Dziewczyna z sierocińca recenzja

Dziewczyna z sierocińca

Autor: @gdzie_ja_tam_ksiazka ·2 minuty
2022-06-24
Skomentuj
2 Polubienia
"Nie mogę jej spłoszyć.
Nie mogę jej spłoszyć, muszę ją oswoić.
Nie mogę jej spłoszyć, muszę ją oswoić, jesteśmy sobie przeznaczeni."
"Dziewczyna z sierocińca" to powieść, która trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Nie raz autorka zaskoczy wydarzeniami, które miały miejsce, a los Ernestine August mogło podzielić wiele dziewczynek i później kobiet, które żyły w czasie wojny i dorastały w nie swoim kraju tuż po niej.
Dzieciństwo nie oszczędziło głównej bohaterki, a mimo tego potrafiła w nim znaleźć dobre strony. Gdy adoptuje ją polska lekarka, dziewczynka niemieckiego pochodzenia dostaje w końcu dom, o którym mogło by marzyć każde dziecko wychowujące się w sierocińcu. Spokojne życie w poczuciu jako takiego bezpieczeństwa nie trwa zbyt długo, gdy przychodzi moment, kiedy ojczym zaczyna sprawować nad nią opiekę.
Losy Ernestine i Eryka poznajemy od czasów dzieciństwa, dzięki czemu mamy możliwość dowiedzieć się, co ukształtowało ich jako człowieka, podejście do życia i walkę z demonami, które w postaci mroku wlewały się do ich codzienności. Przejmujące jest to, jak jeden życiowy zawód, w tym przypadku ten miłosny, potrafi zniszczyć młodej osobie życie. Jak obsesja potrafi zawładnąć człowiekiem i do czego dzięki niej jest zdolny. Jak dziewczynki, później młode kobiety, miały ciężko w latach czterdziestych-pięćdziesiątych. Jak dzieci, które nie miały wpływu na swoje pochodzenie, były traktowane w powojennej Polsce i czuły się mocno wyobcowane.
Autorka porusza temat molestowania dziewczynek przez osoby im najbliższe, chorego zafascynowania, ale także poniżania i robienia z takich osób krótko pisząc - wariatek. "Problemy" załatwiało się lekami, otępieniem, a później szpitalem psychiatrycznym. Przykro się czytało o tych wszystkich wydarzeniach, ale samo życie pisze takie scenariusze i czytając "Dziewczynę z sierocińca" ma się poczucie, jakby ta historia wydarzyła się naprawdę.
Pani Joanna Parasiewicz od pierwszych stron wciąga czytelnika w mroczniejsze uroki dzieciństwa i wydarzeń, które swoje konsekwencje mają w przyszłości. Rozdziały z życia Ernestine i Eryka poznajemy naprzemiennie, podpisane miejscem i rokiem, w którym miały miejsce.
Myślę, że o tej książce można pisać wiele. Poruszać tematy trudne, rozwijać myśli, ponieważ skłania do refleksji i zasmuca swoją realnością. Pomimo przerażających zdarzeń historia "Dziewczyny z sierocińca" niesie ze sobą nadzieję, ale czy słusznie? Tego musicie się dowiedzieć sięgając po tę powieść. W moim odczuciu koniec tej historii rozwiązał się dość szybko, mam tu na myśli ostatnie strony, ale może to i lepiej? Zdecydowanie polecam powieść porażającą swoim realizmem i mocno oddziałującą na emocje czytelnika.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczyna z sierocińca
Dziewczyna z sierocińca
Joanna Parasiewicz
8.5/10

Istnieje coś gorszego niż zazdrość. Obsesja, która odbiera zdolność myślenia. Trudne dzieciństwo to dopiero początek. Co zrobi, gdy zazdrość o nią przerodzi się w szaleństwo? Ernestyna August tra...

Komentarze
Dziewczyna z sierocińca
Dziewczyna z sierocińca
Joanna Parasiewicz
8.5/10
Istnieje coś gorszego niż zazdrość. Obsesja, która odbiera zdolność myślenia. Trudne dzieciństwo to dopiero początek. Co zrobi, gdy zazdrość o nią przerodzi się w szaleństwo? Ernestyna August tra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Istnieje coś gorszego niż zazdrość. Obsesja, która odbiera zdolność myślenia" Ernestine August nie miała łatwego dzieciństwa. W czasie wojny trafia do polskiego sierocińca prowadzonego przez siostr...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Z pewnością wielu osobom słowo "sierociniec" zazwyczaj źle się kojarzy, ja nie mam takich skojarzeń. Myślę, że dlatego, iż niemal połowę swojego dość długiego życia mieszkałam obok takiego domu. Była...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @gdzie_ja_tam_ksi...

Przeklęci
Przeklęci

Jak dobrze było wrócić do serii ECHO! Odkąd przeczytałam "Utraconych" cieszę się na każdy kolejny tom tej serii. Niewątpliwie Marcel Moss jest świetnym autorem, a ECHO ...

Recenzja książki Przeklęci
Imperium kłamstw
Imperium kłamstw

Macie czasami problem z wyrażeniem emocji po przeczytanej książce? Dawno nie miałam takiej zagwostki, aż do teraz. I nie chodzi o negatywne emocje, wręcz przeciwnie! Ksi...

Recenzja książki Imperium kłamstw

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz