Wilki recenzja

Dramaty przesiedleńców

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2024-09-29
4 komentarze
26 Polubień
Czytałem ten przejmujący tom wierszy wielokrotnie, zaczynałem pisać recenzję i przerywałem, jakoś mnie to przytłaczało emocjonalnie. Dopiero fakt, że książka znalazła się na krótkiej liście nominowanych do nagrody 'Nike' wreszcie mnie zmobilizował.

Napisała pani Kielar przejmująco o losach cywilów w czasie II wojny światowej, ale głównie o traumach powojennych przesiedleńców. Rzecz dzieje się na Mazurach, mowa jest o przesiedleniach do tej krainy i wysiedleniach z niej. Mamy zatem opowieści o mieszkańcach Kresów, którzy musieli opuścić swoją ziemię, o Łemkach, którzy zostali przymusowo wysiedleni w ramach akcji 'Wisła', wreszcie o samych Mazurach wypędzonych do Niemiec.

Różne uczucia i przeżycia towarzyszyły przesiedleńcom. Po pierwsze cierpienie. Poraża jego ogrom. W wierszu 'Ucieczka Mazurki Elsy' czytamy:
Najgorsze było przejście przez lód, przez mierzeję.
Tam chciałyśmy sobie życie odebrać.
Musiałyśmy brać rannych niemieckich żołnierzy – ciągnęłyśmy ich na noszach

przez styczniowe wydmy.
A potem:
Od miesiąca koczowałyśmy w Gdańsku, kiedy zajęli go, w marcu,
Rosjanie; nurkowce latały nisko, chowałyśmy się w piwnicach
przed ostrzałem. Wtedy Bronisława czternaście razy z rzędu

była gwałcona.

Dalej, tęsknota, w wierszu 'Wydawało się' kobieta mówi (wiele wierszy w tomie ma formę monologów kobiet):
Wydawało się, że nic złego nie może się stać.
W ’37 zbudowaliśmy dom, w ’39 obory, stodołę.
A potem:
Nie ma już niczego w miejscu, gdzie mieszkałam.
Tylko parę lip, ciernie, wiatr.
A na końcu:
Latem odwiedzają nas krewni z dzieciakami i psem,
wysiedleni na Dolny Śląsk.

Ale moja ziemia jest tam, w Rzeszowskiem. Tutaj nie jestem w domu.

I jeszcze obcość. Wiersz 'Żywopłot' zaczyna się tak:
Obce im były jeziora wychodzące zmgły,
pobielałe jak piołun. Dławiąco obce, poniemieckie siedliska zczerwonej
cegły, sklepiające się nad głowami przydrożne aleje, zarośla głogu idzikiej róży

I jeszcze współczucie, jedni drugim współczują w niedoli, Wiersz 'Kufry' zaczyna się tak:
Kiedy ich zobaczyliśmy, Ukraińców ciągnących z akcji „Wisła”
– od kwietnia ’47 przychodziły transporty z Bieszczad,
z Przemyśla,
z Jarosławia,
Sanoka – to nam, Mazurom, ruszyło się serce.

Stanęło nam przed oczami nasze wygnanie. Może dlatego ciepło ich przyjęliśmy, bo ten sam los, ten sam zamęt.

Jest w tym wspaniałym, pełnym pięknych, czasami mocnych obrazów tomie więcej poruszających utworów (na przykład 'Chłopiec'). Wszystkie wiersze są jakoś powiązane ze sobą, przypomina mi ta książka raczej poemat rozpisany na wiele części niż zbiór odrębnych utworów.

Wiele już pozycji czytałem o wojennym i powojennym cierpieniu, ale pani Kielar pisze tak, że łzy stają w oczach, nie wiem, jak to robi, ale bardzo porusza. Poza tym jest to poezja bardzo sensualna, pełna kolorów, roślin, świetnie brzmi, gdy się ją głośno czyta.

Wśród przeczytanych przeze mnie kandydatów do Nagrody Nike ta pozycja jest faworytką.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-18
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wilki
Wilki
Marzanna Bogumiła Kielar
9/10

Powrót do „dni odwiązanych od brzegów”. Nowa książka poetycka Marzanny Bogumiły Kielar Puste miejsce po gospodarstwie przerasta dziki powojnik albo samosiejki brzóz. I jaśmin, który w Prusach sad...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · około 2 miesiące temu
Bardzo dobra recenzja, osobista i emocjonalna 👍😊
× 8
@almos
@almos · około 2 miesiące temu
Dzięki :)
× 4
@maciejek7
@maciejek7 · około 2 miesiące temu
Ta recenzja jest taka od serca, super! Moja mama też zawsze powtarzała, że tutaj (na Mazurach) nie jest u siebie, gdy mówiła "u nas", to znaczyło w Rzeszowskiem...
× 5
@almos
@almos · około 2 miesiące temu
Dziękuję :)
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · około 2 miesiące temu
A te

Dławiąco obce, poniemieckie siedliska zczerwonejcegły, sklepiające się nad głowami przydrożne aleje, zarośla głogu idzikiej róży
dla mnie już nie są obce, to o nich myślę jak o domu, to z nimi mam najpiękniejsze wspomnienia, a z czerwonej cegły został zbudowany mój mały świat. Sklepiająca się nad głową monumentalna aleja też jest "moja" , bo to przecież " babci niebo !" jak krzyczeliśmy kiedy zza zakrętu wyjeżdżaliśmy na prostą prowadzącą do domu dziadków. Babci już nie ma, ale "babci niebo" trwa i wyłania się na końcu drogi zawsze kiedy wracam w moje strony.
× 3
@almos
@almos · około 2 miesiące temu
No tak, dla nas to już było swojskie, ale dla naszych przodków niekoniecznie...
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · około 2 miesiące temu
Interesująca recenzja, ja znam takie opowieści Polaków wysiedlanych za Buga.
× 2
Wilki
Wilki
Marzanna Bogumiła Kielar
9/10
Powrót do „dni odwiązanych od brzegów”. Nowa książka poetycka Marzanny Bogumiły Kielar Puste miejsce po gospodarstwie przerasta dziki powojnik albo samosiejki brzóz. I jaśmin, który w Prusach sad...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Źródła
Zwyczajne piekło

Ostatnio lubię czytać krótkie książki, ta ma 112 stron, ale treści i emocji jest w niej bardzo dużo. To historia rodzinna opowiedziana przez trzy osoby i dziejąca się w ...

Recenzja książki Źródła
Szafarz
Górnośląski czarny kryminał

Głównym bohaterem kryminału Brudnika jest genialny, ale też szalony śledczy – Rafał Lichy. Rzecz cała zaczyna się tak, że Lichy, wyrzucony z policji, pędzi żywot bezdomn...

Recenzja książki Szafarz

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie