„Wtem denat” to drugi tom cyklu „Autokorekta”. Marta Kisiel ostrzega: „Lojalne ostrzeżenie: Jeśli nie czytał_ś powieści Nagle trup, czyli pierwszego tomu tej serii – zawróć póki jeszcze możesz. W tej powieści grasują dzikie spojlery!
Oraz jeden ojciec dyrektor, podobno oswojony.
Podobno...” Polecam zacząć od tomu "Nagle trup".
Cudownie było mi powrócić do Wydawnictwa JaMas. Nieciekawa sytuacja, gdyż jest ono zagrożone zamknięciem, a pracownicy mają przed sobą widmo bezrobocia. Zespół wpada jednak na pomysł, by zorganizować "warsztaty survivalowo-literackie". Słowo się rzekło, trzeba wykonać plan. W starym ośrodku wojskowym w bardzo spartańskich warunkach (bez nawet ciepłej wody, brr...) grupa pięciu śmiałków uczy się jak opisać zbrodnię, by była autentyczna, w ogóle pisać, szukać weny i przy tym wszystkim nie zwariować. Xavier F. Wolf oprócz "posiadania wizerunku oraz followersów" niezbyt się pisaniem przejmuje, Tomasz Troszczaniec nie pisze, ale tworzy metodą Stanisławskiego. Mój ulubieniec, którego cierpienie przeszywało moją duszę (cóż za poświęcenie dla czytelników :)) ale czegóż się nie robi dla bestselleru i sławy! Oleńka Kulczańska tak drobna i delikatna, że aż prawie zginęła w szaliku Margo Mesjasz. Margo - kobieta większych rozmiarów, nieustraszona. J. Boligłowa mówi samo przez się ;) Jak warsztaty to i musi być reklama a zatem influencer w osobie Rafała Manieckiego jest niezbędny. Jest trup i śledztwo. Michał Mogiła musi rozwiązać zagadkę zanim jego szef się dowie...
Marta Kisiel w komedii "Wtem denat" ponownie odkrywa rąbki a nawet całe skrawki materiału prawdy o pracy w wydawnictwie. Trudno wywnioskować co jest prawdą a co nią nie jest. Zapewne prawda leży gdzieś pośrodku... Wydawnictwo to przede wszystkim firma, która musi zarabiać, a sama książka to produkt, którego skuteczna sprzedaż przynosi zyski (a czasem i straty). A jak pracuje wydawnictwo? Bestseller i longseller znaliście te pojęcia? Ja nie! I tu Pani Marta Kisiel odkrywa przed nami kurtynę tajemnicy: „Bestseller z kolei wygląda bardzo ładnie w topkach i social mediach, daje też autorowi miłe poczucie sukcesu. Longseller nie wyskakuje ludziom z lodówki, za to trzyma się na rynku długofalowo i wypracowuje stabilny zysk. W dodatku nasza, powiedzmy autorka, którą pani Justyna podała nam za… hipotetyczny przykład, nie napisała jednotomówki. Rozpoczęła serię. To dwie różne dynamiki sprzedaży”. Autor/pisarz pisze, żeby zarobić.
{Szumski}: „Moją rolą jest wiedzieć, na czym oprzeć strategię promocji danego tytułu, do kogo uderzać z propozycją współpracy, a do kogo nie, jak oszacować grupę odbiorców i wybrać taką okładkę, która do nich trafi”. To już gdzieś słyszałam...
Podobno autorzy nie przepadają za redaktorami, a jednak Jucha tęskni za Chojnowskim: „Ja bym już dawno napisała drugi tom, w połowie jestem, ale patrzę teraz na te seksy gorące jak zimny budyń, na te dialogi sztywne jak kij w dupie i myślę sobie, że no nie, no przecież Chojnowski by mnie zjebał z góry na dół i na okrętkę. Och, on by mnie tak zjebał… To był redaktor… że ciulu złoty...- Westchnęła tak, że aż jej się welur na dekolcie zmarszczył. - Jak on mi się zagłębił w równoważniki, jak on mi wycisnął sedno, jak on przeleciał przez rozkład akcentów w fabule, jak on mię wymęczył i wytarmosił, to mnie się aż mokro w maszynopis robiło. Po nim żaden opierdol nie smakuje tak samo”.
Mam wyjątkową słabość do komedii kryminalnych. Styl i język Marty Kisiel uwiódł mnie już w pierwszym tomie, a sama historia skradła moje serce. Bohaterowie stworzeni z rozmachem, w dodatku z krwi i kości, wzbogacili całą historię. Czytajcie, polecam. Świetna zabawa!
Egzemplarz do recenzji otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję :)