Zapach spalonych kwiatów recenzja

Drugie podejście do Melissy de la Cruz

Autor: @saruska ·2 minuty
2011-10-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jakiś czas temu przeczytać pierwszą część, która nie do końca przypadła mi do gustu, dlatego też nie sięgnęłam po kolejne. "Zapach spalonych kwiatów" wydał mi się idealną odskocznią i kolejną okazją do przekonania się do tej autorki.

Głównymi bohaterkami są trzy kobiety o nazwisku Beauchamp - najstarsza, czyli matka Joanna oraz jej dwie córki Ingrid i Freya. Całe trio jest czarownicami i mieszka w lekko zapomnianym, zadymionymi i niezbyt często odwiedzanym North Hampton. Prowadzą spokojne i w miarę uporządkowane życie, ponieważ nie mogą używać swoich magicznych i potężnych mocy - zabroniono im tego dawno temu. Jednak ich natura niemal sama domaga się tego, aby robiły to w czym są najlepsze i łamią tę zasadę, aby pomagać innym ludziom. Przyrządzają magiczne miłosne mikstury, uzdrawiają cierpiących fizycznie i psychicznie, a najstarsza dopuszcza się nawet tego, że postanawia uwolnić męża pewnej kobiety z "rąk śmierci" - sprowadza go z powrotem na ziemię, co jest niebezpieczne w skutkach.

Po paru dniach z pozoru niewinne uroki przyczyniają się do tego, że nad miastem wisi plaga - dzieją się zaskakująco dziwne rzeczy, które trudno w racjonalny sposób wytłumaczyć. Kiedy dochodzi do zniknięcia młodej kobiety oraz paru innych incydentów, czarownice postanawiają odkryć co takiego kryje się za tym wszystkim. Dodatkowo bujne życie seksualne Frey, która jest zaręczona, w tym bynajmniej nie pomaga, a przynosi kolejny dylemat i zaskakujący koniec.

Gdybym miała określić tę lekturę jednym zdaniem, zapewne powiedziałabym coś o tym, że jest dobra, ale nie na tyle wciągająca, aby np. poświęcić dla niej mój ukochany sen. Książka bez wątpienia "warta świeczki", w dobrym tego słowa znaczeniu - z jednej strony nie uzależnia i nie prowadzi do nieprzespanych nocy, ale ma w sobie urok, który bez wątpienia można z niej wydobyć. Jak dla mnie "Zapach spalonych kwiatów" jest zbyt krótka - miałam małe wrażenie, że wstęp i rozwinięcie powieści były w porządku, a sama końcówka jakbym nieprzemyślana i napisana od tak, bo trzeba się było zmieścić w tym trzystu stronach.

Podobają mi się bohaterki - nie są to cukrowe postacie, które są tylko piękne, bogate i w końcu znajdują miłość swojego życia, pokonują zło i żyją długo i szczęśliwie. Te kobiety coś przeszły, mają między sobą sekrety, tajemnice, które w niekoniecznie dogodnych warunkach wreszcie wychodzą na jaw. Czuć było, że F. i I. nie są do końca ze sobą zżyte, ale jak już przyjdzie co do czego, to potrafią o siebie walczyć i pomóc jedna drugiej. Kontrast między postaciami również był bardzo wyraźny - każda miała swoje wady i zalety, swój sposób bycia i podejścia do różnych spraw.

Książka zrobiła na mnie dużo większe wrażenie niż "Błękitnokriwści", do których zapewne nigdy nie wrócę. W tej lekturze pojawił się zaskakujący epilog, który tylko zachęca do sięgnięcia po drugą część, bo takowa na pewno będzie. Jednak w internecie nie znalazłam żadnych informacji.

Muszę tutaj pochwalić panią Katarzynę Borowską, która jest odpowiedzialna za projekt okładki oraz Julie Ivanovą, która jest autorką fotografii - dla mnie mistrzostwo! Klimatycznie, zmysłowo i przede wszystkim zachwycająco. Zresztą wydawnictwo Znak ma nosa do takich rzeczy:)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapach spalonych kwiatów
Zapach spalonych kwiatów
Melissa de la Cruz
7.3/10
Cykl: Ród Beauchamp, tom 1

Trzy kobiety, dwóch mężczyzn i jedna tajemnica. Freya wiedziała, że igra z ogniem, a mimo to nie potrafiła się powstrzymać. W powietrzu od niewyobrażalnego napięcia czuć było zapach spalonych kwiat...

Komentarze
Zapach spalonych kwiatów
Zapach spalonych kwiatów
Melissa de la Cruz
7.3/10
Cykl: Ród Beauchamp, tom 1
Trzy kobiety, dwóch mężczyzn i jedna tajemnica. Freya wiedziała, że igra z ogniem, a mimo to nie potrafiła się powstrzymać. W powietrzu od niewyobrażalnego napięcia czuć było zapach spalonych kwiat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Melissa de la Cruz to amerykańska pisarka, najbardziej znana dzięki cyklom "Au Pair" oraz "Błękitnokrwiści". Jej książki wielokrotnie były polecane przez Stowarzyszenie Bibliotek Amerykańskich. Powieś...

@Ruczek @Ruczek

Melissy de la Cruz nikomu nie trzeba chyba przedstawiać. Zasłynęła serią "Błękitnokrwiści", która ma zarówno wielu fanów, jak i przeciwników. Ja, oczywiście, zaliczam się do tej pierwszej grupy! Pók...

@betterversionofthetruth @betterversionofthetruth

Pozostałe recenzje @saruska

Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa
Nie mów nikomu
Coben w najlepszej formie:)

„Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić.” Moja pierwsza książka całkowicie od począt...

Recenzja książki Nie mów nikomu

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie