Nie wkurzaj się. Odwet recenzja

Don't Get Mad. Get Even.

Autor: @maitiri_books_2 ·7 minut
2020-08-14
Skomentuj
1 Polubienie
Jestem w szoku, że zawodowa śpiewaczka operowa napisała coś tak dobrego! Zdecydowanie chcę przeczytać każdą książkę, która wyjdzie spod pióra tej Pani. „Odwet”, pierwszy tom dylogii „Nie wkurzaj się” to moje pierwsze z nią spotkanie i jestem pewna, że nie ostatnie.

Bree, Olivia, Kitty i Margot to cztery, zupełnie różne, szesnastolatki. Każda obraca się w innym towarzystwie, ma inne zainteresowania i plany na życie. Łączy je jednak wspólna szkoła, elitarne liceum prowadzone przez Ojca Uberti i chęć pomszczenia wszystkich, którzy sami nie są w stanie obronić się przed szkolnymi prześladowcami. Dziewczyny należą do założonego przez siebie, tajnego stowarzyszenia „NWS”, czyli „Nie Wkurzaj Się”. O tej grupie wiedzą już wszyscy w szkole, bo nastolatki działają już od dwóch lat, jednak nikt nie wie, kto do niej należy. Dziewczyny chcą, aby tak pozostało. Kiedy jednak zostają znalezione zwłoki chłopaka, który był ich ostatnim celem, do tego z karteczką wskazującą na to, że to NWS jest sprawcą zbrodni, wszystko zaczyna się sypać. Trochę później każda z dziewczyn znajduje w swoich rzeczach zwykłą, szarą kopertę, a w niej zdjęcia lub wycinki z gazet. Za każdym razem jest to coś, co ma naprowadzić każdą na trop, ale nie w sprawie morderstwa, tylko sekretów, które skrywa inna członkini stowarzyszenia. Ktoś chce je poróżnić. Ktoś wie kim one są. Zna też ich najgłębsze tajemnice. Przyszłość NWS stoi pod znakiem zapytania. Czy dziewczyny zdążą odkryć, kto jest mordercą i kto pociąga za sznurki w ich sprawie zanim ich grupa się rozpadnie? Albo zanim trafią do więzienia za coś, czego nie zrobiły?

Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy dodatkowo składa się z podrozdziałów rozdzielonych gwiazdkami. Ponieważ każdy podrozdział dotyczy innej z dziewcząt, początkowo łatwo o chaos. Można się pogubić przez to, że każda nastolatka ma swój własny świat i swoich przyjaciół, co generuje sporo bohaterów drugoplanowych, których ciężko zapamiętać. Ale kiedy już wnikniemy w ten świat, jest dużo lepiej, żeby nie powiedzieć rewelacyjnie. Bardzo mi się podobała ta książka. Jest reklamowana jako połączenie „Pretty Little Liars” z „Całkiem zabawną historią”. Nie czytałam pierwszej z wymienionych historii, ale znam i lubię cykl „The Lying Game” Sary Shepard. „Odwet” trochę mi ten cykl przypominał, z czego niezmiernie się cieszę.

Mamy w książce elitarne liceum, w którym prym wiodą szkolne elity, a życie nastolatków, którzy w jakiś sposób odbiegają od normy, przypomina koszmar. Czyli w sumie standard. Ale mamy też stowarzyszenie, które mści się na prześladowcach, a to już standardem nie jest. „NWS” bierze odwet nie tylko na uczniach, którzy zasługują na nauczkę. Grupa ma na celowniku również nauczycieli, a ostatnio wyjątkowo wrednego trenera Creeda, który daje wielu osobom do wiwatu. Dziewczyny działają w bardzo przemyślany sposób. Nie fabrykują dowodów, a ich żarty obnażają niewygodną dla prześladowców prawdę. W ten sposób trener Creed staje się pewnego dnia pośmiewiskiem całej szkoły. I robi się coraz gorszy. Coraz bardziej naciska na stworzoną w szkole specjalną grupę Ludzi Maine, która ma ujawnić, kto stoi za stowarzyszeniem „Nie Wkurzaj Się”. Zaczyna też grozić uczniom. Od kiedy ktoś ze szkolnej wspólnoty zostaje zabity, a wina spada na „NWS”, dziewczyny biorą sprawy w swoje ręce. Ktoś nimi jednak manipuluje i miesza na tyle dobrze, że Bree, Kitty, Olivia i Margot zaczynają się zastanawiać, czy aby na pewno za morderstwem nie stoi któraś z nich. Bo każda z nich coś przed grupą ukrywa. Każda w przeszłości zrobiła coś, czym nie chce się chwalić. Okazuje się, że dziewczyny niewiele o sobie wiedziały przystępując do stowarzyszenia. Ich sekrety, dzięki działaniom tajemniczej osoby, powoli zaczynają wychodzić na jaw i wszystko zaczyna się komplikować.

Nie próbuj, rób albo nie rób.

Na samym początku książki poznajemy główne bohaterki, więc akcja nie jest za bardzo dynamiczna, ale chwilę potem tak bardzo przyspiesza, że od książki nie można się oderwać. Dominują w niej sekrety, intrygi, niedopowiedzenia. Autorka bardzo umiejętnie steruje czytelnikiem. Zdradza coś, aby zaraz potem bardzo namieszać i sprowadzić go na manowce. Bawi się z nim w kotka i myszkę. I robi to świetnie, do tego stopnia, że podejrzanych o morderstwo zamiast ubywać, ciągle przybywa. Książka byłaby ciekawa nawet bez kryminalnego dodatku w postaci zabójstwa, a nawet dwóch. Dlatego, że dotyczy dziewczyn o zupełnie innym stylu życia. I samo przebywanie w świecie każdej z nich jest niezwykle interesujące. Bo jest to świat obfitujący w tajemnice z przeszłości, pierwsze zauroczenia, a także w odmienne pasje. Olivia koleguje się z Amber, która należy do szkolnej elity, zadziera nosa i gardzi słabszymi. Olivia taka nie jest, jednak zależy jej na akceptacji ze strony popularnej koleżanki. Dzięki temu każdy w szkole ją zna. Bree to taki trochę odludek. Ma jednego przyjaciela, z którym ciągle spędza czas i nie zauważa, że jego stosunek do niej zaczyna się zmieniać. Przynajmniej do momentu, kiedy zaczyna on grać w zespole chłopaka, który bardzo się Bree podoba. Kitty jest kapitanem drużyny siatkówki, również ma na oku pewnego chłopaka, ale w tym przypadku sprawa się mocno komplikuje, bo ten chłopak był związany wcześniej z kimś, kto chciałby do niego wrócić. Wreszcie Margot, najbardziej inteligentna i pracowita z dziewczyn. Ale też szara myszka, nie rzucająca się w oczy. Geniusz komputerowy ze świetną pamięcią i z analitycznym umysłem. Po ciężkich przejściach. Ją też nieoczekiwanie dosięgnie strzała amora. I chociaż nastolatki zawarły pakt, że w szkole nie będą się spotykać, że będą udawać, że się nie znają, los chce inaczej. Wszystkie cztery biorą udział w realizacji przedstawienia szkolnego, dzięki temu ich losy splatają się jeszcze bardziej.

Jak sami widzicie, jest bardzo ciekawie. Autorka prowadzi jednocześnie całkiem sporo wątków, w każdy wkładając wiele serca. Porusza też ważne sprawy, które dotyczą nie tylko młodych ludzi, chociaż są typowe dla wieku dorastania. Prześladowanie innych to temat kluczowy. Ale są też inne, nie mniej wciągające wątki. Bez kryminalnej intrygi ta książka byłaby jednak zwykłą młodzieżówką. Naprawdę dobrą młodzieżówką, ale dzięki temu, że intryga jest, jest thrillerem, z którego mogłyby czerpać nawet najlepsze thrillery dla dorosłych. Nic tutaj nie jest oczywiste. Intryga została świetnie skonstruowana i poprowadzona. Mamy wielu podejrzanych, nie tylko dlatego, że jest wielu bohaterów. Dla mnie to istny majstersztyk. Nie doszłam do tego, kto może stać za morderstwami, a także za podrzucanymi nastolatkom kopertami. Zakładając, że to ta sama osoba. Swoją drogą, wątek z tajemniczymi listami bardzo mi się podoba. Wprowadza klimat grozy rodem z horroru. Cały czas można odczuć w książce napięcie, cały czas coś się dzieje. Główne bohaterki zostały genialnie opisane. Każda jest zupełnie inna, wyjątkowa, charakterna. Dziewczyny mają świetne poczucie humoru, każda z nich czymś się interesuje, każda się w czymś sprawdza. Autorka nie zapomniała o postaciach drugoplanowych. Jest ich dużo i początkowo ciężko się rozeznać, kto jest kim. Ale później już nie ma z tym problemu. I znów każda z postaci jest jakaś i wnosi coś do rozwoju fabuły. Nie ma w książce zbędnej postaci, która byłaby w niej tylko po to, aby być. Z tej grupy moją uwagę przyciągnął Ed the Head, szkolny dealer niezdrowych przekąsek, przyjmujący przeróżne zakłady i potrafiący dowiedzieć się dosłownie wszystkiego. Bardzo intrygujący młodzieniec. Podobnie jest z opisami i dialogami. Wszystko zostało w książce doskonale wyważone. Dialogi zachwycają. Są zabawne, żywe i naturalne. Zero sztuczności, zero naciągania. Świat młodych ludzi przedstawiony przez Gretchen McNeil jest prawdziwy i dlatego książka tak bardzo oczarowuje.

„Odwet” to moje odkrycie tego roku. Książka jest genialna. Świetnie napisana, bardzo angażująca, trzymająca w napięciu do ostatniej chwili. Z zakończeniem, które zostawia czytelnika ze szczęką, którą musi pozbierać z podłogi i z wrażeniem, że jeśli za chwilę nie przeczyta kolejnej części, zwariuje. Niecierpliwie czekam na kontynuację, a Was zachęcam do przeczytania. To nie tylko zachwycająca młodzieżówka, ale i rewelacyjny thriller, z bardzo dobrze skonstruowaną intrygą i mnóstwem tajemnic. Bardzo, bardzo polecam!

Recenzja pochodzi z bloga: https://maitiribooks.wordpress.com/2020/08/13/odwet-gretchen-mcneil/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-12
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie wkurzaj się. Odwet
Nie wkurzaj się. Odwet
Gretchen McNeil
8.4/10

Połączenie "Pretty Little Liars" z "Całkiem zabawną historią". Pełen napięcia thriller i jednocześnie dowcipna historia czterech krańcowo różnych dziewcząt, które połączyły swoje siły, aby odegrać si...

Komentarze
Nie wkurzaj się. Odwet
Nie wkurzaj się. Odwet
Gretchen McNeil
8.4/10
Połączenie "Pretty Little Liars" z "Całkiem zabawną historią". Pełen napięcia thriller i jednocześnie dowcipna historia czterech krańcowo różnych dziewcząt, które połączyły swoje siły, aby odegrać si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jeśli chodzi o Odwet, czyli powieść Gretchen McNeil, to ona stała na mojej półce dość długo - przyznaję. Ostatnio jednak naszła mnie ochota na książkę z gatunku kryminału młodzieżowego, więc mój wybó...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Co skłoniło mnie do sięgnięcia po książkę "Odwet"? Przyznaję, że było to porównanie do "Pretty Little Liars", a konkretniej, zapowiedź mówiąca, że to połączenie PLL z Całkiem zabawną historią. O ile ...

@Angel @Angel

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i przygotowuje bohaterów na radosne chwile pełne podaru...

Recenzja książki Spectacular
Gniew Smoka
Rzetelna publikacja

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazując na osobistych notatkach Lee i wspomnieniach lud...

Recenzja książki Gniew Smoka

Nowe recenzje

Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie