Starsza pani z nożem recenzja

Emerytura? Dobre żarty… — Gu Byeong-Mo „Starsza pani z nożem”

Autor: @MarionetkaLiteracka ·3 minuty
2023-11-03
Skomentuj
2 Polubienia
Czy każda babcia, każdy dziadek jest taki sam? Czy może wśród nich kryje się ten jeden, którego zawód nie śniłby się nikomu? A może jakaś babcia lubi się paprać w brudnej robocie? Te wszystkie pytania możemy skierować do Rógszpony, koreańskiej staruszki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, a w swojej pracy wysłała już wiele ludzkich istnień na inny świat.


Seniorka niezwracająca na siebie uwagi, starsza pani żyjąca własnym życiem, nienaprzykrzająca się nikomu. Nikt nie zdaje sobie sprawy, iż jest ona płatną zabójczynią z ramienia jednej z koreańskich agencji. Jednak jej ciało nie jest już tak sprawne, jak za lat młodości, co daje się we znaki z każdym dniem coraz bardziej. Jednak jej „spokojne” życie komplikuje się w momencie, gdy ulega wypadkowi, dzięki któremu poznaje doktora Kanga oraz jego sześcioletnią córkę.

To nie jest pociągająca praca. Nie powiem, że robię to, bo ktoś musi to robić. Śmiesznie byłoby powiedzieć, że robię to, aby wymierzać sprawiedliwość. Ale jeśli pieniądze, które zarabiam za pozbycie się tego robactwa, można później wykorzystać pożytecznie, to nie wydaje się takie złe, no nie?
„Starsza pani z nożem” autorstwa Gu Byeong-Mo, w tłumaczeniu Anny Diniejko-Wąs to powieść kryminalna z wątkiem psychologicznym z lekkim klimatem literatury noir, której akcja rozgrywa się w Korei Południowej. Przesycona jest zarówno czarnym humorem, jak i pewną dozą dramatyzmu, dlatego, choć z początku sądziłam, że sięgam bardziej po komedię kryminalną niż po kryminał psychologiczny, myliłam się. Ta książka komedią nie jest. To opowieść o kobiecie, która będąc po sześćdziesiątce zaczyna wnikliwie analizować swoje życie, jak i pewnego rodzaju wykluczenie społeczne oraz zawodowe. Nie jest ona bowiem w pełni sił, żeby wykonywać swój zawód, na co sama zwraca dużą uwagę, choćby pod kątem własnego zdrowia. Historia kobiety o pseudonimie Rógszpona to głęboko psychologiczna przejażdżka po meandrach umysłu staruszki oraz wgląd w jej codzienność, jak i antagonistów, których spotka na swojej drodze.

Nie utrzymasz się w tym zawodzie, jeśli ujawnisz swoje emocje. Nie ma znaczenia, czy to wściekłość, stres, czy żal.
Główna bohaterka to postać surowa, lecz głęboko w środku przesiąknięta współczuciem. Czytając tę lekturę odniosłam wrażenie, że pod płaszczykiem zgorzkniałej staruszki, kryje się ciepła osoba o przyjaznym bądź co bądź usposobieniu. Uważam, że właśnie wgląd w umysł, jak i danie jej się wypowiedzieć w powieści jest największym atutem tej historii. I, mimo iż mamy do czynienia z kryminałem, a w książce roi się od śmierci, opisów dość brutalnych zbrodni, to odnoszę wrażenie, że sama akcja nie jest aż tak dynamiczna, jak mi się z początku wydawało, że będzie. Sądzę, że autorka kładzie w niej większy nacisk na próbę ukazania uczuć Rógszpony, niż na samo tempo, które w moim odczuciu było umiarkowane. Co ciekawe, zakończenie było dość oczywiste od samego początku, choć domyślam się, że Gu Byeong-Mo nie pisała tej fabuły z naciskiem na zaskoczenie czytelnika, a bardziej z myślą oddania głosu bohaterom z marginesu społecznego.

Nie ma na świecie ładniejszej czerwieni od czerwieni krwi, nawet jeśli po utlenieniu zmienia kolor na brunatny. Czerwień jest głęboka i okrutna właśnie dlatego, że staje się mroczna.
Nie da się ukryć, że literatura azjatycka wciąż nie jest mi zbyt bliska i dopiero wkraczam w ten literacki zakątek świata. Sama powieść była dla mnie czymś, co czytało mi się z przyjemnością, choć sama historia do lekkich nie należy, nie czuję jednak, żeby była to lektura, która mnie zachwyca. Były w niej momenty, przy których zwyczajnie się nudziłam. Nie chwyciła mnie również tak, jak się spodziewałam i czegoś mi w niej po prostu zabrakło. Uważam, że jest to książka na jeden wieczór przy kawie lub herbacie. Czyta się ją szybko i z pewnością nie żałuję, że po nią sięgnęłam.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Starsza pani z nożem
Starsza pani z nożem
Gu Byeong-mo
7.2/10

Koreański bestseller! „Starsza pani z nożem” to osobliwa i intrygująca powieść o oczekiwaniach wobec seniorów i pewnej kobiecie, która nie zamierzała ich spełniać. Rógszpona to sześćdziesięcio...

Komentarze
Starsza pani z nożem
Starsza pani z nożem
Gu Byeong-mo
7.2/10
Koreański bestseller! „Starsza pani z nożem” to osobliwa i intrygująca powieść o oczekiwaniach wobec seniorów i pewnej kobiecie, która nie zamierzała ich spełniać. Rógszpona to sześćdziesięcio...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Starsza pani z nożem to książka, która przyciągnęła mnie do siebie ciekawym opisem, który zwiastował nietuzinkową bohaterkę. Autorka ma na swoim kilka książek, które zdobyły nawet kilka nagród (m.in....

@withwords_alexx @withwords_alexx

„Starsza pani z nożem” autorstwa Gu Byeong-Mo to historia, która zachwyciła mnie swoim tytułem oraz okładką. No sami powiedzcie, czy nie zapowiada to dobrego kryminału/thrillera? Nic, bardziej mylneg...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @MarionetkaLiteracka

Shantaram
Ucieczka do kraju pełnego kontrastów — Gregory David Roberts „Shantaram”

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcja literacka, a co jest prawdą? Gregory David Rober...

Recenzja książki Shantaram
Ten się śmieje, kto ma zęby
Buty dla nieboszczyka — Zyta Rudzka „Ten się śmieje, kto ma zęby”

Nieczęsto sięgam po audiobooki, lecz gdy jednak zamierzam przesłuchać książkę, wybieram na ogół taką, którą mogę pochłonąć jednego dnia. Tak było i tym razem, kiedy to p...

Recenzja książki Ten się śmieje, kto ma zęby

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie