Blask wolności recenzja

Dobre kilka lat temu przeczytałam "Dom służących", czyli książkę, o której nie można zapomnieć. Z wielkim zaangażowaniem wzięłam się za "Blask wolności". Okazało się, że druga część nie jest nawet trochę gorsza od pierwszej, a jest równie wzruszająca. Dużo informacji pamiętałam z pierwszej książki, co nawet dla mnie było dużym zaskoczeniem. Sięgając po tę serię, musicie być przygotowani na rollercoaster emocji, no i przygotujcie sobie porządną paczkę chusteczek. Dla mnie jest to powieść, obok której nie da się przejść obojętnie. Mimo, że stron jest sporo, to całą historię się przeżywa w dwa wieczory. Przez cały czas chciałam tylko wiedzieć co będzie dalej, dlatego chętnie inne obowiązki spychałam na dalszy plan. Dla mnie, ta historia ma wszystko, czego potrzebuje dobra książka. Styl autorki to coś niesamowitego, chcąc-nie chcąc, wczuwamy się w bohaterów i oderwani od rzeczywistości, żyjemy życiem Pana i Jamesa. Mimo dużej ilości bohaterów, bez problemu ich zapamiętamy, chociaż można pomyśleć czym różnią się historie służących, przecież wszyscy są tacy sami, a jednak widzimy między nimi ogromne różnice. Podobało mi się to, że każdy z nich raz był dobry, raz zły. Nie wszyscy biali ludzie okazali się czarnymi charakterami i nie wszyscy czarnoskórzy służący byli dobrzy i ulegli.
Niejednokrotnie fabuła tak mnie zszokowała, że musiałam zrobić sobie przerwę. "Blask wolności" otwiera oczy na wiele aspektów życia i podejrzewam, że nie będziecie żałować tego, że to przeczytaliście. Myślę, że wiele autorów mogłoby brać przykład z Kathleen Grissom i umieszczać w swoich powieściach tak ważne motta.
Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że ta książka jest tak pięknie wydana, a każde rozpoczęcie rozdziału kradło moje serce, w dodatku te szerokie marginesy, dzięki którym przekładałam kolejne strony, nie wiedząc że idzie mi to tak sprawnie.
Na pewno nie zabawicie zbyt długo przy tej historii, bo od pierwszych stron zostaniecie wciągnięci do zupełnie innego świata i nie będziecie chcieli go opuszczać.
Przeczytałam "Blask wolności" już jakiś czas temu, ale moja opinia pozostaje niezmienna, a fabuła niezapomniana. To jest coś genialnego!