Zabawy w rozpoznawanie flag państw świata to ważny element dzieciństwa. Istnieją liczne sposoby na ich poznanie i dzięki temu, większości ludzi nie sprawia trudności rozróżnianie najbardziej charakterystycznych flag np. Japonii, USA, Brazylii czy Chin. Inaczej jednak prezentuje się sytuacja ze znajomością godeł i herbów przynajmniej największych państw. Obywatele danego kraju zazwyczaj rozpoznają symbol swojej ojczyzny, ale niewielu zna odpowiedniki z innych krajów. Ciekawą propozycję, umożliwiającą uzupełnienie wiedzy z tego zakresu, stanowi jedna z najnowszych publikacji wydawnictwa Dwie Siostry.
Kilka tygodni temu ukazała się książka „Zwierzęta w godłach”, będąca nowatorską pozycją autorstwa pasjonata przyrody Przemysława Barszcza i wzbogaconą nadzwyczajnymi ilustracjami Wojciecha Pawlińskiego. Na ponad 150 stronach, twórcy oswajają godła i herby wybranych państwa świata, które łączy obecność charakterystycznych dla nich okazów fauny. Całość została przygotowana w przemyślany sposób. Autor, zadbał o dostosowany do potrzeb młodych czytelników, wstęp do heraldyki, a także wspólnie z ilustratorem opracowali zachwycające mapy. Jako wielka pasjonatka kartografii, szczególnie je doceniam!
Kryterium doboru krajów pod kątem wizerunków zwierząt sprawiło, że obok Polski, Stanów Zjednoczonych, Australii i Indii, znajdujemy też Urugwaj, Bhutan czy Mauritius. Autor Przemysław Barszcz, z zawodu leśnik, a więc miłośnik przyrody, w godłach państw doszukał się niebywałych motywów zwierzęcych. Dzięki jego książce, nie tylko dzieci poszerzą swoje horyzonty, ale i dorośli. Jeśli mi nie wierzycie to uprzejmie proszę o wyjaśnienie w komentarzach czy wiecie skąd wzięły się dziki na jednej z wysepek Pacyfiku?
„Zwierzęta w godłach” nie mogłyby zaistnieć bez pięknych ilustracji Wojciecha Pawlińskiego, który ewidentnie włożył w nie całe serce i duszę. Stworzenie dopracowanych obrazków z licznymi szczegółami musiało być dla niego nie lada wyzwaniem, którego efekt jest dla mnie imponujący! Konik Boliwara, hiszpański lew czy kolibry z Trynidadu i Tobago są na tyle wyraziste, że na zawsze zatrzymam ich obrazy w pamięci. Gdybym mogła udoskonalić jedną rzecz, byłby to odrobinę jaśniejszy druk ilustracji.
Lektura tej barwnej pozycji to ekscytująca książkowa podróż, nie tylko w często odwiedzane przez turystów strony, ale i w te mniej znane w najdalszych zakątkach świata.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl