" [...] Boję się, że może się wydarzyć coś złego, i jestem pewna, że Eva też jest przerażona. [...]"
To było moje trzecie spotkanie z usypiaczem dzieci, czyli Pietrem Gerberem i mam nadzieję, że nie ostatnie. Muszę śmiało powiedzieć, że autor Donato Carrisi w trzecim tomie o nazwie "Dom świateł" przeszedł samego siebie. To, co tutaj otrzymałam, zmroziło mi krew w żyłach. Czytając tę powieść, byłam przerażona. Dlaczego?
Dzięki pewnej dziewczynce i jej można powiedzieć strasznej fobii, usypiacz dzieci będzie musiał cofnąć się w czasie. Czy to będzie dla niego miłe? A może po raz kolejny przeżyje życiową traumę? Czy nasz psycholog odkryje prawdę, nim będzie za późno?
Uwielbiam włoskie thrillery tego autora. Dzięki nim odkrywam, to co jest ukryte w prawdziwym mroku. "Dom świateł" to dość mroczny psychologiczny thriller, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Donato Carrisi wymyślił grę w woskowe ludziki. Koniecznie musicie ją poznać. Tylko radzę wam, nie bierzcie w niej udziału, ponieważ może się to dla was źle skończyć. Zapamiętajcie słowo "ARIMO" jest bardzo ważne w tej grze.
Co wydarzyło się w przeszłości dziecięcego psychologa Pietra Gerbera? Poznanie tej prawdy mocno was zaskoczy.
Cieszę się, że autor dał nam poznać przeszłość tej postaci. Tego bohatera mimo jego odchyleń da się lubić. Chociaż miejscami kompletnie go nie rozumiałam. W pewnym sensie usypiacz dzieci jest dla mnie człowiekiem zagadką. Cały czas jestem ciekawa, co jeszcze ukrywa jego umysł.
Prolog to jedno wielkie Wow. Donato Carrisi doskonale wie, jak przyciągnąć do siebie czytelnika i nie pozwolić mu uciec.
Z przyjemnością przyglądałam się pracy oryginalnego psychologa dziecięcego zwanego usypiaczem dzieci i jego małym pacjentom. Podoba mi się umysł naszego głównego bohatera.
Pojawienie się w jego gabinecie opiekunki do dzieci — Mai Salo zmieni wszystko w jego życiu. Pytanie tylko: czy na dobre, czy raczej na złe?
Tę powieść możecie czytać bez znajomości poprzednich części. Jednak ja zachęcam wam do poznania również wcześniejszych tomów, czyli: "Domu głosów" i "Domu bez wspomnień". Dzięki temu poznacie wcześniejsze losy Pietra Gerbera i fakt, dlaczego znalazł się w tym dokładnie miejscu.
Czy autor może doskonale manipulować swoim czytelnikiem? Oczywiście, że tak. Jak to zrobił mistrz włoskich thrillerów? Zajrzyjcie do "Domu świateł" a na własne oczy się przekonacie. Warto poznać tę mroczną historię.
Muszę wspomnieć, że Donato Carrisi dopracował swoją powieść dosłownie w każdym szczególe. Tutaj nic nie jest przypadkowe. Każdy element do siebie pasuje.
Jeżeli lubicie krwawe historie, to niestety tu takiej nie otrzymacie. Na szczęście ta powieść nie potrzebuje krwi, żeby przyciągnąć do siebie czytelnika. Autor udowodnił mi, że mroczny psychologiczny thriller bez rozlewu krwi jest również bardzo interesujący i wciągający.
Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku ponownie usłyszymy o usypiaczu dzieci.
Pozostawię was z pytaniem:
Czy wysłalibyście własne dziecko do psychologa, który stracił nad sobą kontrolę?
Podsumowując:
Biorąc do ręki "Dom świateł" otrzymacie ciekawą fabułę z wartką akcją i jej zwrotami oraz oryginalnego bohatera, którego nie da się nie lubić.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie mroczne psychologiczne thrillery, w których razem z głównymi bohaterami próbujemy dojść do prawdy, to dobrze trafiliście. Donato Carrisi gwarantuje wam niezapomniane emocje.
Czy jesteście gotowi poznać sekrety głównego bohatera i pewnej dziesięcioletniej dziewczynki?
Ps.
Ta historia jest tak dobra, że aż zostaje w głowie na dłużej. Polecam czytać tę książkę wieczorową porą, wtedy otrzymacie dodatkowo mroczny klimacik. Dla takiej powieści warto było zarwać nockę.
Ps.2
Czy chcielibyście zobaczyć na dużym ekranie serial o dziecięcym psychologu Pietrze Gerberze?