Astrofizyka dla zabieganych recenzja

,,Fizyka to domena ludzi zakochanych.'' A astrofizyka?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·1 minuta
2020-04-10
2 komentarze
22 Polubienia
Zacznijmy od tego, że dość długo zastanawiałam się nad tym czy jestem godna oceniać książkę traktującą o tak niesamowitym i fascynującym kawałku wiedzy, jakim jest astrofizyka. W końcu uznałam, że tak, w sumie jestem. W końcu Neil de Grasse Tyson nie napisał ,,Astrofizyki dla zabieganych'' jako podręcznika akademickiego, ale jako książkę skierowaną do pasjonatów, sympatyków i tych, którzy raźno raczkują w temacie i chcieliby więcej.

Jeśli teraz zapatrzyliście się na hipnotyzującą drogę mleczną widoczną na okładce i zaczęliście się zastanawiać nad tym, jak autorowi wypadło przekazywanie wiedzy, to spieszę z radosną odpowiedzią: całkiem nieźle mu to wyszło. Widać, że ma do tego dryg, że potrafi to robić i że kocha to, o czym opowiada. Taką pasją najłatwiej zarazić słuchacza.
W dwunastu dość krótkich rozdziałach autor odsłania przed nami fascynującą historię powstania wszechświata, największych odkryć astrofizyki, wyjaśnia nam różnicę między ciemną materią i ciemną energią, zabiera nas w podróż po układzie okresowym pierwiastków chemicznych (żeby tylko nauczyciele chemii opowiadali o nich w ten sposób!), przypomina nam, że przestrzeń między planetami wcale nie jest pusta (w rzeczywistości jest wypełniona ,,kosmiczną drobnicą''), wyjaśnia co gołębie mają wspólnego z promieniowaniem reliktowym (podstępne ptaki!), pisze o teleskopach, radioteleskopach i zakresach długości fal żeby na samym końcu postawić czytelnika przed perspektywą kosmiczną.

,,Perspektywa kosmiczna jest pełna pokory.
(...)Perspektywa kosmiczna ukazuje Ziemię jako drobinkę, ale drobinkę drogocenną i na razie będącą naszym jedynym domem.''

To taki trochę rollercoaster - podróż przez cuda, odkrycia i ciekawostki zakończona przypomnieniem naszej małości. W perspektywie kosmicznej nie jesteśmy nawet ziarnkiem piasku. To naprawdę skłania do refleksji nad ludzką naturą i otaczającym nas światem.


I jeśli teraz zastanawiacie się czy ,,Astrofizyka dla zabieganych'' jest lekturą dla każdego to musicie wiedzieć, że zawahałabym się udzielając jednoznacznie twierdzącej odpowiedzi. W moim odczuciu czytelnik sięgający po książkę de Grasse Tysona musi mieć opanowane pewne podstawowe pojęcia z zakresu fizyki i astronomii. Nie dlatego, że nie zrozumie o czym autor pisze, co to to nie. Pod tym względem książce nie mam nic do zarzucenia, jako propozycji popularnonaukowej. Chodzi mi po prostu o to, że czytelnik interesujący się tematem będzie czerpał zdecydowanie większą przyjemność z lektury niż kompletny laik.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-12-13
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Astrofizyka dla zabieganych
2 wydania
Astrofizyka dla zabieganych
Neil de Grasse Tyson
7.8/10

Jaka jest natura przestrzeni i czasu? Jakie jest nasze miejsce we wszechświecie? Jakie jest miejsce wszechświata w naszym życiu? Jeżeli chcecie poznać przemawiające do wyobraźni, szybkie i konkretne...

Komentarze
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Zamierzam ją przeczytać, ale o gwiazdach wiem, że są.
× 1
Astrofizyka dla zabieganych
2 wydania
Astrofizyka dla zabieganych
Neil de Grasse Tyson
7.8/10
Jaka jest natura przestrzeni i czasu? Jakie jest nasze miejsce we wszechświecie? Jakie jest miejsce wszechświata w naszym życiu? Jeżeli chcecie poznać przemawiające do wyobraźni, szybkie i konkretne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Człowiek jednak pragnie zrozumieć otaczający go świat. Sokrates mógł powiedzieć „wiem, że nic nie wiem”. On jeszcze potrafił poznać i pojąć zgromadzoną w tych czasach całą wiedzę o świecie. W dzisiej...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca