Kocham cię mimo wszystko recenzja

Ania pracuje jako młodsza księgowa, niedawno skończyła studia i powoli przyzwyczaja się do nowego rytmu życia. Doskwiera jej samotność, marzy, by spotkać kogoś z kim stworzy szczęśliwą rodzinę.Angażuje się w życie religijne, wiara nadaje sens jej życiu, dlatego pragnie poznać chłopaka, który będzie patrzył na świat tak jak ona.
Marcin, informatyk z doktoratem, wychował się w domu dziecka, jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy miał sześć lat. Nie chodzi do kościoła, nie obchodzi świąt, uważa, że wiara nie jest mu w życiu potrzebna. Nie może pogodzić się z tym, że został tak okrutnie potraktowany przez los.
Pewnego razu Ania i Marcin przez przypadek spotykają się w windzie, od razu zwracają na siebie uwagę, jednak każde z nich odchodzi w swoją stronę. Jakiś czas później, tym razem w innych okolicznościach, już zaplanowanych przez dziewczynę, spotykają się po raz drugi. Tak zaczyna się ich niezwykła znajomość, oboje od początku czują, że nie jest to zwykła przyjaźń. Jednak tak wiele ich różni, spojrzenie na świat i wyznawane wartości są powodem wielu napięć i nieporozumień. Uczucie, które ich połączyło, poddano ogromnej próbie, teraz muszą zmierzyć się z kolejnymi trudnościami, które wydają się nie do pokonania. Jak potoczą się ich dalsze losy? Czy Ania uwierzy Marcinowi? Jak odnajdą się w nowej, bardzo trudnej rzeczywistości i i czy ich uczucie, będzie na tyle silne, by przetrwać te wszystkie trudności, które ich dotknęły.
Bardzo udany debiut pani Małgorzaty Lis, książkę czyta się z zapartym tchem i w napięciu oczekuje jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Powieść ukazuje historię miłosną, jednak nie jest ona banalna, gdyż dotyczy osób, które pochodzą z dwóch różnych światów. W pierwszej chwili można pomyśleć, że takie osoby, nigdy nie znajdą wspólnego języka. Jednak miłość potrafi pokonać największe przeszkody, jest zdolna do poświęceń i sprawia, że człowiek chce być lepszą wersją samego siebie. Trzeba pamiętać, że miłość to nie tylko te piękne i zapierające dech w piersiach chwile, to też zwykły, szary dzień i wiele trudów do zniesienia. Pani Małgorzata Lis w swojej powieści pokazała wszystkie oblicza miłości, udowadniając, że mimo wszystko nadaje ona sens naszemu życiu i dodaje sił nawet w obliczu największych nieszczęść. Poruszająca i chwytająca za serce opowieść, która pozostaje w pamięci i skłania do głębszych przemyśleń.