Ja nie mam duszy recenzja

Droga do nikąd

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2021-05-28
Skomentuj
4 Polubienia
Szukasz ukojenia, miejsca, gdzie znajdziesz spokój i poczucie bezpieczeństwa. Twoim głównym i jedynym obowiązkiem jest bezwzględne posłuszeństwo i stosowanie się do z góry narzuconych zasad. I modlitwa. Żarliwa i przepełniona ufnością, że wszystko, co zsyła Bóg, jest zgodne z jego wolą. Nie można się jej sprzeciwić. Należy przyjąć z pokorą jego postanowienia. Czy darem jest zamurowanie w ciasnej celi, bez dostępu do światła i spojrzeń innych ludzi?

O sprawie Barbary Ubryk wiedziałam nie wiele. Właściwie moja wiedza kończyła się fakcie, że gdzieś kiedyś przetrzymywano zakonnice. Tyle i aż tyle. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam więc po książkę, która opisuje tamte wstrząsające wydarzenie. Spodziewałam się rzetelnej pracy, choć wiedziałam, że dostępne źródła nie będą obfitowały w mnogość informacji. Nie raz przekonałam się, że kościół niechętnie dzieli się swoją mroczną stroną. Niewygodne fakty zachowuje dla siebie, tak by nigdy nie ujrzały światła dziennego. Tak też było w przypadku mniszki z Krakowa.

Już od pierwszych stron zostałam wrzucona w sam środek opowieści. Nie znając faktów, nazwisk, nie wiedząc kompletnie nic, brnęłam dalej, nie mogąc pojąć, dlaczego kobieta wstąpiła do zakonu, czemu została umieszczona w celi. Rozumiem taki zabieg, gdyby opisywane wydarzenia miały miejsce pięć czy dziesięć lat temu. Gdzie każdy by o nich słyszał, ale nie gdy opisywane sprawy miały miejsce XIX wieku. Dopiero po około 90 stronach wszystko zaczyna się klarować, kiedy autorka przybliża nam życiorys Barbary.

Czytając, miałam wrażenie, że jest to bardziej praca historyczna niż reportaż. Pisana tak, by wyczerpać temat. Brak tu polotu i takiej lekkości pióra, która sprawiłaby, że pozycja chwyciłaby za serce. Nie mogę też nie zwrócić uwagę na fatalne rozplanowanie druku na stronie. Listy, przytoczone słowa pisane są jednym ciągiem. Podczas lektury miałam ochotę zapalić światło, żeby dać więcej wolnego miejsca na kartkach.

Czytanie tej książki jest jak jazda autostradą. Jest długo i nudno. Jedyny plus to mnogość źródeł. Tyle i aż tyle.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-27
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ja nie mam duszy
Ja nie mam duszy
Natalia Budzyńska
5.8/10

Skandal w Kościele w czasach rodzącej się psychiatrii. Zamurowane okno, brak mebli, strzępki porozrywanej słomy służące za materac, a przede wszystkim naga, wychudzona kobieta z obłędem w oczach – ...

Komentarze
Ja nie mam duszy
Ja nie mam duszy
Natalia Budzyńska
5.8/10
Skandal w Kościele w czasach rodzącej się psychiatrii. Zamurowane okno, brak mebli, strzępki porozrywanej słomy służące za materac, a przede wszystkim naga, wychudzona kobieta z obłędem w oczach – ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejny raz sama zaskakuje siebie, wyciągając książę z półki z księgarni, tylko dlatego, że zaintrygował mnie jej tytuł i okładka. Biorę ją w rękę i widzę zakonnice klęczącą na ziemi w obrazem Jezusa...

@pardobicka @pardobicka

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Ziemianki
Co poszło nie tak?

Po rewelacyjnie przyjętych "Chłopkach", które nie tylko podbiły listy sprzedażowe, ale przede wszystkim serca czytelników przyszedł czas na "Ziemianki". Niejako trochę w...

Recenzja książki Ziemianki
Zaginieni
Gdzie jesteś?

Masz plany, marzenia, cele. Pewnego dnia znikasz, nikt nie wie, co się stało, ani dlaczego tak się stało. Pozostawiłeś po sobie tylko żal, smutek, niedokończone sprawy. ...

Recenzja książki Zaginieni

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie