolności” to chyba jeszcze lepsza powieść od „Domu służących”. Jest to zdecydowanie moja ulubiona historia. Mogę ją z przyjemnością polecić osobom lubiącym powieści obyczajowe z rozbudowaną warstwą społeczną lub historyczną oraz czytelnikom gustującym w sagach rodzinnych.

Na zakończenie muszę niestety zwrócić uwagę na rażące błędy korektorskie, mnóstwo literówek, braki przyimków, zaimków, co znacznie obniżało komfort czytania. Chwilami miałam wrażenie jakby tekst był tłumaczony przez jakiegoś automatycznego translatora. Szkoda, że zabrakło profesjonalizmu i dokładności na tym etapie wydania powieści.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-09
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Blask wolności
Blask wolności
Kathleen Grissom
9/10
Cykl: Dom służących, tom 2

Dom służących, imponujący debiut literacki Kathleen Grissom, stał się absolutnym hitem klubów książki i zdobył na świecie tak wielkie uznanie, że czytelnicy błagali autorkę o kontynuowanie stworzonej ...

Komentarze
Blask wolności
Blask wolności
Kathleen Grissom
9/10
Cykl: Dom służących, tom 2
Dom służących, imponujący debiut literacki Kathleen Grissom, stał się absolutnym hitem klubów książki i zdobył na świecie tak wielkie uznanie, że czytelnicy błagali autorkę o kontynuowanie stworzonej ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dobre kilka lat temu przeczytałam "Dom służących", czyli książkę, o której nie można zapomnieć. Z wielkim zaangażowaniem wzięłam się za "Blask wolności". Okazało się, że druga część nie jest nawet tr...

@jula7202 @jula7202

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią