Czy uważacie, że miłość między osobami z dużą różnicą wieku jest możliwa?
Historia opowiada o Alex – siedemnastolatce, którą ojciec porzucił jak była dzieckiem. Dziewczynie, która skazana była na mieszkanie z matką alkoholiczką. W domu w którym mieszkała – jeżeli można było nazwać to domem – awantury, wyzwiska, alkohol były na porządku dziennym. Nasza bohaterka, jak każda osoba w jej wieku miała jedną, niespełnioną miłość – Michaela. Jednakże przez to, że on nie odwzajemniał jej uczuć, czuła się zagubiona, samotna i pełna kompleksów. Posiadała tylko jedną, prawdziwą przyjaciółkę – Ellie, oraz jedno marzenie - życie bez matki.
Alex, szukając płyt w Internecie potrzebnych do projektu, trafia na Chrisa. Mężczyzna z przeszłością, muzyk. Wydawałoby się, że jest idealny dla Alex. Jednakże w trakcie wymieniania konwersacji dziewczyna dowiaduje się, że Chris ma…36 lat. I gdy proponuje dziewczynie spotkanie, Alex waha się czy się z nim spotkać. Czy to aby nie za dużo dla 17-latki? Czy może pojawić się uczucie, gdy dzieli ich tak duża różnica wieku? Jak potoczy się znajomość Alex i Michaela? Zauważy on wkońcu uczucia dziewczyny?
Książka pokazuje nam, że nie warto oceniać wszystkich po okładce. Alex uważana była za dziwadło, bo nosiła ciemne ubrania. Ludziom bardzo łatwo przychodzi ocenianie i komentowanie innych, nie zważając na to, czy tym samym nie robią im krzywdy.
Bohaterka nie miała dobrego startu w dorosłe życie. Sama musiała na siebie pracować, gdyż ze strony matki nie mogła liczyć na pomoc. Często wracała wspomnieniami do dzieciństwa, gdy ojciec mieszkał razem z nimi. To były jedyne dobre chwile, gdyż tylko jego obchodziła Alex. Autorka w późniejszych rozdziałach wraca do tematu ojca w takim momencie, że jestem pewna, ze nie jednemu łzy pociekną po policzkach.
Jedynymi osobami, na które mogła liczyć była jej przyjaciółka i Chris. Mężczyzna otoczył dziewczynę opieką i troską, czego nie zrobili rodzice. Dał jej schronienie, sprawił, że dziewczyna uwierzyła w siebie. Niestety, bohaterowie będą musieli zmierzyć się z opinią jaką ludzie wyrobili sobie na ich temat. A tego jak się potoczą ich losy, musicie dowiedzieć się sami.
Podsumowując – książkę uważam za bardzo udany debiut i szczerze mi się podobała. Bohaterów nie da się nie lubić - no może poza matka, bo tą miałam ochotę zabić. Dzielnie kibicowałam Alex i Chrisowi, gdyż uważam, że każdy zasługuje na miłość. Nie ważne czy dzieli ich rok, dwa czy dwadzieścia. Miłość pojawia się w najbardziej niespodziewanym dla nas momencie. I to jest piękne!