Rodzina z naprzeciwka recenzja

Genialny thriller pod względem psychologicznym!

Autor: @maitiri_books_2 ·4 minuty
2022-08-01
2 komentarze
3 Polubienia
„Rodzina z naprzeciwka” to już trzeci thriller psychologiczny Nicole Trope wydany w Polsce. Autorka studiowała prawo, jednak odpowiednio wcześnie zdała sobie sprawę, że to nie dla niej i ukończyła studia magisterskie z literatury dziecięcej i studia nauczycielskie.

Hogarth to spokojna ulica, na której stoją piękne domy z ogródkami, a wokół jest wiele drzew. Chce tu mieszkać każdy, bo to idealne miejsce do życia. Niedawno zamieszkali tu również Westowie, małżeństwo z dwójką małych dzieci. Chociaż nowi sąsiedzi nie pozwalają się lepiej poznać, Gladys – starsza pani z sąsiedztwa wie, co robią i jak mniej więcej wygląda ich rozkład dnia. Pewnego dnia słyszy huk. Wydaje jej się, że za zamkniętymi drzwiami sąsiadów dzieje się coś złego. A może jednak nie? Każda rodzina ma przecież jakieś tajemnice, każda zmaga się ze swoimi problemami. U każdej zdarzają się kłótnie i hałasy, których powodem nie musi być jakaś tragedia. Westowie wyglądają na idealną rodzinę, jednak skrywają straszny sekret. Co dzieje się za ich zamkniętymi drzwiami?

„Rodzina z naprzeciwka” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Nicole Trope. Nic nie wiedziałam na temat tej powieści, zanim po nią sięgnęłam. Jedynie tyle, że jest to thriller psychologiczny. Prawdę mówiąc nie sądziłam, że jest tak dobry i że wciągnie mnie tak, że pochłonę go w kilka godzin. Jest doskonały. Akcja być może nie jest bardzo szybka, ale warstwa psychologiczna powieści to mistrzostwo. Książka jest naprawdę dobrze przemyślana i dopracowana. Kolejne karty powieści odkrywane są stopniowo, co trzyma w napięciu i nie pozwala się od niej oderwać.

Początek thrillera jest mocny. Od razu wiadomo, że w domu rodziny Westów dzieje się coś złego. Sąsiedzi słyszą huk, niektórzy wychodzą na ulicę sprawdzić, co się dzieje. Wtedy cofamy się kilka godzin wcześniej i poznajemy tę historię z kilku różnych perspektyw. Przy okazji dowiadujemy się sporo o bohaterach powieści, o ich życiu i mniejszym lub większym związku ze sprawą. Jedną z narratorek jest Gladys, starsza pani, najdłużej mieszkająca przy tej ulicy. Staruszka mieszka tylko ze schorowanym mężem. Małżeństwo nie ma dzieci, a jedynymi osobami, które ich odwiedzają, są pielęgniarze zajmujący się jej mężem. Gladys zna wszystkich sąsiadów, wie o nich i ich rozkładzie dnia czy przyzwyczajeniach całkiem sporo. Starsza pani żyje życiem innych, to taki trochę sąsiedzki monitoring, dlatego to ona pierwsza zauważa, że u Katherine West i jej rodziny poranek zaczął się inaczej niż zwykle. Zaczyna się niepokoić. Chce coś zrobić, jednak powstrzymuje ją przed tym mąż i strach, że ludzie znów będą mówić, że wtrąca się w nie swoje sprawy, że będą mieć pretensje. Na policję z tego powodu również póki co nie dzwoni, zanim nie nabierze pewności co do natury tego, co się u sąsiadki dzieje. Obawia się, że nie zostanie potraktowana poważnie. Drugą osobą, która zaczyna podejrzewać, że u rodziny Westów dzieje się coś złego jest Logan, mężczyzna z przeszłością, który dostał od losu drugą szansę. Pracuje jako kurier i tego poranka próbuje dostarczyć Katherine przesyłkę. Potrzebuje jej podpisu, ale kobieta nie otwiera drzwi. Tłumaczy Loganowi przez nie, że nie może otworzyć. Logan wybiera się tam później ponownie, ale znów nie udaje mu się dostarczyć paczki. Poznając coraz lepiej opowieść przytaczaną przez kolejne osoby, zaczynamy dochodzić do pewnych wniosków, jednak zakończenie okazuje się totalnie niespodziewane i mocno zaskakujące. Do końca nie można się domyślić, kto stoi za koszmarem, który rozgrywa się w domu Katherine, chociaż po drodze mamy pewne przypuszczenia. Co się tam dzieje dowiadujemy się, kiedy kobieta zaczyna opowiadać tę historię ze swojej perspektywy. Są jeszcze inni bohaterowie i ich historie. Nie będę Wam jednak wszystkiego zdradzać, żeby nie zepsuć niespodzianki. Bo chociaż wydaje się, że nie wszystkie opowieści są powiązane z toczącą się sprawą, prawda okazuje się szokująca.

To świetnie napisany, nieprzewidywalny i bardzo wciągający thriller. Fakt, że momentami akcja zwalnia nie ma zbyt dużego wpływu na odbiór powieści, bo w tych chwilach, kiedy nie gna, dowiadujemy się najwięcej. Zaczynamy też układać sobie wszystko w głowie i próbujemy odkryć motywy postępowania sprawcy, co do którego podejrzewamy, że nim jest i właściwie wszystko wskazuje na to, że typujemy dobrze. Na końcu jednak przekonujemy się, jak bardzo pomyliliśmy się w ocenie. Genialna jest konstrukcja powieści i jeden jedyny wprawdzie, ale za to spektakularny zwrot akcji. Równie świetnie zobrazowani zostali bohaterowie. Mamy wgląd w ich przemyślenia, dowiadujemy się, co ich ukształtowało, jak duży wpływ miała na nich rodzina i to, w jakim później otoczeniu się znaleźli. Powieść Trope zwraca uwagę na kilka spraw. Głównie na wpływ zdarzeń z naszej przeszłości na to, jacy jesteśmy w teraźniejszości, na wpływ dzieciństwa i rodziny na to, kim się staliśmy. Ale nie tylko. Dużo mówi o też o tym, że zainteresowanie drugim człowiekiem nie zawsze oznacza wścibstwo, często jest to zwyczajna troska, która może uratować życie. Ale też o tym, żeby reagować, jeśli podejrzewamy, że komuś może dziać się krzywda. Że lepiej zrobić cokolwiek i narazić się na ewentualne oskarżenia o wchodzenie z butami w czyjeś życie, niż nie zrobić nic i biernie czekać na to, co się wydarzy. Bo może wydarzyć się wszystko.

„Rodzina z naprzeciwka” to nieoczywisty, pełen napięcia thriller, który czyta się z zapartym tchem i który z pełnym przekonaniem Wam polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-29
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rodzina z naprzeciwka
Rodzina z naprzeciwka
Nicole Trope
7.2/10

Czasami najbardziej idealne rodziny skrywają najokropniejsze sekrety. Wszyscy chcą żyć na Hogarth, ładnej, wysadzanej drzewami ulicy z białymi domami. Nowa rodzina, Westowie, pasują tam idealnie...

Komentarze
@sylwiacegiela
@sylwiacegiela · ponad rok temu
Lubię takie historie
× 1
@maitiri_books_2
@maitiri_books_2 · ponad rok temu
Ja też. I oby takich więcej!
@maitiri_books_2
@maitiri_books_2 · ponad rok temu
Ja też. I oby takich więcej!
Rodzina z naprzeciwka
Rodzina z naprzeciwka
Nicole Trope
7.2/10
Czasami najbardziej idealne rodziny skrywają najokropniejsze sekrety. Wszyscy chcą żyć na Hogarth, ładnej, wysadzanej drzewami ulicy z białymi domami. Nowa rodzina, Westowie, pasują tam idealnie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejna książka, po której nie wiedziałam czego się spodziewać. Kolejna historia, która mrozi krew w żyłach i wywołuje strach o siebie, własne dzieci, rodzinę. "Rodzina z naprzeciwka" to niebanalna o...

@werka751 @werka751

"Dom powinien być miejscem, gdzie czujemy się bezpiecznie" Autorka kolejny raz po mistrzowsku wciągnęła mnie w emocjonalny rollercoaster! Po znakomitych thrillerach „Gdzie jesteś synku?” i „Zaginion...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na ludzką determinację w obliczu trudności oraz refleksj...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
The Name Drop
Zamiana miejsc i co z niej wyszło

„The Name Drop” to opowieść o przypadkowej zamianie ról dwójki młodych ludzi, Elijaha i Jessici, którzy trafiają na staż w Nowym Jorku. Ich historie zaczynają się zupełn...

Recenzja książki The Name Drop

Nowe recenzje

Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl