Dziewczyna z sierocińca

Joanna Parasiewicz
8.5 /10
Ocena 8.5 na 10 możliwych
Na podstawie 25 ocen kanapowiczów
Dziewczyna z sierocińca
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.5 /10
Ocena 8.5 na 10 możliwych
Na podstawie 25 ocen kanapowiczów

Opis

Istnieje coś gorszego niż zazdrość. Obsesja, która odbiera zdolność myślenia.

Trudne dzieciństwo to dopiero początek. Co zrobi, gdy zazdrość o nią przerodzi się w szaleństwo?
Ernestyna August trafia w czasie wojny do polskiego sierocińca. Podobnie jak inne dzieci walczy o przetrwanie, choć jej sytuacja okazuje się trudniejsza. Jest Niemką, a zatem jest inna. Gorsza. Zakonnicom trudno zapanować nad dorastającymi sierotami i coraz częściej dochodzi między nimi do aktów przemocy.
Po wojnie dziewczynę adoptuje polska lekarka. Przeprowadzka do Warszawy jest jak spełnienie najpiękniejszego snu. Szkoda tylko, że ta sielanka będzie trwała krótko.
Do Polski wraca ojczym Erny. Mężczyzna zaczyna obsesyjnie myśleć o dziewczynie. Przypomina mu kobietę, w której zakochał się jako chłopiec. Mroczna historia z dzieciństwa odżywa na nowo z jeszcze większą siłą.

Joanna Parasiewicz snuje przejmującą opowieść o wyobcowaniu, najmroczniejszych otchłaniach ludzkiej duszy i cierpieniu, na które nikt nie zasługuje.
Data wydania: 2022-06-15
ISBN: 978-83-277-3063-3, 9788327730633
Wydawnictwo: Mando
Kategoria: Powieść polska
Stron: 432
dodana przez: Asamitt

Autor

Joanna Parasiewicz Joanna Parasiewicz Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka prawa międzynarodowego. Frankofilka i wielbicielka kultury żydowskiej. Na co dzień zajmuje się działaniami promocyjno- -marketingowymi jednej ze spółek technologicznych. Teksty jej autorstwa publi...

Pozostałe książki:

Dziewczyna z sierocińca Mistyfikator Uskrzydleni Przepowiem ci przyszłość Tancereczka
Wszystkie książki Joanna Parasiewicz

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Gdy zazdrość przeradza się w szaleństwo

WYBÓR REDAKCJI
14.10.2022

Z pewnością wielu osobom słowo "sierociniec" zazwyczaj źle się kojarzy, ja nie mam takich skojarzeń. Myślę, że dlatego, iż niemal połowę swojego dość długiego życia mieszkałam obok takiego domu. Byłam tam bardzo częstym gościem, zresztą nie tylko ja. To był naprawdę bardzo przyjazny ośrodek dla dzieci, nie tylko dla sierot, ale i dla ich znajomych... Recenzja książki Dziewczyna z sierocińca

@maciejek7@maciejek7 × 26

Dziewczyna z sierocińca

12.07.2022

Są książki, które wchłaniają nas już od pierwszych stron. Dlaczego? – bo autor posiada dar do przekazywania nam swojej opowieści w tak piękny i przejmujący sposób, że zatracamy się całkowicie. O to jedna z nich-,,Dziewczyna z sierocińca" Główna bohaterka to Niemka, Ernestina August, która nie zna swojej biologicznej matki. Przez całe życie dorasta... Recenzja książki Dziewczyna z sierocińca

@ela_r22@ela_r22 × 19

Dziewczyna z sierocińca.

7.07.2022

Tytułową dziewczynką z sierocińca jest Ernestine August. Na opisie jej losów oparta jest powieść. Mała Niemka po wojnie przewieziona jest z Domu Wychowawczego w Breslau do Domu Dziecka w Dusznikach-Zdroju. Jej dzieciństwo przypada na czas II wojny światowej, a więc okres, w którym w takich placówkach nie było łatwo, a szczególnie dziecku wrogiego... Recenzja książki Dziewczyna z sierocińca

@Malwi@Malwi × 19

"Dziewczyna z sierocińca"

25.07.2022

„Wszyscy, których kocham, znikają niczym meteoryty, zjawiając się w moim zasranym życiu tylko na chwilę.” II wojna światowa, Ernestine August była pięcioletnią dziewczynką, kiedy trafiła do polskiego sierocińca we Wrocławiu. Razem z innym dziećmi walczy o przetrwanie, nie jest jej łatwo, jest tą gorszą, jest Niemką. Surowe zakonnice robią wszystk... Recenzja książki Dziewczyna z sierocińca

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Eli1605
2024-04-08
7 /10
Przeczytane Polscy autorzy 2024 2024

Nie cierpię gdy ludziom dzieje się krzywda ale na krzywdę dzieci jestem totalnie uczulona. Dzieci nie wybierają sobie rodziców, Polaków, Chińczyków, Niemców itd. To nie ich wina, że rodzą się niechciane, że są zaniedbywane. Główna bohaterka Erna jest Niemką co w okresie wojny i czasach bezpośrednio powojennych jest dla niej bardzo bolesnym doświadczeniem. Tak jak dzieci nie wybierają sobie rodziców, tak i nie wybierają swoich oprawców, to oni wybierają je. Nie podobało mi się to co działo się w sierocińcach, nie podobał mi się także Eryk, który od początku miał zadatki na drania. Miał też aparycję, która wielu wprowadzała w błąd. Spotkanie i zderzenie się ze sobą Erny i Eryka ma swoje negatywne skutki i bardzo mnie ucieszyło zakończenie. Źli ludzie źle kończą. To było moje pierwsze spotkanie z prozą Pani Joanny ale z całą pewnością nie ostatnie. Podobało mi się także, że historia była opowiadana przez dwoje narratorów.

× 23 | Komentarze (1) | link |
@beata87
2022-07-15
10 /10
Przeczytane Domowa biblioteczka Książki od autorów i wydawnictw

Taaak, jestem usatysfakcjonowana. Kolejna powieść p. Joanny jest rewelacyjna. Historia skrajnej obsesji, jej geneza i rozwój i osoby w nią zaangażowane.
Powieść napisana prostym, wręcz surowym językiem, snuje się jak wieczorna gawęda. Autorka dystansuje się od swej historii, pozornie nie angażuje się emocjonalnie. Ona przedstawia historię, czytelnik emocjonuje się podczas czytania. A emocji jest wiele: smutek, strach, współczucie, żal, poczucie niesprawiedliwości, miłość, niechęć, niezrozumienie, wstręt, radość, poczucie satysfakcji...
Wszyscy bohaterowie są pokrzywdzeni przez los, przez drugiego człowieka, a jednocześnie nie są bez winy.
Nie opisuję treści powieści, tę czytelnik pozna sam. Prosta historia jakich wiele, ale jedyna w swoim rodzaju, bo jest tylko jedna Erna, jedna Nina i jeden Eryk, Wanda, Teresa.... można tak wymienić kolejnych bohaterów. Bo to oni tworzą tę jedyną w swoim rodzaju historię miłości, nienawiści i obsesyjnego pożądania.
Szczerze polecam, powieść czyta się spokojnie, a jednocześnie nie można się od niej oderwać. To zasługa Autorki i jej niezwykłej empatii, każda jej powieść jest inna, każda wciąga i sprawia ogromną przyjemność, każda jest o życiu i jego obliczach, każda jest realistyczna.
Bardzo dziękuję pani Joannie Parasiewicz za książkę i otwarcie nowego świata wyobraźni życia. Czekam na kolejną odsłonę:)

× 15 | link |
@gosia_myst
2022-07-01
9 /10
Przeczytane

Podczas wojny Ernestine trafia do polskiego sierocińca prowadzonego przez zakonnice. Jest Niemką, a zatem jest uważana za gorszą co nie ułatwia jej sytuacji, a ona jak i inne dzieci coraz częściej pada ofiarą przemocy. Po wojnie Ernie zostaje zaadoptowana przez polską lekarkę. Przeprowadzka jest spełnieniem jej marzeń niestety ta sielanka oraz poczucie bezpieczeństwa nie trwa za długo.

„Dziewczyna z sierocińca” to historia pełna emocji, która wciąga i porywa od pierwszych stron. Plastyczne opisy, świetnie wykreowani bohaterowie i klimat powojennych lat zdecydowanie robi wrażenie, tak jak i towarzysząca od pierwszych stron tajemnica i uczucie strachu oraz niepokoju. Rozbudowana warstwa psychologiczna ukazuje postępowanie chorej obsesji i kontroli. Przeplatające się losy Ernie oraz Eryka pozwalają nam lepiej poznać bohaterów. Obserwując ich od najmłodszych lat możemy lepiej zrozumieć jak poszczególne doświadczenia ich ukształtowały oraz jak na nich wpłynęły. Autorka uzmysławia jak dzieci, które nie były niczemu winne były traktowane, jak czuły się wyobcowane tylko dlatego, że miały inne pochodzenie.
To fenomenalna powieść o bólu, stracie, obsesji i życiu w trudnych czasach obok której nie można przejść obojętnie. Całość zmusza do refleksji i zostaje w pamięci na dłużej. Zdecydowanie polecam

× 5 | link |
@maciejek7
2022-10-14
9 /10
Przeczytane z Biblioteki literatura piękna

Z pewnością wielu osobom słowo "sierociniec" zazwyczaj źle się kojarzy, ja nie mam takich skojarzeń. Myślę, że dlatego, iż niemal połowę swojego dość długiego życia mieszkałam obok takiego domu. Byłam tam bardzo częstym gościem, zresztą nie tylko ja. To był naprawdę bardzo przyjazny ośrodek dla dzieci, nie tylko dla sierot, ale i dla ich znajomych..., przyznam nawet, że zazdrościliśmy dzieciom z domu dziecka zabawek, imprez i... jedzenia. To były takie czasy i z pewnością pracujący tam ludzie byli naprawdę bardzo życzliwi. Teraz już tak nie jest słodko podobno, lecz teraz nie ma w tym domu żadnych sierot a po drugie wszystko się zmieniło, system wychowawczy również. Jednak czytając czasem o różnych takich placówkach, to aż ciarki przechodzą po plecach. Widok samotnych, porzuconych i skrzywdzonych dzieci, które pragną rodzicielskiej miłości i odmiany losu źle się kojarzy...

W tej książce jednak mamy do czynienia z prawdziwym sierocińcem prowadzonym przez zakonnice.
Ernestine August trafiła do tego sierocińca we Wrocławiu jako pięcioletnia dziewczynka. Od samego początku była na straconej pozycji z racji swojego
pochodzenia. Była Niemką, a więc tą złą, gorszą. Zakonnice nie potrafiły ujarzmić dzieci i dokładnie przypilnować porządku, więc między dziećmi często dochodzi do awantur i przemocy wobec słabszych.

× 4 | link |
@aellirenn
2022-10-12
10 /10
Przeczytane

Ernestine August trafia w czasie wojny do polskiego sierocińca. Tam walczy o przetrwanie, choć jej walka jest o wiele trudniejsza z racji pochodzenia.

Nie wiem co napisać o tej książce. Mam ochotę napisać, że to było genialne i na tym skończyć. Emocji kotłuje się we mnie mnóstwo. Ból dziewczyny z sierocińca stał się moim bólem. Tego nie da się rozdzielić. Dlatego tak to tutaj zostawię. Przeczytajcie, warto, bo to perła wśród książek.

× 3 | link |
@krukrenata
2023-10-03
9 /10
Przeczytane

Poruszająca do głębi historia dziecka, któremu dane było przyjść na świat w złych okolicznościach - okropnym momencie historycznym, patologicznej rodzinie… Skończyłam czytać, zamknęłam okładkę, odłożyłam powieść… i dalej o niej myślę!

Erna, a właściwie Ernesine August, urodziła się pierwszego sierpnia 1940 roku w szpitalu psychiatrycznym. Jako trzydniowy noworodek została umieszczona w ochronce dla niemowląt. Poznajemy ją jako nieśmiałą, wycofaną, skrytą dziewczynkę, która z nikim się nie spoufala i stara się nikomu nie przeszkadzać. Początkowo jej całym światem jest Dom Sierot Obojga Płci w Breslau/Wrocławiu, później Dom Zdrojowy w Dusznikach-Zdroju. Obie instytucje prowadzone są przez siostry, stanowiące jedyną ostoję w życiu sierot.

Łatwo się domyślić, że rezygnacja, samotność i cierpienie stale towarzyszą „szwabskiej znajdzie”, której polskie dzieci dokuczają z powodu pochodzenia, złego akcentu, błędów w odmianie… Zawsze znajdą się jacyś prześladowcy, szukający słabszych, których można bezkarnie gnębić.

Erna była przekonana, że nie zazna rodzinnego szczęścia, że nikt jej nie zabierze do prawdziwego domu. Właściwie to pogodziła się z tym, że nigdy nie zazna „normalności”. A jednak pewnego dnia szczęście się do niej uśmiechnęło – spotkała ciepłą i życzliwą doktor Wandę, która postanowiła ją przysposobić. W życiu nastolatki dużo się zmieniło na lepsze… Niestety, nie na długo…

Równolegle ...

× 2 | link |
@werka751
@werka751
2022-07-21
10 /10
Przeczytane

Gdzieś tam cicho pośród czterech ścian,
Stary konik na biegunach stał.
Na strychu rządził bardzo srogi pan,
Który za każdym słowem swoje ścieżki miał.
Miłości zagubiona ochoto,
Która zapomniała co znaczy kochanie,
To ciemności i nienawiści motto,
Najjaśniejszego słońca zmierzchanie.
Gdzieś tam w dali śpiewa Słowik,
Oddala się za płaczem kaleki,
Zakurzony opasły tomik,
Pozostawiony gdzieś bez opieki.

.

Spodziewałam się po tej książce czegoś zupełnie innego. Może mocnej historii, ciekawego thrillera? Kryminału?

Bardzo cieszę się, że się pomyliłam.

"Dziewczyna z sierocińca" to historia, która uwiera. Uwiera w głowie, uszy i sercu. Lubię bardzo książki, które mają wpleciony wątek historyczny, a kiedy są to czasy II Wojny Światowej, jeszcze bardziej ciekawi mnie rozwój danej historii.

To nie jest taki zwykły historyczny rys obyczajowy. To historia jakich mało, a równocześnie taka, jakiej nigdy wcześniej nie spotkałam. Życie Erny, bardzo porusza, a zachowania Eryka niejednokrotnie wywołują różne myśli.

Nie sposób jest przejść obok "Dziewczyny z sierocińca" obojętnie. Choć wiele osób unika tego gatunku, w tym wypadku mogłoby wiele stracić. Na samym początku ciężko było mi się wkręcić. Miałam wrażenie, że opisów jest zbyt dużo, a historia strasznie się ciągnie. Było to jednak chwilowe, ponieważ czytając dalej, nie zauważyłam nawet, jak bardzo pochłaniam tę historię albo inaczej — ja...

× 2 | link |
@esclavo
2022-08-29
8 /10

Biorąc "Dziewczynę z sierocińca" do ręki nastawiałam się na kryminał, może thriller, a dostałam bardzo trudną, bolesną książkę o wojnie, o dyskryminacji, o ciężkim losie dzieci z sierocińca.

Historia jest ogromnie przygnębiająca, smutna i wywołująca ogrom emocji. Ciężko mi się ją czytało, właśnie przez tematykę jaką porusza. To nie powieść, którą pochłonięcie pomiędzy domowymi zajęciami, a taka, która będzie boleć podczas czytania. Mimo tego ciężko się od niej oderwać, bo cały czas zaprząta nasze myśli. Oprócz tego autorka z dużą dozą wyczucia stworzyła fabułę i bohaterów. Są prawdziwi, namacalni i charakterni.

To literatura piękna, z przesłaniem, z drugim dnem. Wymagająca skupienia, czasu, ale warta każdej chwili spędzonej na czytaniu.

× 2 | link |
@z_ksiazka_w_plecaku
2022-06-23
8 /10

Autorka zabiera nas w podróż do Niemiec, do roku 1944. Poznajemy tu małą dziewczynkę. Sirotę o imieniu Erna, która urodziła się w szpitalu psychiatrycznym a później została przewieziona do sierocińca, gdzie łatwo nie miała. Gertruda była srogą opiekunką, a Ursula to dziewczynka, która wciąż dokuczyła Ernie. Gdy wybuchła wojna dzieci z sierocińca przewieziona do innego, do Duszników- Zdrój. Zaczęła się walka o przetrwanie. W nowym miejscu było jeszcze gorzej niż w Berlinie, ponieważ Erna był Niemką, a więc w Polsce uznawana za kogoś gorszego.

Równolegle z losami Erny, poznajmy historię Eryka. Jego młodość również była ciężka. Jego rodzice zamknęli w małej, drewnianej chatce Alinę. Kim była ta osoba i dlaczego ją zamknięto? Co się z nią stało? I kim dla młodego chłopca była? Gdy Eryk dorasta zostaje chirurgiem a później poznaje Wandę, z którą bierze ślub. Nie planują oni jednak mieć dzieci. Decydują się na adopcję. I tak właśnie do ich domu trafia Ernie, której dają bardziej polskie imię – Nina. Wydawałoby się, że w końcu młoda Niemka znalazła spokój i dom. Wanda, bardzo ją kochała i bardzo o nią dbała. Niestety, ale los chciał inaczej i radość dziewczynki z nowego życia długo nie trwała. Budzą się demony przeszłości zarówno u Niny, jak u Eryka.

Książka wciąga od pierwszych stron. Szczegółowy opis życia w sierocińcu, ale także to co działo się z młodą Niemką poza murami bidula, wyzwala wiele emocji. Od smutku, przerażenia po wzruszen...

× 1 | link |
@przyrodazksiazka
2022-08-21
10 /10
Przeczytane

No, totalnie nie spodziewałam się, że ta historia tak bardzo mnie wciągnie! Co chwilę były takie momenty, że serce mi się krajało ze wzruszenia i nerwów jednocześnie. Nigdy nie chciałabym wylądować w takim sierocińcu, a książki opisujące pobyty w tych ośrodkach coraz bardziej mnie przerażają. Był tu nawet taki moment, nie zdradzę jaki, najlepiej samemu go odkryć, że musiałam odłożyć ją trochę na bok. Było mi tak smutno, czułam wszechogarniającą niesprawiedliwość, aż pociekły mi łzy. Ja wiem, że to tylko książka, ale one nie biorą się z niczego. Znałam kiedyś taką staruszkę, która opowiadała mi wiele historii z czego dużo przekłada się ich teraz na opowieści książkowe. Z tą różnicą, że ona opowiadała o czymś, co zdarzało się naprawdę. Jak wiele człowiek był w stanie zrobić dla kawałka chleba, czy też czekolady. To był rarytas dla bogatych, przede wszystkim dla tych, którzy mieli mamę i tatę. Wiele osób z książki wyobraża sobie, że ich mają i oni za nimi czekają. Wychwalają je pod niebiosa, by tylko ulżyć własnemu sumieniu i odtrącić przykrą prawdę. Nikt bowiem bez powodu nie znajdował się w takim sierocińcu. Nikt nie chodził tam w ładnych ubrankach, nawet bielizna była zakładana po kimś, buty cerowane na tyle, na ile jeszcze da się w nich chodzić. A, że przemakały, któż się tym przejmował...
Najgorszą rzeczą dla innych dzieci jest słyszeć, że któraś jest od nich ładniejsza. Wtedy potrafiło rozpętać się prawdziwe piekło. Nie bez wyjątku i skazy jest również jej pochodz...

× 1 | link |
@etiudyliterackie
2022-07-17
8 /10


Deszcz za oknem, szare niebo, słychać tylko krople dudniące o parapet… pisząc te słowa właśnie taką aurę dostrzegam za oknem, a ona idealnie odzwierciedla klimat książki #dziewczynazsierocińca.

To historia smutna, przepełniona tragedią, bólem, strachem.
Młoda dziewczyna, Niemka, trafia w czasie wojny do polskiego sierocińca. Od samego początku nie jest jej łatwo, a kolejne dni przyniosą tylko więcej utrapienia i samotności. Choć na chwilę jej los się odmienia i po tym jak w Polsce cichną odgłosy ostrzałów i ciągłej walki zostaje adoptowana przez lekarkę. Pomimo chwili oddechu dziewczynie trudno zaklimatyzować się w nowym miejscu. Niestety spokój trwa bardzo krótko, po lepszych dniach znowu nastaje mrok, może jeszcze straszniejszy i bardziej przerażający, niż wtedy, podczas wojny, kiedy była zdana tylko na siebie, bo życie w bidulu, nawet w „normalnym czasie” nie jest proste.

Historia poprowadzona jest dwutorowo. Poznajemy perspektywę Ernestine, głównej bohaterki i Eryka, cenionego lekarza, który skrywa w sobie wiele zła, szaleństwa, a jego działania naszpikowane są egoizmem i chęcią dominacji.

To przejmująca opowieść, w której na próżno szukać szczęścia, choć zalążek radości tli się, ale tak szybko jak się pojawia również znika, a później było tylko trudniej.
Ernestine próbowała walczyć o siebie, próbowała odnaleźć swoje prawdziwe „ja”, ...

× 1 | link |
@mamazonakobieta
2022-07-18
9 /10
Przeczytane

Ernestine była dzieckiem, które nie pragnęło wiele. Chciała być kochana, chciana, pragnęła, aby ktoś się nią opiekował, utulał do snu. Jednak to, co dla wielu jest czymś normalnym, oczywistym, dla dzieci takich jak ona było tylko marzeniem. Ernestine jest sierotą, mieszka w domu prowadzonym przez siostry zakonne gdzie nie jest łatwo. Na dodatek wojna, która zmusiła je do ucieczki, wszystko pogorszyła. Dziewczynka z pochodzenia Niemka, nie ma łatwo w domu dziecka w Polsce. Jest poniżana, wyśmiewana, inne dzieci jej dokuczają, a momentami nawet znęcają się nad nią. Nadchodzi jednak dzień, który wszystko zmieni. Co takiego się stanie? Czy Ernestine odnajdzie swoje miejsce na ziemi? Czy będzie szczęśliwa?

Są książki, które wywołują wiele emocji, są smutne, ukazują niełatwe rzeczy, poruszają trudne tematy. Właśnie taka jest ta książka. Podczas czytania niejednokrotnie miałam świeczki w oczach, a nawet zdarzyły się momenty, w których pojawiły się łzy. To historia o domu dziecka, prześladowaniu, poniżaniu, maniakalnej miłości i wiele więcej (niestety nie mogę wam więcej zdradzić). To jednak z tych pozycji, o której nie zapomina się jeszcze długo po przeczytaniu ostatniego zdania.

Główną bohaterką jest Ernestine. Sierota, z pochodzenia Niemka. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę i śledzimy jej dorastanie. To bohaterka, która nie ma łatwego życia. Osobiście ją polubiłam i mocno kibicowałam, aby w końcu w jej życiu zaświeciło słońce i to na dłużej nić tylko na chw...

× 1 | link |
@madbed
2022-07-28
8 /10
Przeczytane

... Istnieje coś gorszego niż zazdrość...
Obsesja, która odbiera zdolność myślenia...


Ernestine August trafia w czasie wojny do polskiego sierocińca.
Wraz z innymi dziećmi walczy o przetrwanie,chociaż jej sytuacja jest trudniejsza.
Ernestine jest Niemką, a więc tą inną i gorszą.
Zakonnicom jest coraz trudniej zapanować nad dorastającymi sierotami przez co dochodzi do aktów przemocy.
Po wojnie dziewczynę adoptuje polska lekarka Wanda. Przeprowadzka do Warszawy to dla niej marzenie o lepszym jutrze.
Niestety szczęście nie jest jej pisane...
Na jej drodze staje Eryk, który ma za sobą niespełnioną miłość.
Autorka przeplata ze sobą losy Ernestine i Eryka. Dzięki ich opowieścią możemy bardziej zanużyć się w historii pełnej bólu, strachu, niezrozumienia i tęsknoty za szczęściem.
Autorka świetnie pokazała fakt jak wojna może podzielić nawet dzieci, które do niedawna wspólnie się bawiły i żyły beztrosko.
Pokazuje dobitnie tęsknotę za miłością matczyną, za przytuleniem, buziakiem i ciepłym spojrzeniem.
To nie jest historia, która po przeczytaniu uleci z pamięci .
To historia, która na długo pozostanie w nas, będzie wierciła dziurę i nie da spokojnie zapomnieć.
Myślę że będąc matką jeszcze mocniej ją przeżywałam i nie jest mi obojętna.
Tak bardzo chciałam, żeby wszystko dobrze się skończyło, żeby wkoncu bohaterka zaznała szczęścia, ciepła i miłości...
Czy to się udało?
Z tym pytaniem Was zostawiam.
Go...

× 1 | link |
@emilka1984
2022-09-04
9 /10

Myślałam, że biorę do ręki thriller, czytając czekałam na te mroczne sceny i z każdą kolejną stroną przekonywałam się, że to nie ten gatunek. Do pewnego momentu kiedy to z obyczajowej książki zaczęła wydzierać się obsesja, zazdrość, chęć posiadania, a życie młodej nastolatki zaczęło przypominać więzienie.

Ernestine, dziecko urodzone w zakładzie dla obłąkanych, żyje z tym piętnem. Po wojnie nie ma łatwego życia, niemieckie ziemie stają się polskie a ona jest wyzywana i poniżana przez polskie dzieci. Szczęście się do niej uśmiecha, trafia do domu polskiej lekarki Wandy, zmienia tożsamość i zaczyna szczęśliwie życie. Niestety idylla nie trwa wiecznie, Wanda umiera a opiekę nad Niną przejmuje Eryk, mąż Wandy, który ma wobec dziewczyny swoje plany.

Zawsze tak jest, że ci idealni ludzie, którzy cały czas noszą maskę okazują się psychopatami ale nikt w to nie uwierzy, przecież są idealni. Ofiara przechodzi piekło i jeszcze się ją obwinia o kłamstwo. Całym sercem kibicowałam Ninie i przez całą tą historię odczuwałam ogromne emocje. Nie jest to lekka i łatwa powieść ale to na pewno książka z tych nieodkładalnych. Narracja dwuosobowa pokazuje nam spojrzenie obojga głównych bohaterów, co jest niesamowitym plusem.

Całym sercem polecam, nie przechodźcie obok tej książki obojętnie.

× 1 | link |
@Panna_Wodna
@Panna_Wodna
2022-07-10
10 /10

Ta opowieść uwiera.
Ta historia długo nie pozwala o sobie zapomnieć.
To pozycja z tych nieodkładalnych.
Między kartkami książek szukam zawsze jednego - emocji, a ich brak wybaczam jedynie słownikom, atlasom i podręcznikom. Wprost uwielbiam dawać się wodzić autorowi za nos i prowadzić za rękę, a gdy mnie przekona - kupię każdą historię.
W “dziewczynie” znalazłam to, co uwielbiam: spektrum emocji, wartką akcję, piękny język oraz postaci z krwi i kości, tak plastyczne, że czytając czułam ich oddech na szyi.
Brawa dla autorki!

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Nie mogę jej spłoszyć.
Nie mogę jej spłoszyć, muszę ją oswoić.
Nie mogę jej spłoszyć, muszę ją oswoić, jesteśmy sobie przeznaczeni.
Przybywa znajd, podrzutków czy kukułczych jaj, których nikt nie potrzebuje, bo najstarsze z nas ma dziesięć lat, więc to za mało na front, a przecież trzeba nas wykarmić i ubrać, mimo że czasy są trudne.
W moim talerzu lewitują kawałki czegoś burego i oślizgłego, sterczą okrawki kartofli bądź brukwi, są jeszcze szczątki rozgotowanej marchewki. Ale jeść trzeba i nie wolno marudzić, bo nic lepszego nie będzie, czasy są ciężkie, a ciężkie czasy po polsku i po niemiecku brzmią podobnie ponuro. Grzech wybrzydzać.
Sowiety idą. A ruskie, psze siostry, są niczym plaga egipska, ich nic nie zatrzyma: ani błoto, ani zimno, ani nasze czołgi.
Niełatwo jest grać rolę posłańca złych wieści, więc na przekazywanie informacji o śmierci również trudno o chętnych. Każdy chce wierzyć, ze zawinił zły los, pechowy dzień albo fatalne okoliczności.
Dodaj cytat