Łut szczęścia recenzja

Dzieciństwo bez rodziców

Autor: @almos ·1 minuta
2022-11-30
2 komentarze
24 Polubienia
Opowieść o dziecku, które wychowuje się bez rodziców i jakoś musi z tym sobie radzić, a dzieje się to wszystko we Francji w latach 60. Ojciec zupełnie nie interesuje się sześcioletnim Jeanem, a matka, po rozstaniu z ojcem chłopca, wyjeżdża z Normandii do Paryża, bo w metropolii chce sobie ułożyć życie na nowo. Chłopiec zostaje z babcią Lucette w Granville – małym miasteczku w Normandii. Tam dorasta i strasznie tęskni za matką, która zupełnie się nim nie interesuje, nie przyjeżdża z odwiedzinami, nie pisze nawet listów. Babcia go pociesza jak umie, mówi na przykład: „Tak to już jest, Jean. Ci, których najbardziej kochasz, przychodzą i odchodzą, wyjeżdżają i wracają. Za każdym razem zabierają ci kawałeczek serca. Ale przecież nie wyrzekniesz się miłości ze strachu, że będziesz musiał trochę cierpieć?” Słabe to pocieszenie...

Chłopak przechodzi fazę buntu, potem cichej akceptacji istniejącego stanu rzeczy, zadomawia siev w Granville. Wreszcie, gdy po paru latach zamieszkuje wreszcie w Paryżu z matką i jej nową rodziną, na jego barki spadają obowiązki za ciężkie dla dziecka w jego wieku, nie oszczędza mu autorka ciosów od życia...

Napisane to dosyć drętwo i sucho, z pozycji neutralnego narratora, dużo lepiej wyszłoby gdyby sam Jean opowiadał swoją historię, tak jak to robi mały Momo w podobnej książce: 'Życie przed sobą' Ajara. Poza tym poza Jeanem i babcią Lucette inne postacie książki są sportretowane raczej stereotypowo, nie ma tam pogłębionej psychologii. Jest też trochę wyciskania łez, oto ważna dla fabuły osoba umiera nieoczekiwanie w młodym wieku, to dosyć tani i zgrany chwyt.

Zakończenie jest słodkie: mimo dramatów i problemów spotykających Jeana, jego przyszłość rysuje się różowo, to takie amerykańskie i happyendowe. Poza tym trochę irytujące jest posłowie autorki, wykłada w nim kawę na ławę, sugerując czytelnikowi interpretację książki.

Uważam, że rzecz cała miała potencjał na dużej klasy literaturę, ale w dużej mierze nie został on wykorzystany. Ale czyta się książkę szybko i lekko.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-07-13
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łut szczęścia
2 wydania
Łut szczęścia
Aurélie Valognes
7.4/10

Bo za każdym nieoczekiwanym zdarzeniem w życiu może kryć się szczęście! 1968. Jean ma sześć lat, gdy z dnia na dzień trafia pod opiekę babci. Na całe lato. Na zawsze. Ani on tego nie przewidział, an...

Komentarze
@mala_mi
@mala_mi · ponad 2 lata temu
Ło matko kochana! Nie cierpię jak mi autor w posłowiu mówi, co ma na myśli. Zwłaszcza, kiedy już to samo robi w treści książki, czasami bardzo łopatologicznie.
× 4
@Asamitt
@Asamitt · ponad 2 lata temu
To tak jakby czytelnikowi zabraniało się myśleć:/ Autorzy dbają o nas do tego stopnia, że nawet dopuszczają się analizy uczuć głównego bohatera. I nie ,nie czekają do posłowia, bo jeszcze pominiemy, ale raczą nas na początku, gdy z zapałem zabieramy się za lekturę..
× 2
@Asamitt
@Asamitt · ponad 2 lata temu
Recenzja na tyle obrazująca zawartość książki, że pokuszę się o ocenę bez czytania: słaba.
× 1
Łut szczęścia
2 wydania
Łut szczęścia
Aurélie Valognes
7.4/10
Bo za każdym nieoczekiwanym zdarzeniem w życiu może kryć się szczęście! 1968. Jean ma sześć lat, gdy z dnia na dzień trafia pod opiekę babci. Na całe lato. Na zawsze. Ani on tego nie przewidział, an...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy przeczytałam “Przegwizdane” wiedziałam, że z autorką zaprzyjaźnię się na dłużej. Kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo Sonia Draga wydała „Łut szczęścia” kupiłam bez chwili zastanowienia z nadzieją,...

@Nina @Nina

Pozostałe recenzje @almos

Korporacja kościół
Władza absolutna

Książka napisana przez byłego katolika, byłego księdza, byłego zakonnika, byłego prawnika kościelnego (sam tak siebie określa). Sądząc po tytule, spodziewałem się pozycj...

Recenzja książki Korporacja kościół
Wnyki
Zagadka znikniętego księdza

Jakiś czas temu przeczytałem 'Bielma', książkę z policjantem (i niedoszłym księdzem) Kosmą Ejcherstem w roli głównej; bardzo mi się spodobała. Wróciłem więc do Kosmy; w ...

Recenzja książki Wnyki

Nowe recenzje

Strzyga
Strzyga
@Olga_Majerska:

zanim ciało w proch się obróci i zniknie ostaną się kości i nie ucichnie ich szept, głos i krzyk nie zamilknie prawda o...

Recenzja książki Strzyga
Nie wymiękaj
Przegrana gra w otwarte karty?
@Bartlox:

Mam wrażenie, że rzadko kiedy aż tak wyraźnie daje się zrekonstruować, jakie były intencje pisarza, gdy tworzył swoje d...

Recenzja książki Nie wymiękaj
Młoda wdowa
Autorka stworzyła opowieść naszpikowaną napięci...
@krzychu_and...:

Oto „Młoda wdowa” – trzymający w napięciu thriller psychologiczny o kłamstwach, manipulacjach i grze pozorów. Kolejny ...

Recenzja książki Młoda wdowa
© 2007 - 2025 nakanapie.pl