Kostnica recenzja

Dom szarlatanów

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @MichalL ·2 minuty
2024-03-30
Skomentuj
17 Polubień
Rewelacja i jak teraz sprawdzam, jest to opowieść, która powstała jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Szybka akcja, bezkompromisowe starcia i o dziwo brak w niej scen łóżkowych na jakie przecież stać Grahama Mastertona. Sama powieść też nie zajmuje dużo, bo zamyka się w dwustu stronach z małym haczykiem, ale to w żadnym stopniu niczego jej nie ujmuje. Tu wszystko się zgadza, wszystko się klei.

Fabuła leci jak po sznurku, co jakiś czas przeskakuje na równoległe tory ale i tak nie wytraca pędu, bo te osobne etapy są niczym sztafetowy wyścig. Gdzieś trzeba dobiec, by popchnąć ją dalej i tak do samego końca. Ale o co tyle szumu?

Już pierwsza scena wzbudza mieszane uczucia i oczywiście ciekawość, która wraz z kolejnym zdaniem, jaki podczas niej wybrzmiewa, coraz bardziej się pogłębia. Do amerykańskiego wydziału sanitarno-epidemiologicznego przychodzi staruszek z niecodzienną skargą. Nie ma problemów z karaluchami, czy też szczurami w swoim domu. Nie doświadczył efektów ubocznych wynikających ze skażenia wody a wentylacja działa bez zarzutu. Jest przerażony, co czuć od samego jego pojawienia się w kadrze. Jest przerażony, bo jego dom oddycha.

Nie będę analizować rozmowy z konsultantem, ale klimat jaki autor przedstawił w tej scenie jest wyśmienity. Z jednej strony mamy staruszka, który przeżył swoje i chcąc zaznać spokoju starości kupuje dom uniemożliwiający spełnienie swoich pragnień. Z drugiej, o wiele młodszego specjalistę, konsultanta, który rozpatruje wnioski skarg i zażaleń w zakresie działalności wydziału. To trudne pole działań dla obu stron, więc pewnie, z tego powodu, tyle w tej scenie emocji. Chwilę później zaczynają pojawiać się pierwsze ofiary, a świadomość zagrożenia zmienia się diametralnie.

"Kostnica" to dziwny tytuł dla tej książki i ciągle coś mi w nim zgrzytało, ale cóż, nasze polskie tłumaczenia różnie sobie radzą na tym polu. W oryginale "Charnel house" i znalazłem zupełnie inne tłumaczenie, czyli dom szarlatanów, a idąc dalej tym tropem "szarlatan" to oszust wykorzystujący łatwowierność ludzi. Ten kierunek już bardziej pasuje mi do tej historii. Do tego, na wzór cyklu Manitou dołóżmy sporą garść indiańskich wierzeń i mamy obrazek jak ta lala. Krótki, bo zaledwie dwieście stron. Mocny, bo trup ściele się konkretnie a i wciągający bo wierzenia dawnych kultur to nadal ciągle ciekawy obszar.

Bardzo dobra pozycja, którą co prawda zaaplikowałem sobie jako szybki lek, jako reset po trudniejszej pozycji i przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Oderwała psychicznie od poprzedniej, porwała i wyniosła w zupełnie inne obszary.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-29
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kostnica
4 wydania
Kostnica
Graham Masterton
7.1/10
Seria: Horror [Rebis]

Do San Francisco przyjeżdża indiański szaman, który podejmuje wyzwanie demonów Któregoś dnia do wydziału sanitarno-epidemiologicznego w San Francisco przychodzi pewien staruszek i skarży się, że j...

Komentarze
Kostnica
4 wydania
Kostnica
Graham Masterton
7.1/10
Seria: Horror [Rebis]
Do San Francisco przyjeżdża indiański szaman, który podejmuje wyzwanie demonów Któregoś dnia do wydziału sanitarno-epidemiologicznego w San Francisco przychodzi pewien staruszek i skarży się, że j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mówi się, że Kostnica jest wizytówką Grahama Mastertona. Dostał za nią wyróżnienie literackie, podobnie jak za Tengu. Ktoś, kto zacznie przygodę z horrorem od tej książki, z pewnością poczuje niedosyt...

Pamiętam jeszcze chwilę, kiedy w ósmej klasie podstawówki otworzyłem po raz pierwszy książkę - horror. Zupełnie przypadkowo ojciec kupił ją w dworcowej poczekalni Dworca Głównego w Poznaniu...

@horror.com.pl @horror.com.pl

Pozostałe recenzje @MichalL

Powtórka
Gdybym znowu miał dwadzieścia lat

Gdyby ktoś dał mi szansę, bym mógł zmienić swoje życiowe decyzje i przeżył ten czas jeszcze raz, to z czego bym zrezygnował? O co powalczył? Kim byłbym dzisiaj? Czasem s...

Recenzja książki Powtórka
Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji
Nie czy słusznie, ale dlaczego?

Czy można opisać wojnę w postaci alfabetu? Tak i to nie pierwszy raz, bo Marcin Odgowski w 2011 roku w podobny sposób dokonał podobnej analizy zbrojnego konfliktu, w któ...

Recenzja książki Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało