Jak smakuje szczęście recenzja

Kinga i Milena są siostrami, obie straciły w młodzieńczych latach matkę co wpłynęło na ich dalsze życie. Rozpacz która ciągnie się za nimi każdego dnia.
Kinga pracuje w kawiarni wraz z koleżanką jeszcze z lat szkolnych - Magdą. Lubi swoją pracę i kontakt z ludźmi który ona jej daje. Dzięki temu może bezinteresownie pomagać ludziom nawet zwykłą rozmową. Wie, że mogłaby osiągnąć więcej gdyby tylko chciała a jej wybory z przeszłości niestety teraz jej to uniemożliwiają. W czasach licealnych poznała swoją pierwszą prawdziwą miłośc, która niestety zakończyła się bolesnym zawodem na tyle łamiącym serce Kingi, że nie jest w stanie zaufać mężczyznom. Stroni od ich towarzystwa i unika kontaktu. Kiedy jej koleżanka Magda poznaje Pawła jej przyhaciółka zaczyna jej delikatnie zazdrościć. Na jednej z imprez wpada na tajemniczego bruneta, który potem staje na jej drodze jeszcze kilkukrotnie, czy to przypadek?
Milena ma praktycznie ułożone życie. Mieszkanie a u jej boku Piotr, który jest przystojny, szarmancki a do tego otwarcie mówi o uczuciach i planach na przyszłość które z nią wiąże. Tę sielankę przerywa jednak pewne wyznanie Piotra które nie tylko rani Milenę i sprawia że zaczyna wątpić w tę miłośc ale także zaburza jej siostrzane uczucia względem Kingi i sprawia że ich drogi się rozchodzą. Do tego kobieta jest w ciązy i obawia się o przyszłośc.
Pomiędzy tymi historiami wydarzy się jeszcze dużo dużo więcej innych, które są wstrząsające i bolesne a niektóre pełne emocji i pięknych wspomnień. Moim zdaniem ta ksiązką powinna być podzielona na kilka osobnych, znalazło się tu zbyt wiele mniejszych opowieści, które niestety przyćmiły główną fabułę, która sama w sobie miała spory potencjał. Mamy tu gwałt na nieletniej, pobicie dziecka, oszustkę matrymonialną, zdrady, porwanie, miłosne wspomnienia z czasów wojny, morderstwo i wiele innych. To sprawiło że książka trochę mnie przytłoczyła, nie mogłam skupić się na głównej relacji sióstr tak jakbym chciała. Ta książka to połączenie obyczajówki z romansem i thrillerem co zdecydowanie za dużo jak na tak małą ilośc stron. Jest to debiut więc zasiadając do niej nie miałam żadnych oczekiwań i otwierałam się na nią jak na nowy rozdział. Wydaje mi się że autorka chciała zbyt wiele umieścić w jednej pozycji. Są też oczywiście plusy - lekkie pióro autorki, które sprawia że czyta się szybko i dość przyjemnie. Wstawki z tytułami książek po które bohaterki sięgały. Epizod z gór - góry kocham więc każda ksiązka gdzie się pojawiają jest dla mnie ważna. Pomysł na wplecenie elementu thrillera w powieść obyczajową to też duży plus.
Obserwuję autorkę na Wattpad i jestem przekonane że kolejne wydane pozycje będą już tylko lepsze.