Predator: Hunters recenzja

Po wielu latach Predator powraca na łamy komiksu od Dark Horse pod własnym sztandarowym tytułem albo mi się tak wydaje gdyż przez długi czas nikt nawet nie wspominał o nowych komiksach z tym kosmitą.

Kosmiczni drapieżnicy od lat przybywają na różne planety by tropić i zabijać godnych sobie przeciwników. Na łamach komiksu Predator: Hunters dowiadujemy się w jaki sposób zdobycz zmienia się w łowcę i jednoczy się przeciwko oprawcy.

Scenariusz Chrisa Warnera przedstawia historię w jaki sposób myśliwy będzie walczył z innym, równie wyspecjalizowanym zabójcą. Poznajemy losy osób, które przeżyły kontakt z Predatorem i dzięki świetnie narysowanym retrospekcjom Francisco Ruiza Velasco poczujemy więź z głównymi bohaterami serii.

Świetne balansowanie między brutalną historią, dramatyzmem i odrobiną humoru to niewątpliwa zaleta komiksu. Dodatkowo rysunki są nader realistyczne i bardzo dokładne.

Czyta się ten pierwszy tom bardzo przyjemnie choć to nie jest to czego oczekiwałem po tym tytule. Potencjał jest dużo większy, a z tego co zauważyłem pojawia się już kontynuacja pierwszej części więc możne niedługo kolejne zeszyty trafią na mój tablet.