Tylko ciebie chcę recenzja

Federico Moccia urodził się w 1963 r. w Rzymie. Jest pisarzem, scenarzystą a także reżyserem filmowym. W 1992 r. wydał za własne pieniądze swoją pierwszą powieść „Trzy metry na niebem”, która okazała się prawdziwym sukcesem. Trudno dostępna na rynku wydawniczym książka była kopiowana przez samą młodzież, która przekazywała ją sobie z rąk do rąk. W 2004 roku na ekrany kin weszła ekranizacja tej powieści. Moccia zachęcony sukcesem książki, napisał jej kontynuację „Tylko Ciebie chcę”, która także została sfilmowana. Obydwie powieści są sprzedawane w całej Europie. Dużą popularnością cieszą się także w Japonii i Brazylii.

„Tylko Ciebie chcę” jest kontynuacją powieści „Trzy metry nad niebem” F. Mocci. Zazwyczaj nie zaczynam czytać książki od jej drugiej części ale jakiś czas temu obejrzałam ekranizacje obydwu pozycji, także przedstawiana historia była mi już znana.
Akcja powieści dzieje się w latach 90 – tych we Włoszech. Główny bohater Step wraca z Nowego Jorku do domu, do Rzymu. Dwa lata temu opuścił swój kraj i swoją rodzinę po to by zapomnieć o niej… o Babi miłości swojego życia, grzecznej dziewczynie z dobrego, bogatego domu, która żyła w całkiem innym świecie niż Step… i ten świat wybrała.
Step po powrocie wyciąga z garażu swój stary motor, skórzaną kurtkę i w czasie nocnych eskapad odwiedza ulubione miejsca i spotyka starych znajomych. Po krótkim czasie czytelnik dowiaduje się, iż ten chłopak stanowi prawdziwą legendę Rzymu a jego łobuzerskie wyczyny, bójki, wyścigi motocyklowe ale także dowody szalonej miłości do Babi pamiętają chyba wszyscy mieszkańcy miasta. Step poznaje nowych ludzi. W niecodziennych okolicznościach spotyka Gin, która na stacji benzynowej stara się go oszukać naciągając na paliwo. Piękna i bardzo temperamentna dziewczyna wpada mu w oko i wkrótce ich drogi coraz częściej zaczynają się ze sobą stykać. Co prawda Step nie ma lekko z Gin, gdyż jej niewyparzony język i prawdziwie włoski temperament sprowadzają na niego coraz to nowe kłopoty. Pomimo tego między tą parą tworzy się szczególna więź, która przeradza się w szaloną, bardzo namiętną miłość. Niestety powrót do Rzymu, do ulubionych miejsc, znajomych wiąże się także z intensywniejszym powrotem wspomnień. Step chcąc normalnie żyć i być z Gin, musi uporać się z przeszłością… Ale czy jest w stanie to zrobić. Czy jego przeszłość w końcu nie upomni się o niego… Serdecznie zapraszam do lektury.
Muszę przyznać, iż pomimo tego, że nastoletnie lata są już dawno za mną to z dużym zainteresowaniem czytałam tę książkę. Raził mnie trochę młodzieżowy język, który w dużym stopniu naszpikowany był wulgaryzmami ale sama historia okazała się naprawdę wciągająca. Autor stworzył prawdziwie włoski klimat. Opisywane miejsca pozwoliły lepiej poznać miasto i doskonale oddały jego atmosferę a szalone wyczyny rzymskiej młodzieży doskonale przedstawiły gorącą włoską krew bohaterów. Powieść polecam przede wszystkim młodym kobietkom 15+, które na pewno będą pochłaniały ją z wypiekami na twarzy.