Erynie recenzja

Erynie

Autor: @saruska ·2 minuty
2010-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W końcu mogłam zabarć się za przeczytanie mojej pierwszej książki Marka Krajewskiego, o bardzo interesującym tytule "Erynie". Słyszałam już wcześniej dużo o tym polskim pisarzu, ale jakoś nigdy "nie było okazji", aby zapoznać się z jego twórczością. Więc z racji tego, że w księgarniach miała się pojawić jego nowa powieść, która rozoczyna całkiem nowy cykl, pomyślałam, że to musi być coś dla mnie i naczekałam się trochę na mój własny egzemplarz.
W Lwowie wybuchła panika. Żadne dziecko nie może być już bezpieczne.W maju 1939 roku w strasznych męczarniach ginie mały chłopiec. Zbrodnia jest potworna. Kim będzie następna ofiara? Całe miasto liczy na pomoc komisarza Edwarda Popielskiego. Jednak komisarz nie chce przyjąć sprawy. Nie tym razem. Nie wie jeszcze, że został do tego wybrany. Przez mordercę. Przez Erynie, boginie zemsty. Przez przeznaczenie. Widmo zbliżającej się wojny, pogromy i paraliżujący strach rządzą Lwowem, tylko jego przestępczy świat wciąż żyje według własnych reguł. Każdy w nim zna Popielskiego i jego przydomek. Ostatnia rzecz, na którą by się zgodzili, to współpraca ze słynnym „Łysym”. Ale „Łysy” ma inne plany...
Zacznę od paru rzeczy, które w tej książce mnie urzekły. Pierwsze miejsce na piedestale zajmuje oczywiście okładka, która dla mnie jest fenomenalna i aż ciągnie pozornego książkomana do zakupu. Akcja powieści również trzyma tempo: jest wartka i wciągająca, a cała historia (zwłaszcza wtłoczony aspekt o małych chłopcach) powala na kolana i sami zaczynamy kibicować Popielskiemu w złapaniu tego człowieka.
Główna postacią jest komisarz Edward, który z pozoru nie jest idelnym "stróżem prawa", który zajada pączki na komisaracie (cóż, mamy tutaj '39 rok), a Popielski szlaja się po różnego rodzaju spelunach i burdelach, korzystając z usług dam, pali w nadmiarze i zapija swoje 'rozterki' w szklanach czytej. Jest chory, ale w jakiś dziwny sposób potrafi to wykorzystać i nauczył się z tym żyć. Posiada swoją tajną intuicję, która niestety w niektórych przypadkach zawodzi, a cierpią dzięki temu inni ludzie. Jest kochającym ojcem i dziadkiem - czasami, aż uśmiech pojawiał się na mojej twarzy, kiedy pan Krajewski opisywał relację między Edwardem a Jerzykiem. W "Eryniach" pojawia się również wiele innych postaci, którzy dają kolejne świadectwo temu, że w każym człowieku drzemie chociaż odrobinę człowieczeństwa, że świat nie jest idealny, a każdy z nas posiada swoje fobie i różnego rodzaju lęki.
Wydaje mi się, że muszę sięgnąć po inne książki Marka Krajewskiego, bo po raz kolejny wychodzi na to, że wydawnictwo Znak potrafi wydawać naprawdę wartościowe i godne polecenia książki, a dotego przepiękne okładki, które zwalają z nóg. Także, chciałabym polecić wszystkim "Erynie", w których znajdziecie coś dla miłośników kryminału oraz dla tych, którzy gustują w różnych książkach: mamy okrutną zbrodnie i przerażające rytułały na dzieciach, mamy tajemnicę rodziną, zemstę, miłość, zaufanie i gniew. Jednak, kiedy skończycie ją czytać (być może nad ranem) poczujecie ogromny niedosyt.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-08-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Erynie
5 wydań
Erynie
Marek Krajewski
7.7/10

Lwów, maj 1939 roku. W strasznych męczarniach ginie mały chłopiec. Wieść o rytualnym mordzie dokonanym przez Żydów obiega miasto. Wybucha panika. Czyje dziecko będzie następne? Całe miasto liczy na ko...

Komentarze
Erynie
5 wydań
Erynie
Marek Krajewski
7.7/10
Lwów, maj 1939 roku. W strasznych męczarniach ginie mały chłopiec. Wieść o rytualnym mordzie dokonanym przez Żydów obiega miasto. Wybucha panika. Czyje dziecko będzie następne? Całe miasto liczy na ko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ile razy słyszymy w telewizji o porwaniach, gwałtach, biciach w których ofiarami głównie są dzieci? Zazwyczaj zastanawiamy się co kieruje oprawcami tych tragedii. Choroba, wymysły czy zemsta? Jaka był...

@kasiulek1118 @kasiulek1118

Książka Erynie, której autorem jest Marek Krajewski jest pierwszą, która przeczytałam tego autora. Nie wiedziałam, czego się spodziewać po autorze, gdyż słyszałam wiele dobrego o nim i bałam się, ze m...

@Samash @Samash

Pozostałe recenzje @saruska

Zapach spalonych kwiatów
Drugie podejście do Melissy de la Cruz

To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jak...

Recenzja książki Zapach spalonych kwiatów
Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie