Dziecko z Auschwitz recenzja

Dziecko z Auschwitz

Autor: @ksiazka_w_pigulce ·2 minuty
2020-03-25
Skomentuj
2 Polubienia
I śmiga na polski rynek kolejna nowość, która zasila szeregi literatury obozowej. Wspominałam już, że im więcej rozczytuję się w tym gatunku, tym ostrożniej podchodzę do kolejnych tego typu książek. (nie)stety rynek jest obecnie tak przesycony, że co uważniejsi czytelnicy czują już lekkie zmęczenie materiału. Nie ma się co temu dziwić – pasjonat tematu nie odpuści żadnej okołotematycznej pozycji, a co za tym idzie – uważnie posegreguje te godne uwagi i te, które przejdą bez echa. Jak jest w przypadku „Dziecka z Auschwitz”?
Czeszka Eva wiedziona miłością za świeżo poślubionym, uzdolnionym artystycznie mężem idzie jego śladami do Auschwitz. Wcześniejsze życie w getcie wraz z rodziną może i przygotowało ją do walki o przetrwanie, ale niemal na pewno nie przygotowało dziewczyny na to, czego można spodziewać się po obozie koncentracyjnym.
Nie ma co zbytnio rozwodzić się nad warunkami obozowymi, codziennością, jak i relacjami międzyludzkimi, bo to w zasadzie w każdej gatunkowo podobnej książce jest równie mocno, jak i wciąż tragicznie wymowne i prawdziwe. W dalszym ciągu budzi żal i rozrzewnienie, że ludzie ludziom zgotowali ten los…
Niemałym problemem tej książki w mojej opinii jest błędne definiowanie tytułu – w zasadzie o dziecku w Auschwitz przeczytamy chyląc się ku końcowi książki. To trochę za mało, by obierać za motyw przewodni właśnie malucha. Autorka w głównej mierze opiera się na poszukiwaniach ukochanego, wspomnieniu miłości małżonków sprzed czasów obozu oraz na życiu w Auschwitz. Gdyby wspomnieć, jak potoczą się losy bohaterów, musiałabym uszczknąć nieco z fabuły zdradzając tym samym zakończenie. Nie chcąc więc odbierać przyszłym czytelnikom tej „przyjemności” zdradzę tylko, że wraz z daną bohaterką dotrwamy do czasu wyzwolenia obozu, jak i zabrniemy nieco dalej w matczyne trudy i znoje.
Nie potrafiłam dostatecznie wgryźć się w tę „powieść inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami” – po osobowości bohaterów autorka prześlizgnęła się dość płytko skupiając się przede wszystkim na wątku miłości do utraconego męża; zabrakło dogłębnych emocji i realizmu – podobne zarzuty stawiałam w osławionym już „Tatuażyście z Auschwitz”. Do tego niefortunnie dobrany tytuł, nieadekwatny do fabuły. Pierwsza połowa „Dziecka z Auschwitz” skupia się na tym, co koneserzy tematu dobrze znają – nie ma co spodziewać się tu czegoś nowego. W drugiej części akcja nabiera właściwego tempa dążąc tematycznie do nadanego tytułem i to nieco książkę ratuje z opresji, bo włącza się (ze sporo opóźnionym zapłonem) ludzka ciekawość, lecz czy dzięki temu „Dziecko z Auschwitz” zasługuje na polecenie? Powiem podobnie jak przy innej tego typu książce: czytelnik pochłaniający „obozówki” niczego, o czym wcześniej czytał nie odkryje, a raczkujący w tym gatunku będą zapewne pocieszeni i usatysfakcjonowani.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-06
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziecko z Auschwitz
Dziecko z Auschwitz
Lily Graham
7.4/10

Dziecko z Auschwitz to rozdzierająca serce historia przetrwania w świecie, w którym życie i śmierć zależą od najbardziej trywialnych przypadków, a szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszyc...

Komentarze
Dziecko z Auschwitz
Dziecko z Auschwitz
Lily Graham
7.4/10
Dziecko z Auschwitz to rozdzierająca serce historia przetrwania w świecie, w którym życie i śmierć zależą od najbardziej trywialnych przypadków, a szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszyc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Aż wstyd się przyznać ile ta książka leżała na moim regale i czekała na swoją kolej. Eva Adami w 1942 roku jedzie pociągiem do Auschwitz. Z jednej strony to był szalony pomysł by samemu zgłosić ...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Historia II Wojny Światowej w równym stopniu interesuje, jak również przeraża. Wydarzenia czy sytuacje, które miały miejsce w obozach koncentracyjnych są dla większości z nas czymś niewyobrażalnym. L...

@revencleee @revencleee

Pozostałe recenzje @ksiazka_w_pigulce

Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Gorączka i co dalej...?

Kiedyś sądziłam, że skoro fundamentem mojej wiedzy na temat zdrowia są skończone jedne i drugie studia medyczne, to co jeszcze oprócz nowych badań może mnie zaskoczyć? A...

Recenzja książki Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Latające Anioły
Latające anioły

Autorkę kojarzę głównie z książek mojej mamy. Danielle Steel bez wątpienia święciła triumfy za czasów naszych rodziców. Czy dziś równie mocno przekona kolejne rzesze czy...

Recenzja książki Latające Anioły

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią