Będąc w moim ukochanym wrocławskim antykwariacie, na książkę ,,Opętanie" natknęłam się zupełnym przypadkiem. Erica Spindler jest jeną z moich ulubionych autorek i absolutnie nic nie jest w stanie mnie powstrzymać przed zakupieniem jej kolejnej pozycji. Pierwszą dostałam i w zasadzie wzięłam tylko dla zabicia czasu podczas wyjazdu i z grzeczności. Teraz proszę każdego kto ma taką, której jeszcze nie czytałam aby mi pożyczył i zrobię za to absolutnie wszystko. I tak właśnie zaczęła się moja przygoda z autorką, bez której obecnie nie potrafię się obejść. O wyborze ,,Opętania" w znacznym stopniu przekonała mnie cena - jedyne 10 zł.
,,Opętanie" to bohaterka Mira Gallier, która po śmierci męża próbuje poukładać sobie życie od nowa. Zawodowo zajmuje się renowacją witraży - a zajęcie to pomaga jej odbudować stabilizację i spokój, którego brakuje jej od czasu pamiętnego huraganu Katrina. Niestety, jak to zwykle bywa, nasz bohaterka zostaje wciągnięta w niekontrolowany wir zdarzeń: morderstwo miejscowego księdza, śledztwo prowadzone przez detektywa Malone'a i kolejną serię zabójstwo podczas których ona sama staje się główną podejrzaną. W tej beznadziejnej sytuacji jedyną pociechą jest powrót starego przyjaciela rodziny Connora Scotta, który po latach przyjaźni i nieobecności wyznaje Mirze miłość.
,,Więcej tu krętych mrocznych ścieżek niż na starym cmentarzu. Czytając ten thriller, będziecie mieć dreszcze". I jak ja miałam ją zostawić, po przeczytaniu takiej recenzji na tylnej okładce... I zawsze głośno o każdemu powtarzam, że uwielbiam ten gatunek, najlepiej podczas długich jesiennych wieczorów, z kubkiem gorącej herbaty imbirowej albo z lampką czerwonego wina. Pozostaje mi kwestia: Ile jeszcze takich książek zostaje mi do przeczytania? Skąd wziąć czas na kolejne upatrzone pozycje, obowiązkowe na liście: do przeczytania?
,,Opętanie" to książka wielowątkowa o przyznam, że momentami można się zaplątać w tych zwrotach akcji i napięciu, które raz słabnie, raz się nasila. To co dla mnie jest dodatkowym plusem - to, to że każdy rozdział rozpoczyna się od daty i godziny, gdzie już możemy się domyślać, że o godzinie 4.05 czy 0.10 akcja z pewnością nabierze tempa.
Lubię sposób w jaki pisze pani Spindler, jej przyzwyczajenia i sposób w jaki buduje napięcie. Jest to autorka, której książki pisane są chronologicznie, z tymi samymi bohaterami, które często trzeba czytać po kolei aby dokładnie wiedzieć o co chodzi. Poza tym, jako osoba mająca problemy ze wzrokiem i nosząca okulary jestem bardzo zadowolona z czcionki i sposobu w jaki rozpoczynają się kolejne rozdziały. Niewielu jest autorów, których mogę porównać do pani Spindler. każda książka zaskakuje mnie czymś nowym i skutecznie pozwala zapomnieć o otaczającym mnie świecie. ,,Opętanie" ma takie fajne momenty, podczas których naprawdę serce zatrzymuje się na chwilę, szczególnie gdy czytamy ją późnym wieczorem lub nocą.
Porównując ją do pozostałych powieści autorki, nie jest to może szaleństwo i geniusz, ale zdecydowanie warto ją przeczytać, o czym z pewnością wiedzą fani autorki. Ja do tego grona należę i po każdej lekturze pozostaje mi niedosyt. Moja subiektywna ocena to 5/7.