Sprawa Rity Gorgon recenzja

Głos przeciwko karze śmierci

Autor: @Catta ·2 minuty
2020-06-07
Skomentuj
2 Polubienia
Reportaż z 1933 roku. Pisząc: "przed wojną", Autor ma na myśli tą, która wybuchła w 1914 roku. Kiedy pisze: "obecnie, w okresie powojennym", chodzi nie o lata pięćdziesiąte, tylko o trzydzieste. I dobrze, że pisze tak już na wstępie, bo dzięki temu od początku można spojrzeć na proces z jego perspektywy. A ta jest następująca - reportaż ma stanowić argument przeciwko obowiązującej wówczas karze śmierci.

Co do samego procesu, Autor stawia sprawę niestety w sposób mocno tendencyjny, co sam zresztą na koniec przyznaje. Zeznania obciążające oskarżoną nazywa efekciarskimi, świadkom, którzy takowe składają, przypisuje z założenia negatywny stosunek do oskarżonej. Erwin Gorgon jawi się jako osoba "o pięknych rysach charakteru", choć jak wiadomo, wymieniony uprzednio zwinął się do Ameryki leczyć syfilis i miał w głębokim poważaniu żonę, którą jego matka wypędziła z domu. Generalnie Autorowi nie chodzi o rzetelne przedstawienie faktów, choć na tym polegać powinien reportaż, lecz o ostrzeżenie przed omyłką sądową, której po wykonaniu kary śmierci nie będzie można nigdy naprawić. W jego ocenie, w procesie lwowskim oskarżonej nie dowiedziono winy, co, jak na końcu podkreśla, nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że jest niewinna.

W zakresie ustalenia faktów reportaż wartość ma niewielką, ale nie należy oczekiwać czegoś przeciwnego, skoro powstał w 1933 roku, przed rozpoczęciem procedowania przez skład krakowski, a więc w czasie trwania procesu i weryfikowania materiału dowodowego. W tym zakresie jest to raczej, ogólnie rzecz ujmując, zbiór subiektywnych interpretacji i przemyśleń Autora, które przy dzisiejszym stanie wiedzy kryminologicznej i kryminalistycznej nie mogą się obronić. Sztandarowym tego przykładem jest jego przekonanie, iż wykluczonym jest, aby kobieta mogła upozorować mord o podłożu seksualnym na innej kobiecie. Dziś wiadomo powszechnie, nie tylko kryminologom, że kobiety potrafią przy popełnieniu zbrodni być dużo bardziej okrutne i pomysłowe od mężczyzn. Dlatego czytając reportaż należy przez cały czas mieć na względzie ówczesne realia, tło społeczno - obyczajowe, stan nauki i wiedzy. Inaczej można się zirytować, bądź dobrych parę razy parsknąć, co niestety i mnie się zdarzyło po przeczytaniu, że ostatecznie jednak stwierdzono u Stasia Zaremby chorobę psychiczną, którą miał być obciążony dziedzicznie przez matkę. Gdyż wkrótce po wydaniu wyroku przez skład lwowski stało się wiadomym, że ... "popadł w tak silną melancholię i rozstrój nerwowy, iż musiał przerwać naukę". Autor na wszelki wypadek nie dodaje, kiedy to się wydarzyło, bo jeśli po zabójstwie siostry chłopca, który pierwszy ujawnił zakrwawione zwłoki, to nie zamierzam nawet tego komentować.

Warto przeczytać po to, aby poznać pogląd na sprawę Gorgonowej kogoś, kto w tym czasie żył i pewnie w jakimś stopniu kształtował opinię publiczną.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-07-26
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sprawa Rity Gorgon
Sprawa Rity Gorgon
Marek Romański
7/10
Cykl: Unikaty/Cykl kryminalny, tom 7

W 1931 roku w nocy z 30 na 31 grudnia w willi w Brzuchowicach została brutalnie zamordowana siedemnastoletnia Elżbieta „Lusia” Zaremba. O straszną zbrodnię oskarżono opiekunkę do dzieci, Ritę Gorgon. ...

Komentarze
Sprawa Rity Gorgon
Sprawa Rity Gorgon
Marek Romański
7/10
Cykl: Unikaty/Cykl kryminalny, tom 7
W 1931 roku w nocy z 30 na 31 grudnia w willi w Brzuchowicach została brutalnie zamordowana siedemnastoletnia Elżbieta „Lusia” Zaremba. O straszną zbrodnię oskarżono opiekunkę do dzieci, Ritę Gorgon. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marek Romański przed wybuchem II wojny światowej należał do najbardziej znanych autorów polskich powieści kryminalnych. Autor „Tajemnicy Kanału La Manche” w młodości podjął studia prawnicze na Uniwer...

@ZapomnianaBiblioteka @ZapomnianaBiblioteka

Pozostałe recenzje @Catta

Od jednego Lucypera
Kobieta kobiecie Lucyperem

Marijka – 1949. Opresyjny system: państwo. Inna kobieta: współpracownica. Halina – 1949 i później. Opresyjny system: rodzina i szkoła. Inna kobieta: matka. Małgorzata –...

Recenzja książki Od jednego Lucypera
Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Nadać obrazom treści, wielkie wzburzone treści*

Praca Autora jest pierwszą biografią malarza ekspresjonisty pochodzenia żydowskiego, Jakoba Steinhardta (1887-1968). Niestety, szerzej raczej nieznanego. Istnieją oczywi...

Recenzja książki Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność

Nowe recenzje

Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl